W Świdniku już przed otwarciem restauracji McDonald's czekały tłumy chętnych
W Świdniku już przed otwarciem restauracji McDonald's czekały tłumy chętnych Foto: Mateusz Skwarczek / Agencja Gazeta

W 40-tysięcznym Świdniku otwarto pierwszą w tym mieście restaurację sieci McDonald’s. Już przed otwarciem zgromadził się przed nią tłum chętnych na hamburgera i darmową puszkę coli. Podobne sceny rozegrały się w podwarszawskim Józefowie, gdzie setki osób wyczekiwały na możliwość kupienia kubełka kurczaków za złotówkę.

REKLAMA
Część mieszkańców Świdnika uznała uruchomienie w ich mieście lokalu McDonald’s za otwarcie na świat. Już przed otwarciem restauracji przed jej drzwiami zgromadził się tłum chętnych na posiłek. Kusiła też darmowa puszka coli do każdej kanapki.
Pół żartem, pół serio, świdniczanie mówią, że zagęszczenie McDonalds’ów w przeliczeniu na liczbę mieszkańców jest u nich wyższe, niż w pobliskim Lublinie.
Jeszcze większa kolejka zebrała się przed drzwiami otwieranego w Józefowie pod Warszawą lokalu sieci KFC. Tu magnesem był kubełek kurczaków za złotówkę dla pierwszych 300 klientów. Tłum był faktycznie imponujący. Pierwsi kolejkowicze ustawili się ponoć niedługo po godzinie 9 rano – restauracja otworzyła się w południe, więc w kolejce spędzili niemal 3 godziny.
Nie brakowało nawet osób, które chodziły po stolikach ustawionych na zewnątrz restauracji. Trudno jednak powiedzieć, czy w ten sposób usiłowały pokonać przeszkody szybciej od innych, czy po prostu obserwowały sytuację.