Tylko 33 proc. Polaków ocenia działania rządu Ewy Kopacz pozytywnie. Jednocześnie zmniejsza się odsetek popierających samą premier, a rośnie liczba niezadowolonych. Największy jednak spadek – o 42 punkty procentowe - Kopacz zaliczyła wśród... przedsiębiorców. Tylko 18 proc. z nich uważa, że premier robi coś dobrego.
Dramatycznie źle w sondażu
W tej chwili liczba zwolenników i krytyków Kopacz jest mniej więcej podobna – tych pierwszych jest 33 proc. (to spadek o 10 pp.), drugich - 36 proc.. Z pozoru nie brzmi to źle, ale od grudnia przeciwników nowej władzy przybyło aż 17 punktów procentowych – wynika z najnowszych badań CBOS, cytowanych przez portal 300polityka. To najgorsze notowania rządu od przejęcia władzy przez Ewę Kopacz.
Polacy gorzej oceniają też zarówno ogólne działania rządu, jak i jego posunięcia w gospodarce. Aż 55 proc. z nas uważa, że gabinet Kopacz nie przyczynia się do poprawy sytuacji gospodarczej – i tutaj wzrost niezadowolonych wyniósł 13 punktów procentowych.
Przedsiębiorcy to jedna z grup, która najsilniej daje nowej premier odczuć swoje niezadowolenie – spadku poparcia w tej grupie o 42 proc. nawet najstarsi górale nie pamiętają. Jednocześnie krytyków w tej grupie przybyło – z 7 do 22 proc. To o tyle zastanawiające, że Kopacz traci podobnie w każdej grupie zawodowej, jedynie przedsiębiorcy odwrócili się od niej masowo.
Podatki i niekompetencja?
Zdaniem prezesa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezarego Kaźmierczaka powody takiego spadku poparcia są dwa.
Dodajmy, że MF szykuje ordynację podatkową, która już została skrytykowana przez Radę Legislacyjną przy premierze oraz Rządowe Centrum Legislacji. Przedsiębiorców przeraża głównie tzw. klauzula unikania opodatkowania. Zgodnie z nią urzędnicy będą decydować, czy dana firma zapłaciła możliwie najwyższe podatki. Jeśli nie – mogą jej zlecić zapłacenie domiaru.
Przedsiębiorcy obawiają się, że zamiast ścigać koncerny wyprowadzające podatki za granicę, skarbówki będą gnębić mniejsze firmy, od których o wiele łatwiej jest wyciągnąć pieniądze. Jednocześnie urzędnicy za swoje decyzje nie ponoszą żadnych konsekwencji, a skrzywdzony w ten sposób przedsiębiorca mógłby dociekać swoich praw jedynie w sądzie – ale gospodarcze sprawy sądowe trwają na tyle długo, że w tym czasie firma może przestać istnieć.
Reforma górnictwa gwoździem do trumny
Na pewno jednak podatki nie są główną przyczyną spadku popularności premier wśród przedsiębiorców. - Druga rzecz to utrata powagi. Najpierw kreowanie się na Margaret Thatcher, a potem blamaż. Do tego dziwne wypowiedzi na temat polskiej polityki zagranicznej, szczególnie Ukrainy. To wszystko składa się na wizerunek osoby mało kompetentnej, a przecież przedsiębiorcy i nie tylko oczekują, że premier będzie człowiekiem stanowczym. Tymczasem mam wrażenie, że Ewa Kopacz nie do końca orientuje się w tym, co się dzieje wokół niej – dodaje prezes ZPP.
Z kolei politolog dr Olgierd Annusewicz z Uniwersytetu Warszawskiego wskazuje, że z punktu widzenia gospodarczego Ewa Kopacz po prostu nie wykazała się niczym specjalnym w trakcie swoich niespełna 120 dni rządów – a nawet wręcz przeciwnie.
Ewa Kopacz w swoim expose obiecywała, że do końca roku zobaczymy nowe ustawy podatkowe. Mamy koniec stycznia, a ustaw jak nie było, tak nie ma. Są za to informacje o tym, że skuteczność domiarów podatkowych ma według Ministerstwa Finansów być na poziomie 80 proc.
dr Olgierd Annusewicz, politolog
Kiedy już weszła na ten odcinek gospodarczy, w górnictwo, to – delikatnie rzecz ujmując – trudno zaliczyć tę reformę do sukcesów. Nawet dzisiaj czytałem, że związkowcy byli zaskoczeni tym jak łatwo im poszło i jak dużo uzyskali w tak krótkim czasie. Związki zawodowe są mało lubiane przez przedsiębiorców. I jeśli oni widzą premiera, który jednym klaśnięciem zgadza się na wszystko żądania związkowców, to jak przedsiębiorcy mają wspierać Kopacz? Oczekują raczej człowieka, który przeciwstawi się temu środowisku, a o tym w przypadku Kopacz nie ma mowy.