Do tej pory dość ciężko było w Polsce o ofertę noclegową dla osób, które nie chcą się specjalnie wykosztować, ale mają większe wymagania, niż spędzenie urlopu w domku z dykty lub wynajęcie pokoju. Problem rozwiązuje polski start-up VacationClub. To serwis internetowy, łączący właścicieli nadmorskich apartamentów z osobami poszukującymi noclegu w komfortowych warunkach.
Latem nad polskim morzem latem bywa bardzo drogo, a jeśli nie znamy miejsca, do którego się wybieramy, możemy się nieźle naciąć. Co prawda jakość usług noclegowych w Polsce regularnie się polepsza, ale ciągle bywa z tym różnie. Do wyboru mamy na ogół albo drogie hotele, albo nieznane nam wcześniej apartamenty lub domki.
VacationClub jest inicjatywą Krystyny Wróblewskiej, młodszej siostry Jana i Szymona Wróblewskich. Należy do nich Zdrojowa Invest&Hotels, rodzinny holding, na który składa się sieć dziesięciu hoteli i aparthoteli, głównie nad Bałtykiem. Większość z nich jest budowanych w formule condo z bogatym zapleczem oferty dodatkowej.
To (w pewnym uproszczeniu) hotele budowane za pieniądze inwestorów, którzy stają się w ten sposób właścicielami pokoju lub apartamentu. Zarządzanie nim mogą zlecić organizatorowi systemu i regularnie czerpać zyski z wynajmu. Mogą też samodzielnie zarządzać swoją nieruchomością a także korzystać z niej na zasadach określonych w umowie.
VacationClub pozyskuje apartamenty od prywatnych właścicieli w bardzo różnych lokalizacjach, często rozrzuconych po całym kurorcie, lub w nowopowstających inwestycjach, które nie oferują dostępu do usług hotelowych.
Działalność firmy nieco przypomina Airbnb, ale działa lokalnie, w Polsce. Jeśli właściciel apartamentu – prywatnego lub w pensjonacie – chce dołączyć do klubu, to pojawiają się u niego reprezentanci VacationClub, by sprawdzić jakość oferty. Musi być ona w pewien sposób ustandaryzowana i zbliżona do standardu hotelowego.
– Apartamenty są drobiazgowo sprawdzane przed podjęciem współpracy. Stworzyliśmy nawet lookbook (autorski Style Guide) dla nowych partnerów, którzy są w trakcie urządzania apartamentu, by byli od razu w stanie spełnić nasze wymagania. Nie przyjmujemy apartamentów od wszystkich. Zwracamy też uwagę na stan techniczny oraz aranżację. Staramy się wybierać miejsca, które pasują do naszej identyfikacji. Chcemy być postrzegani jak firma młoda, dynamiczna, stawiająca na design – mówi w rozmowie z INN:Poland Izabela Heinrich z VacationClub.
Firma utrzymuje się z prowizji. Właściciele apartamentów podpisują z serwisem umowę na wyłączność.
– Właściciel nie może zdecydować się na częściową współpracę z nami. Chcemy gwarantować gościom ciągłość usług i konkretną jakość. Dbamy o to, by apartamenty były wyselekcjonowane i zapewniały wszystkie usługi. W każdym z nich jest internet, dostarczamy pościel i ręczniki w hotelowym standardzie. Od tych reguł nie ma wyjątków. Czasem zdarza się, że właściciele apartamentów chcieliby wykorzystać np. swoją pościel, ale to niemożliwe. Zależy nam na tym, aby we wszystkich apartamentach sygnowanych VacationClub gość doświadczał gwarantowanego standardu, dlatego dostarczamy pościel i ręczniki bardzo wysokiej jakości, jak w pięciogwiazdkowych hotelach. Ze względu na naszą obietnicę marki i proces doposażania apartamentów na potrzeby VacationClub trudno byłoby je wykorzystywać "częściowo" – podkreśla Izabela Heinrich.
Co ciekawe, ceny w apartamentach VacationClub na ogół nie są wysokie. Jest zdecydowanie taniej, niż w hotelach, choć w ofercie oczywiście znajdziemy też lokale z górnej półki cenowej.
– Staramy się, by ceny były rozsądne, jednocześnie oferujemy wysoką jakość. Goście zwracają uwagę na fakt, że apartamenty są świetnie wyposażone w niezbędne urządzenia i akcesoria i wszystkie mają aneks kuchenny. Z drugiej strony, wybierający VacationClub cenią sobie pewną wolność korzystania z prywatnych apartamentów. Tu jest inaczej, niż w hotelu – można czuć się swobodniej, przyjmować gości. To świetne rozwiązanie dla rodzin czy grup znajomych – twierdzi Heinrich.
Co ciekawe, sieć VacationClub korzysta z bliskości hoteli Zdrojowa Hotels. Goście apartamentów mogą bez dodatkowych opłat uczęszczać na hotelowe siłownie, baseny i strefy wellness z łaźniami i jacuzzi czy zostawić dzieci w tzw. Kids Clubie. Mogą również wykupić posiłki w hotelowej restauracji.
– Jest to opcja dodatkowa, ale obserwujemy, iż mimo, że każdy apartament ma doskonale wyposażony aneks kuchenny – w nowe sprzęty i komplet akcesoriów i naczyń – coraz więcej gości decyduje się na wykupienie wyżywienia w hotelowych restauracjach – podkreśla Izabela Heinrich.