Niemcy kupują polskie, innowacyjne pojazdy. Trolejbusy firmy Solaris pojawią się za rok na w niemieckim Esslingen. Tak przynajmniej wynika z kontraktu podpisanego niedawno między polskim konsorcjum Solaris Bus & Coach S.A. i niemiecką firmą Vossloh Kiepe oraz miejskim przewoźnikiem Städtischer Verkehrsbetrieb Esslingen.
Stare pomysły, nowe rozwiązania
Polskie trolejbusy Trollino MetroStyle uznawane są za innowacyjne, ponieważ mogą kontynuować jazdę nawet bez dostępu do sieci trakcyjnej. Umożliwiają to baterie litowo-tytanowe, które ładują się dzięki trakcji w trakcie jazdy. Trolejbusy wyposażono w system rekuperacji, dzięki któremu baterie nie rozładują się za szybko. Odzyskuje on energię elektryczną podczas hamowania, które samo w sobie również jest elektryczne.
Prawie 19-metrowe Trollino MetroStyle to najdłuższe trolejbusy firmy Solaris. Znajdą się w nim miejsca siedzące dla 43 osób. Dla porównania, 12-metrowe trolejbusy Solaris Trollino 12 MB, które spotkać można na drogach np. w Tychach mają jedynie 26 miejsc siedzących.
Polsko-niemiecka kolaboracja
Pojazd wyposażony będzie w trzy osie, a dwie z nich napędzać będą dwa silniki elektryczne. Oszczędności energii służyć ma również zastosowanie LED-owego oświetlenia wewnątrz trolejbusów. Za dostarczenie systemu trakcyjnego, układu napędowego i baterii odpowiada firma Vossloh Kiepe.
Sieć trolejbusową można znaleźć jedynie w trzech niemieckich miastach. Dzięki nowym pojazdom, które mogą kontynuować jazdę bez połączenia z siecią trakcyjną, miasto wytyczy trasy częściowo niezależne od wspomnianej sieci, rozszerzając tym samym system bezemisyjnej komunikacji publicznej. Do tej pory w Niemczech, a dokładniej w Eberswalde, jeździ już 12 przegubowych trolejbusów Trollino 18 marki Solaris.
W Polsce trolejbusy spotkać można w Gdyni, Sopocie, Lublinie i Tychach. W żadnym z tych miast nie znajdziemy jednak tak zaawansowanych technologicznie modeli.