Program offsetowy nie jest w pełni realizowany. Umowy nie są egzekwowane przez polskie firmy, które nie są zdolne do wchłonięcia najnowszych technologii - twierdzą wojskowi eksperci i część przedsiębiorstw. Innego zdania jest ministerstwo gospodarki. To chwali się wynikami.
Jakość a nie liczba
Offset to tak na prawdę nic innego system kompensacji wydatków ponoszonych przez kraj dokonujący za granicą zakupów uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Do 2015 r. zawarto w Polsce 23 umowy offsetowe na ponad 33 mld zł. Dziewięć z nich, zawartych pomiędzy Skarbem Państwa, a największymi światowymi graczami sektora obronnego, zostało już zaakceptowanych. W przypadku pozostałych umów, których realizacja została zakończona, trwają procedury zmierzające do ostatecznego rozliczenia kontrahentów.
Ministerstwo Gospodarki jest zachwycone danymi dotyczącymi liczby i wykonania umów offsetowych w Polsce. Mniej entuzjazmu wykazują eksperci. - Rzecz nie w ilości lecz w jakości wynegocjowanych umów offsetowych i wprowadzeniu nowych technologii do polskich firm - mówi Andrzej Walentek ekspert ds. wojskowości. Jego zdaniem nadzieje na technologiczny skok jakości związane z zakupami nowoczesnych technologii u zbrojeniowych gigantów, nie mają przełożenia na polskie realia. - Owszem same założenia są piękne i słuszne. Ale nasze firmy w starciu z gigantami technologii zbrojeniowych, po prostu nie potrafią i nie są w stanie wyegzekwować podpisanych umów. Tak było w przypadku słynnego programu offsetowego na F-16 - mówi Andrzej Walentek.
NIK: błędy administracji i firm
Ten zamknięty już i rozliczony program krytykowała kilka lat temu Najwyższa Izba Kontroli. Jej zdaniem jedynie co czwarty ze zrealizowanych projektów spełniał oczekiwania, tj. przyczyniał się do modernizacji polskiej gospodarki i restrukturyzacji konkretnych przedsiębiorstw. - Pozostałe dawały tylko bieżące korzyści pojedynczym zakładom. Części dotąd nie rozpoczęto. Przyczyną są błędy strony polskiej, zarówno administracji rządowej jak i przedsiębiorców popełnione w trakcie negocjacji - pisał NIK w swoim sprawozdaniu dotyczącym amerykańskich samolotów.
W podobnym tonie NIK wypowiadał się jeszcze trzy lata temu na temat offsetu dla kołowych transporterów opancerzonych Rosomak. - Zobowiązania offsetowe związane z dostawą Rosomaków zostaną prawdopodobnie wykonane, choć ich realizacja przebiega z trudnościami. To skutek błędów, jakie po stronie polskiej popełnili zarówno przedsiębiorcy, jak i administracja rządowa. Szczególnie bolesny dla polskiej strony jest fakt, że Wojskowe Zakłady Mechaniczne nie zagwarantowały sobie licencji na dalszą produkcję Rosomaków - twierdził NIK. Sprawa jednak rzutem na taśmę ostatecznie znalazła pomyślny finał.
Offset ani dobry ani zły
W obu przypadkach ministerstwo gospodarki nie miało sobie nic do zarzucenia. Ostatnio resort zatwierdził realizację umowy offsetowej z Thales Nederland. Rzecz dotyczy dostaw uzbrojenia i sprzętu dla okrętów klasy ORKAN. Zobowiązania offsetowe realizowane były przez polskie firmy: Radmor, OBR Centrum Techniki Morskiej, Stocznię Marynarki Wojennej, WB Electronics, Enamor i Storsack Polska. Cała inwestycja offsetowa kształtowała się na poziomie 76 mln 280 tys.
- Ten offset otwiera przed nami dostęp do nowych rynków zbytu. Przekazana wiedza i umiejętności pozwalają na sprzedaż produkowanego w Polsce oprogramowania, m.in. do systemów kierowania ogniem, rakiet ziemia powietrze, do sonarów, wyrzutni pocisków i torped, systemów rozpoznania statków dla klientów na całym świecie, m.in. do Grecji, Turcji, Chile, Kolumbii, Indonezji i Omanu - twierdzi Prezes Centrum Techniki Morskiej Andrzej Kilian.
Ale nieco inaczej problem offsetu widzi Piotr Wojciechowski, prezes WB Electronics, tej samej która korzystała z programu przeznaczonego dla okrętów klasy Orkan - Dotychczasowe skutki działania ustawy offsetowej są niejednoznaczne - nie da się autorytatywnie stwierdzić, że są dobre lub złe. Każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie, jednak generalnie offset jako koło zamachowe gospodarki się nie sprawdził; duża część przedsiębiorców uważa, że nie spełnił nadziei na wprowadzenie do ich firm nowoczesnych technologii. Poza kilkoma wyjątkami nie spełniły się też nadzieje na poszerzenie rynku - ocenia Wojciechowski.
Być może właśnie dlatego, program offsetowy już nie znajduje się w strukturach ministra gospodarki. Za nowe umowy odpowiada minister obrony narodowej, który ma nie tylko negocjować kontrakt ale i odpowiadać za jego wykonanie.
Nowością jest to, że offset dotyczyć będzie jedynie sektora wojskowego i nie bedą z niego mogły skorzystać cywilne firmy. Do tej pory offset był obowiązkowy przy zagranicznych zakupach wartych pięć mln euro. Teraz nie będzie obligatoryjny.