3 lutego odbędzie się posiedzenie rady dyrektorów Europejskiego Banku inwestycyjnego (EBI). Ma na nim zapaść decyzja o przyjęciu nowego projektu polityki przejrzystości. Ale 13 organizacji monitorujących działania EBI ostrzega, że nowy dokument zmniejszy odpowiedzialność i standardy panujące w Banku.
Organizacje pozarządowe w liście wysłanym 27 stycznia do dyrektorów EBI krytykują kilka zapisów nowej polityki przejrzystości. Np. fakt, że EBI nie będzie zobowiązany do ujawnienia informacji dotyczących wewnętrznych dochodzeń, audytów czy kontroli. Nawet jeśli dokumenty dotyczą interesu publicznego, a sprawy zostały zamknięte. Zdaniem organizacji zapis ten jest niezgodny z prawem UE oraz orzecznictwem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Przyjęcie projektu polityki przejrzystości w obecnej formie jest zaprzeczeniem zapisów Konwencji z Aarhus - podkreślają przeciwnicy nowej polityki. Konwencja wzywa instytucje UE do udostępniania jak największej liczby tego rodzaju informacji. W rzeczywistości aktualnie EBI ujawnia tylko ograniczony zestaw dokumentów środowiskowych dla projektów, które wspiera.
Tajemnicze pożyczki Kolejny zarzut dotyczy braku obowiązku ujawniania przez Bank finalnej listy swoich pożyczkobiorców, jeśli kredyty udzielane będą przez pośredników - głównie komercyjne banki. Zdaniem autorów listu oznacza to, że europejska opinia publiczna nie dowie się kto jest końcowym beneficjentem korzystającym ze wsparcia z publicznych funduszy. List podpisało łącznie 13 organizacji.
EBI pod względem przejrzystości daleko w tyle
W 2014 r. EBI w rankingu oceniającym politykę przejrzystości prowadzoną przez różnego rodzaju międzynarodowe instytucje finansowe zajął dopiero 44 miejsce. Indeks przejrzystości przygotowała Publish What You Fund – organizacja wzywająca do publicznego ujawniania przez agencje kwot oraz listy beneficjentów publicznej pomocy.
EBI został oceniony 30 proc. poniżej średniej dla wszystkich instytucji UE, dla której średnia wynosi 56,7 proc. W zestawieniu bezapelacyjnie zwyciężył Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP) – uzyskując 91 proc. Wynik na poziomie 100 proc. oznacza doskonałą przejrzystość.
Kontrowersje wokół EBI
Organizacje mają też duże zastrzeżenia do Banku w sprawie udzielenia 50 mld dolarów pożyczki udzielonej kopalni miedzi Mopani w Zambii. EBI zapowiedział przeprowadzenie śledztwa dotyczącego zarzutów oszustw podatkowych, jakich miała dopuścić się spółka zależna szwajcarskiego koncernu Glencore. Roczne straty wynikające z unikania płacenia podatków rząd Zambii oszacował 1 mld dolarów.
Jednak EBI nadal odmawia ujawnienia raportu w tej sprawie. Pomimo decyzji Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich, który stwierdził, że bank powinien to zrobić.
EBI pożycza Polsce miliardy euro
W latach 2009-2013 EBI udzielił naszemu krajowi kredytów na kwotę 25,7 mld euro. Niemal połowę tych środków przeznaczyliśmy na transport i telekomunikację. Po 15 proc. wydaliśmy na przemysł, usługi i rolnictwo oraz projekty związane z MŚP. Po 8 proc. rozdysponowaliśmy na energetykę, gospodarkę wodno-kanalizacyjną, gospodarkę odpadami oraz rozwój obszarów miejskich. Z kolei 5 proc. przekazano na szkolnictwo i opiekę zdrowotną. Polska jest największym beneficjentem kredytów EBI ze wszystkich krajów, które w 2004 r. przystąpiły do UE.
EBI zajmuje się pozyskiwaniem środków na rynkach kapitałowych, zamiast z budżetu UE. Prowadzi działalność nienastawioną na zysk i udziela pożyczek, których oprocentowanie jest zbliżone do kosztów pozyskania pieniędzy. Finansuje projekty w państwach UE, przyszłych krajach członkowskich czy realizowanych przez innych międzynarodowych partnerów. Aktywa banku w 2013 r. wyniosły 500 mld euro.
Reklama.
Anna Roggenbuck z CEE Bankwatch
Już teraz EBI pozostaje w tyle za innymi międzynarodowymi pożyczkodawcami w kwestii przejrzystości udostępniając jedynie ograniczoną ilość dokumentów środowiskowych odnośnie wspieranych przez siebie inwestycji.
Xavier Sol, dyrektor sieci Counter Balance
Fakt, że EBI chce obniżać swoje standardy w zakresie przejrzystości dokładnie w momencie kiedy instytucja ta ma do odegrania ważną rolę w zarządzaniu europejskim planem inwestycyjnym wartym 315 miliardów euro, jest nie do pomyślenia. To właśnie teraz Bank Unii Europejskiej powinien się starać o jak najwyższy poziom zwłaszcza w zakresie dostępu do informacji publicznej.