
Napisz do autorki: izabela.marczak@innpoland.pl
Być może mamy pod nosem polski wynalazek, o które biłyby się światowe firmy motoryzacyjne. Kto by bowiem nie chciał mieć silnika, który ma wydajność na poziomie nie 20-30, ale 80-90 proc.? Takiego, który jeździć może na biogaz i jest tak cichy, że można by go instalować w wojskowych łodziach podwodnych, poprawiając ich szpiegowski charakter. Cóż z tego skoro polski wynalazca nie może zyskać dofinansowania z budżetu państwa na testy swojej konstrukcji, a żaden z polskich inwestorów nie chce zaryzykować pełnego finansowania badań. Nie dziwmy się, jeśli za chwilę polski wynalazek kupią od Polaka Japończycy i zbiorą całą chwałę.
Napisz do autorki: izabela.marczak@innpoland.pl