Umowy śmieciowe to są w Polsce nadużywane – ocenia ekspert Banku Światowego.
Umowy śmieciowe to są w Polsce nadużywane – ocenia ekspert Banku Światowego. Kamila Kubat/Agencja Gazeta

Umowy cywilnoprawne, często pogardliwie nazywane śmieciowymi, są niekorzystne dla rynku pracy - twierdzi Jan Rutkowski, ekspert Banku Światowego. Jego zdaniem najlepszym wyjściem byłoby wprowadzenie jednego rodzaju kontraktu: umowy o pracę, ale dającej pracodawcy możliwość zwolnienia niesprawdzającego się pracownika.

REKLAMA
Zdaniem ekonomisty należy dążyć do zmniejszenia liczby umów cywilnoprawnych zawieranych w Polsce. Przede wszystkim dlatego, że prowadzą do nierówności na rynku pracy. W tym celu proponuje zmniejszenie różnicy w kosztach dla pracodawców, np. poprzez ujednolicenie kwoty składek potrącanych na ubezpieczenie społeczne. Docelowo jednak Rutkowski opowiada się za całkowitą likwidacją tzw. „śmieciówek”.
Miałyby je zastąpić jednolite umowy o pracę. Byłaby to jedyna forma kontraktu zawieranego pomiędzy przedsiębiorcą, a zatrudnianą przez niego osobą. W jej ramach pracownik posiadałby takie przywileje, jak urlop wypoczynkowy i zdrowotny. Ponadto z pensji byłyby opłacane składki na ubezpieczenie społeczne. Jednocześnie pracodawcy łatwiej byłoby zwolnić pracownika – niż ma to miejsce w przypadku obecnie obowiązującej umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony. Pracodawca miałby otrzymać możliwość zwolnienia pracownika bez uzasadniania tego - w wielu sądach trudno bowiem jest dowieść, że dana osoba nie sprawdziła się w pracy.
Rutkowski uważa, że takie rozwiązanie jest najbardziej optymalne dla rynku pracy, bo godzi interesy pracodawców i pracowników. Przedsiębiorcom daje możliwość elastycznego zatrudniania, a pracownikowi daje poczucie bezpieczeństwa. Jednocześnie ekonomista Banku Światowego ocenia takie rozwiązanie jako zbyt radykalne dla Polaków do wprowadzenia.
Źródło: Onet.pl