Polska dopiero 31. gospodarką świata w 2050 r. - wynika z raportu PwC.
Polska dopiero 31. gospodarką świata w 2050 r. - wynika z raportu PwC. Krzysztof Miller / AG
Reklama.
Kondycja naszej gospodarki za 35 lat może być jeszcze słabsza, gdyż raport objął tylko 32 państwa. Skrzydła Polsce może podciąć spadek liczby ludności. W latach 2014-2050 ma być nas średnio o 0,3 proc. rocznie mniej.
PKB będzie maleć w kolejnych dekadach
To właśnie problemy z przyrostem naturalnym spowodują, że po okresie wzrostu do 2020 r. o przeciętnej wartości 3,4 proc. rocznie, w kolejnych dziesięcioleciach polska gospodarka zwolni. W latach 2021-2040 do 2,8 proc., a następnie do 2 proc. w ostatniej dekadzie półwiecza.
Co bardziej interesujące, będzie to najszybsze tempo wzrostu w całej UE. PKB Polski w 2014 r. wyniosło 941 mld dolarów. W 2030 r. ma wzrosnąć do poziomu 1515 mld dolarów, a w 2050 r. osiągnąć pułap 2422 mld dolarów – prognozują analitycy PwC. Oznacza to, że w ostatnim roku półwiecza parytet siły nabywczej naszej gospodarki niemal się potroi. Dlaczego więc możemy mieć problemy?
Świat ucieka Europie
Ponieważ w światowym rankingu porównującym PKB 32 państw spadniemy z obecnej 23. na 31. lokatę – wyprzedzając jedynie Holandię.
Mateusz Walewski, starszy ekonomista PwC

Pokazuje to, że po dogonieniu gospodarek rozwiniętych dalszy dynamiczny wzrost będzie o wiele trudniejszy. Ale z drugiej strony długoterminowy roczny wzrost PKB Polski będzie nadal większy niż np. naszych sąsiadów – Rosji (2,1 proc.) oraz Niemiec (1,6 proc.). Głównie dzięki pozytywnym cechom ekonomicznym polskiej gospodarki. Takimi jak relatywnie atrakcyjne koszty pracy, coraz większa jakość kapitału oraz względna stabilność polityczna i gospodarcza.

Jest to tendencja niepokojąca nie tylko dla Polski, ale całej Europy, której świat zdaje się odjeżdżać – szczególnie Chiny. Państwo Środka w 2050 r. ma mieć niemal 3,5 razy większe PKB niż w ubiegłym roku – odpowiednio z poziomu 17 632 do 61 079 mld dolarów. Co więcej w 2050 r. to Indie, a nie Stany Zjednoczone mają być drugą gospodarką świata.
Tuż za podium znajdą się Indonezja, Brazylia, Meksyk i Japonia. Z krajów europejskich w pierwszej dziesiątce utrzymają się tylko Rosja i Niemcy – odpowiednio na 8. i 10. miejscu (spadek z obecnej 5. lokaty). Dołączy do niej również pierwsze afrykańskie państwo: Nigeria na 9. pozycji. W tym okresie poziom PKB tego kraju ma wzrosnąć niemal siedmiokrotnie. Z pierwszą dziesiątką pożegnają się za to dwie aktualnie silne gospodarki europejskie – francuska i brytyjska.
Innowacyjność receptą na zastój?
Oczywiście polska gospodarka wcale nie musi zwolnić w dłuższej perspektywie. Wymaga to jednak podjęcia odpowiednich działań. Zdaniem Mateusza Walewskiego kluczowe powinno być postawienie na rozwój nowych technologii.
Mateusz Walewski

Polska gospodarka musi być w stanie stworzyć własnych globalnych graczy, których ośrodki badań i rozwoju, innowacji, decyzji inwestycyjnych i finansowych będą znajdować się na terenie kraju. Dlatego należy aktywnie zachęcać polskie firmy mające globalne aspiracje do współpracy z lokalnymi małymi i średnimi przedsiębiorstwami oraz ośrodkami akademickimi. Dodatkowo inwestycje obarczone wysokim ryzykiem koniecznym do rozwoju innowacyjnych gałęzi przemysłu wymagają silnej sieci innowacji, rozwijanej przy wsparciu publicznym.

Postawienie na innowacyjność i rozwój technologii w dłuższej perspektywie pomaga lepiej zabezpieczyć się przed krótkotrwałymi czynnikami zewnętrznymi. Takimi jak konflikt na Wschodzie czy sytuacja w strefie euro. – Wiele polskich firm odczuło zakaz importu do Rosji i kurczenie się ukraińskiego rynku. Ale paradoksalnie długofalowo może to okazać się korzystne dla przedsiębiorstw z naszego kraju, gdyż przyspieszy proces zwiększania ich konkurencyjności – uważa Mateusz Walewski.
Źródło: PwC