Reklama.
Kserowanie setek tysięcy zbędnych dokumentów? Przekazywanie nikomu niepotrzebnych maili? Obowiązkowe uczestnictwo w kolejnych bezproduktywnych szkoleniach? To przecież istota korporacyjnego żywota. Dla wielu pracowników Mordoru znoszenie absurdalnych poleceń przełożonych to codzienność. Nic nie przebije jednak historii Grzegorza - pracownikowi jednej z warszawskich korporacji, któremu szefowa kazała napisać, że nienawidzi twórcy Excela
Napisz do autora: michal.budzynski@innpoland.pl