
Taksówkarze, lekarzy, strażacy, policjanci i kierowcy autobusów – wszystkie te profesje łączy jedna rzecz. Ich przedstawiciele sylwestrową noc spędzają w pracy. Żaden z nich nie może jednak nawet pomarzyć o zarobkach prawdziwych wygranych tego dnia – celebrytów.
REKLAMA
Sylwester to dla najgłośniejszych nazwisk polskiej estrady czas prawdziwych żniw. Za kilkadziesiąt minut spędzonych na scenie mogą liczyć na zarobki rzędu nawet 200 tys. złotych.
Ta ogromna suma mogła przypaść w udziale np. Edycie Górniak. Dziennik „Fakt” szacuje, że za występ w Sylwestrze z Dwójką dostała od 100 do 200 tys. złotych. A trzeba pamiętać, że końcowe wrażenie nie spoczywało tylko na jej barkach. W TVP2 tego wieczoru pojawili się bowiem również Michał Szpak, Maryla Rodowicz (70-90 tys) i Zenon Martyniuk.
Podobną kwotę zainkasować miała Beata Kozidrak, która pojawiła się na Sylwestrowej Mocy Przebojów w Katowicach. W jej przypadku spodziewane zarobki wyniosły między 160 a 200 tys. złotych.
Na mniejsze, choć wciąż przyprawiające o zawrót głowy pieniądze, mogła liczyć Ewa Farna. Czeszka za występ inkasuje średnio 60 tys. złotych. Na zarobki rzędu 80-150 tys., zdaniem dziennika, mogła natomiast liczyć Doda.
źródło: Fakt
Napisz do autora: adam.sienko@innpoland.pl
