Ma wyglądać jak pierwsze, legendarne motocykle: Indian, Harley czy NSU. Zasilany elektrycznie lub silnikiem spalinowym. Powstanie rękami polskich rzemieślników, którzy precyzyjnie i perfekcyjnie wyprodukują podzespoły. Przyszły właściciel będzie mógł obsługiwać swój pojazd za pomocą specjalnej aplikacji telefonicznej. Jak przystało na innowacyjny pomysł, swoje źródło ma on w garażu, w Buku pod Poznaniem.
Na początku była pasja i miłość do motoryzacji. Póżniej model pojazdu wycięty z kartonu i zawieszony na ścianie. – Taka lokalna odmiana wizualizacji w technice 3D – śmieje się w rozmowie z INNpoland Marcin Bielawski, jeden z braci którzy tworzą jedyny taki w Europie pojazd.
Rama, zbiornik, koła – wszystkie elementy nawiązują swoim desingiem do najlepszych, sprawdzonych wzorów, takich jak Harley, NSU czy Indian. – Od dziecka razem z bratem zarażeni jesteśmy pasja motoryzacyjną. Dlatego kochamy ten niepowtarzalny styl starych motocykli i ich niezwykły urok – podkreśla Bielawski.
Ręczna robota
Od małego biegali po okolicznych polach, ścieżkach i dróżkach, marząc o motocyklach. Maszyny rolnicze to były pierwsze pojazdy, z którymi mieli do czynienia. W końcu dobiegli do garażu swoich rodziców, gdzie dziś mieści się siedziba ich manufaktury, którą chcieliby przekuć w biznesowy sukces.
Rower o wyglądzie motocykla nawiązujący swoją stylistyką do początku lat XX w motoryzacji ma być produkowany w dwóch wersjach: elektrycznej i spalinowej.
Lokalny patriota
Dotyczy to ramy, sakw, błotników, zbiornika czy w wersji elektrycznej pojazdu – maskownicy w której schowane będą akumulatory. Nie wszystko jednak może opierać się na lokalnych dostawcach części. – Tych podzespołów, których nie będziemy mogli zrobić u siebie, będziemy szukać najpierw w rejonie Wielkopolski, później Polski, następnie Europy, a dopiero potem gdzieś za wielką wodą – mówi Bielawski i widać, że przemawia przez niego lokalny patriota.
Bo tylko tak można wytłumaczyć zrywanie się o świcie w Warszawie i jazdę w każdej wolnej chwili do rodzinnego Buku pod Poznaniem. Potem godziny spędzone w garażu rodziców, w którym jest w tej chwili maleńka fabryka, zajmująca się designem, wyposażeniem, projektowaniem i konstrukcją rowerów. Później powrót nocą do stolicy. Brat Marcina - Michał - zajmuje się w tym czasie pracą z podwykonawcami, czyli rzemieślnikami i technologią
Targi
Święta mieli pracowite. – Michał z prędkością nadświetlną ogarniał nasze stoisko na Targach Motor Show w Poznaniu, z kolei ja pracowałem nad stroną audiowizualną projektu – opowiada Marcin. W zespole jest jeszcze Marek, nazywany przez braci Wielkim Konstruktorem, szkolny kolega z ławki, który zajmuje się zagadnieniami technicznymi. Jak to kolega, robi to za darmo.
. Nowość polega na tym, że za pomocą specjalnego playera, obraz transmitowany będzie przez pięć kamer. Właściciel pojazdu będzie sam reżyserem obrazu. Pomysł pojawił się pewnie nie bez kozery - Marcin jest bowiem operatorem kamery.
Na rozpoczętych właśnie targach Motor Show 2015 w Poznaniu, wspólnymi siłami prezentują stan prac nad rowerem – motocyklem i jest to przygrywka do startu ich pomysłu na platformie polakpotrafi.pl, gdzie chcą zebrać pieniądze na dokończenie budowy prototypu ich pojazdu. To, że mogą pokazać się na Targach, jest wynikiem życzliwości lokalnych przedsiębiorców i producentów, których omotali swoja pasją. Bez ich pomocy nie byliby się w stanie pojawić w Poznaniu.
Powstały dwa prototypy, w dużej mierze dzięki życzliwości lokalnych rzemieślników. Tokarz rzuca robotę, kiedy prosimy go w nawiercenie otworu w jakimś elemencie do naszego roweru-motocykla i nie chce za to pieniędzy. Życzy nam za to powodzenia w naszym projekcie. Generalnie jest tak, że nastawiamy się na lokalna manufakturę, która będzie produkowała maszynę. Większość elementów będzie powstawała właśnie w małych rzemieślniczych warsztatach.
Marcin Bielawski
Do produkcji jeszcze długa droga. Ale już wiemy o tym, że każdego klienta potraktujemy w sposób wyjątkowy. Będzie on mógł nie tylko skorzystać ze specjalnej aplikacji telefonicznej za pomocą której będzie mógł obsługiwać swój pojazd. Będzie mógł też obejrzeć każdy etap na którym powstawał jego rower-motocykl.