Nawet cherlak poczuje się w tej zbroi Tytana niczym Terminator. Identycznie jak w filmie, polski żołnierz przyszłości wyjmie sobie nawet… oko. To będzie po prostu wymienna soczewka w okularach, dzięki którym będzie widział dalej i w każdych warunkach atmosferycznych. Terminator będzie mu mógł pozazdrościć czujników monitorujących życie i broni składanej jak w dziecinnych klockach. Nie mówiąc już o tym, że będzie mógł razić przeciwnika zza rogu. A Terminator tego nie potrafił.
Dwanaście szkół wyższych, instytutów naukowych, ośrodków badawczo-rozwojowych, łącznie 36 podmiotów z kraju głowi się obecnie nad tym jak wyposażyć polskiego żołnierza przyszłości. Pracują coraz szybciej – Tytan ma bowiem według planów strzec naszych granic już od przyszłego roku. – Ten program to oczko w głowie naszej firmy – mówi nam rzecznik Polskiego Holdingu Obronnego, Monika Koniecko.
Żołnierze w pocie czoła meczą w brudzie, piachu, śniegu i wodzie opracowany w Fabryce Broni w Radomiu Modułowy System Broni Strzeleckiej (MSBS). Jest pierwszym od wielu lat całkowicie polskim projektem. MSBS-5, 56 projektowany był przez specjalistów wzornictwa przemysłowego oraz inżynierów z WAT. Składa się go w zależności od rodzaju misji w jakiej ma być wykorzystany, podobnie jak klocki lego. Można montować na nim całą gamę celowników, przystawek, granatnik, bagnet itd. MSBS będzie dostępny w wersjach: klasycznej i bezkolbowej.
Strzelić zza rogu
Podobnie jak filmowy terminator, polski Tytan będzie widział teren i przeciwnika w podczerwieni. Będzie mógł nawet patrzeć co robi przeciwnik za rogiem dzięki urządzeniu nazwanego z wojskową subtelnością SCT RUBINW. Chodzi o to, że żołnierz nie musi wychylać się zza ściany, by obserwować swój cel.
To jednak nie wszystko. Tytan ma też noktowizor MU-3M, który jest najlżejszym tego typu urządzeniem na świecie. Po zamontowaniu na broni może być wykorzystywane jako strzelecki celownik noktowizyjny (we współpracy z celownikiem kolimatorowym lub holograficznym). Możliwy jest także montaż urządzenia na mostku i wykorzystanie go jako gogli noktowizyjnych dla kierowców pojazdów.
Ten innowacyjny produkt powstaje w Przemysłowym Centrum Optyki, które jest jednocześnie koordynatorem całego programu Tytan. – Ten rok będzie przełomowy, gdyż ma zostać stworzony prototyp, który zostanie przekazany do badań wojskowych – twierdzi prezes PCO Ryszard Kardasz.
Swój - obcy
Dzięki specjalnemu komunikatorowi podobnemu w sumie do średniej wielkości tabletu, żołnierz będzie miał kontakt z dowódcą i bazą. Ta ostatnia będzie monitorować stopień jego zmęczenia poprzez czujniki badające tętno, puls i stopień potliwości skóry. Dzięki temu samemu urządzeniu baza zdecyduje do kogo w pierwszej kolejności wysłać sanitariuszy jeśli żołnierze będą ranni. Technologie opracowano w Wojskowym Instytucie Medycyny Lotniczej.
Na ekranie terminalu dowódcy będą doskonale wiedzieli gdzie jest swój, a gdzie obcy. Zapewni to IFF Identification Friend or Foe. Zajmie się tym firma WB Electronics. Za pomocą komunikatora będzie można nie tylko porozumiewać się głosowo, ale np. wskazywać cele, przesyłać obrazy z własnej kamery innym członkom zespołu. To nie wszystko. Łączność zapewni system Radmoru z 16-kanałową radiostacją i funkcją aktywnej ochrony słuchu.
Tytan na baterie
Z kolei kamizelka kuloodporna z MASKPOLU powstała przy użyciu skanerów badających ludzkie sylwetki. To tutaj właśnie znajdzie się gro systemów, które Tytan niósł będzie na własnym grzbiecie, a raczej w kamizelce. Skomplikowaną kwestią jest sprawa zasilania. Cały czas trwają poszukiwania odpowiednich baterii. Tytan zgodnie z założeniami wojskowych ma przetrwać na polu walki 72 godziny. Pod tym względem Terminator był lepszy.
Zgodnie z planami w przyszłym roku wojsko chciałoby kupić dwa tysiące Tytanów. Tyle że nadal jeszcze nie wiadomo ile będzie on kosztował. Sam koszt opracowania kształtuje się na poziomie pięciu miliardów złotych.
Polska armia pracuje nad Tytanem od 2007 roku. Koncepcję i studium wykonalności Departament Polityki Zbrojeniowej MON opracowywał przez dwa lata. Wiosną 2009 roku ogłoszono przetarg na wykonanie dokumentacji technicznej niezbędnej do uruchomienia prac badawczo-rozwojowych, który wygrało konsorcjum krajowych podmiotów przemysłu obronnego na czele z Bumarem dziś Polskim Holdingiem Obronnym.