
To nie przypadek, że decyzje o utworzeniu konsorcium nastąpiła wczoraj. Dzisiaj zbiera się bowiem rządowy komitet offsetowy, który rozpatruje wstępne wymagania kompensacyjne związane z gigantycznym kontraktem obrony powietrznej średniego zasięgu.
REKLAMA
W konsorcjum „Wisła" są wszyscy kluczowi producenci wojskowego sprzętu w kraju: radarowe i optoelektroniczne spółki z Warszawy PIT – Radwar i Przemysłowe Centrum Optyki, amunicyjno – rakietowe skarżyskie Mesko, Zakłady Mechaniczne Tarnów, centrum artyleryjskie Huta Stalowa Wola, cała rodzina wojskowych zakładów uzbrojenia, elektronicznych i łączności, producent ciężarówek i podwozi wojskowych Jelcz a także Centrum Techniki Morskiej z Gdyni.
Giganci z zagranicy będą pierwsi
Nie jest żadna tajemnicą , że tarczę uzbroją zagraniczne koncerny, ale zdaniem przedstawicieli przemysłu warto się bić nawet o uzupełniające zamówienia związane z offsetem, bo to i tak szansa na biznes wart setki milionów zł i skok technologiczny w dziedzinie budowy broni precyzyjnej – czyli de facto inwestycja przyszłość zbrojeniówki na kolejne dekady - czytamy na stronie rp.pl.
Giganci z zagranicy będą pierwsi
Nie jest żadna tajemnicą , że tarczę uzbroją zagraniczne koncerny, ale zdaniem przedstawicieli przemysłu warto się bić nawet o uzupełniające zamówienia związane z offsetem, bo to i tak szansa na biznes wart setki milionów zł i skok technologiczny w dziedzinie budowy broni precyzyjnej – czyli de facto inwestycja przyszłość zbrojeniówki na kolejne dekady - czytamy na stronie rp.pl.
– Musimy przystąpić do największej inwestycji modernizacyjnej armii na jak najwcześniejszym etapie, kiedy rozdawane są role i można więcej ugrać –tłumaczy szef PGZ Wojciech Dąbrowski. Tomasz Nita, wiceprezes ds. produkcji obronnej grupy przypomina, że przemysł nie zamierza się ograniczyć do roli serwisanta gotowych, importowanych rozwiązań, ale chciałby oferowaną broń, dostosowywać do potrzeb sił zbrojnych i rodzimych systemów obrony nieba – podkreśla Nita.
Obiecanki
Wojsko już przesądziło, że starcie o miliardy za powietrzną tarczę rozegra się między amerykańskim Rayhtheonem producentem systemu rakietowego Patriot i francuskimi koncernami MBDA i Thalesem czyli konsorcjum Eurosam oferującym spolonizowane systemy SAMP/T – wykorzystujące pociski Aster 30.
Obiecanki
Wojsko już przesądziło, że starcie o miliardy za powietrzną tarczę rozegra się między amerykańskim Rayhtheonem producentem systemu rakietowego Patriot i francuskimi koncernami MBDA i Thalesem czyli konsorcjum Eurosam oferującym spolonizowane systemy SAMP/T – wykorzystujące pociski Aster 30.
W drugiej połowie tego roku MON zapowiada rozstrzygniecie przetargu. Nie ma się zatem co dziwić, że Amerykanie już zlecili zresztą pierwsze zamówienia wybranym polskim firmom elektronicznymi. Z kolei Raytheon obiecuje, że polscy inżynierowie zostaną włączeniu w budowę systemu Patriot nowej generacji . Będą więc zamówienia dla programistów w dziedzinie dowodzenia i łączności a także możliwość kooperacji przy konstruowaniu i budowie nowego radaru, czy tworzeniu, niskokosztowego systemu przechwytującego, w tym rakiet.
Wiceprezes konkurencyjnego Europejskiego Domu Rakietowego MBDA ds. eksportu, Didier Philippe obiecuje włączenie krajowej zbrojeniówki do współpracy i produkcji każdego z istotnych elementów broni od radarów, systemów komunikacji, urządzeń dowodzenia i kierowania ogniem, wyrzutni, pojazdów transportowych po kluczowe elementy najnowszych kierowanych pocisków Aster 30 – silniki, głowice bojowe, nawet zwykle ściśle chronione przez producentów, systemy naprowadzania. – Wasi inżynierowie uzyskają dostęp do wnętrza systemów – zachwala wiceszef MBDA.
Źródło:rp.pl
