57 proc. studentów kończąc edukację nadal zamieszkuje w rodzinnym domu, a aż 75 proc. osób w wieku 25-30 lat nigdy nie zmieniło miejsca zamieszkania. Takie są wyniki raportu przeprowadzonego przez Instytut Badań Edukacyjnych.
Mieszkanie z rodzicami przez całe studia
Eksperci z IBE przepytali ponad 5 tys. osób w przedziale wiekowym 25-30 lat mieszkających w naszym kraju o ich ścieżki edukacyjno-zawodowe. Intencją badaczy było sprawdzenie, jak decycje edukacyjne wpływają na mobilność społeczną (awans społeczny) oraz przestrzenną (miejsce zamieszkania) młodych Polaków.
Zaledwie 17 proc. maturzystów wybierając kierunek studiów składa dokumenty aplikacyjne w więcej niż jednym mieście. Z kolei tylko 15 proc. z nich decyduje się kontynuować edukację w innym województwie, niż to w którym zdało egzamin dojrzałości.
Dlatego 57 proc. młodych osób pod koniec studiów nadal mieszka wspólnie z rodzicami lub przynajmniej jednym z nich. A na początku edukacji ten wskaźnik wynosi 66 proc.
Rodzina stanowi również dla większości studentów główne źródło utrzymania w trakcie edukacji. Może to oznaczać, że dla większości respondentów ważniejsze jest zdobycie dyplomu niż jakość uczelni.
3/4 absolwentów uzyskało awans społeczny
Ukończenie studiów wiąże się również ze zdobyciem awansu społecznego. 75 proc. absolwentów uczelni wyższych go osiągnęło, zdobywając wyższy poziom wykształcenia niż ich matki. Również 50 proc. osób kończących naukę na poziomie technikum pochodzi z rodzin, w których matka nie posiadała matury.
Jednak pochodzenie społeczne ma nadal znaczący wpływ na decyzje oraz przebieg ścieżki edukacyjnej i kariery zawodowej. Poziom wykształcenia, zawód rodziców oraz miejsce wychowania mają duży wpływ na wybór - szkoły średniej, uczelni oraz trybu studiowania.
Status społeczny bez znaczenia dla gimnazjalisty...
Status społeczno-ekonomiczny (SES) ma słaby wpływ na jakość szkoły średniej, do której uczęszczali uczniowie. Osoby aspirujące do uzyskania społecznego awansu mają szansę kontynuować naukę w liceach lub technikach w niewielkim stopniu ustępującym poziomem szkołom osiągającym najlepsze rezultaty w rankingach. Ale co piąty badany z tej grupy wybrałby dziś inną szkołę średnią, gdyby mógł ponownie dokonać wyboru. - To może być sygnałem, że uczniom brakuje – albo brakowało w czasie, gdy nasi rozmówcy uczęszczali do szkoły, profesjonalnego wsparcia przy wyborze dalszej ścieżki edukacyjnej – mówi Sobotka.
...ale istotny dla studenta
Z kolei wpływ pochodzenia społecznego na jakość zdobytego wykształcenia jest znacznie silniejszy na poziomie studiów wyższych niż szkoły średniej. Wykształcenie matki, zawód rodziców oraz wielkość miejscowości, z której student pochodzi – ma znaczącą rolę w wyborze przez niego uczelni.
Co prawda nierówności w dostępie do szkół wyższych zanikły z powodu dynamicznego rozwoju sieci uczelni. Ale zastąpiła je bardzo zróżnicowana jakość kształcenia oraz nierównomierne obciążenie finansowe osób pochodzących z różnych grup społecznych.
Zwłaszcza członkowie rodzin o niskim SES zdobywają dyplomy słabszych uczelni. Częściej również studiują zaocznie i łączą naukę z pracą zawodową. Co więcej, osoby uzyskujące awans społeczny znacznie rzadziej niż pozostali absolwenci pracują w zawodzie związanym z kierunkiem studiów. Sporadycznie w ich ocenie jest także przydatna wiedza zdobyta w trakcie edukacji w późniejszej pracy zawodowej.
Praca w trakcie studiów
Na początku pierwszego roku tylko co 5 student pracuje zawodowo. Pod koniec ostatniego roku nauki pracuje zawodowo 40 proc. respondentów. Ale zaledwie w przypadku 29 proc. z nich praca w trakcie ostatniego etapu edukacji jest merytorycznie związana z jej kierunkiem.
Nie dziwi więc, że grupa absolwentów osiągających awans społeczny często wyraża brak satysfakcji z ukończonych studiów. Aż 25 proc. z nich deklaruje, że nie zdecydowałoby się na podjęcie studiów wyższych, gdyby mogli ponownie dokonać wyboru. A 23 proc. wybrałoby inną uczelnię.
Przyczyną takiego stanu są najczęściej koszty utrzymania w nowym miejscu: wysokie ceny wynajmu samodzielnego mieszkania oraz ograniczona liczba miejsc w akademikach, które dostępne są tylko dla co dziesiątego studenta.
Aneta Sobotka z IBE, współautorka raportu
W takiej sytuacji wybór uczelni wynika często z chęci minimalizowania kosztów, na przykład związanych z zamieszkaniem w miejscu nauki. Wobec niewystarczającej oferty miejsc w domach studenckich i źle funkcjonującego systemu kredytów studenckich oznacza to często konieczność studiowania w bliskiej odległości od domu rodzinnego.