Najprawdopodobniej już w marcu elektryczny autobus z firmy kojarzonej głównie z produkcji ciągników, uzyska wymagane homologacje. Ten pojazd to wspólne dziecko konsorcjum zawiązane przez Ursus, MPK Lublin i Politechnikę Lubelską.
Firma która do tej pory kojarzyła się głównie z produkcją ciągników rolniczych, produkuje już elektryczne trolejbusy wspólnie z firmą Bogdan Motors z Łucka na Ukrainie. Teraz do trolejbusów jeżdżących po ulicach Lublina dołączą autobusy. Bogdan Motors dostarcza same kadłuby.
Wymienne akumulatory
– Jeśli wszystko pójdzie dobrze, a nie przewiduję żadnych kłopotów, to autobus uzyska badania homologacyjne do końca marca. Cały czas trwają testy pojazdu w transportowym ruchu miejskim – mówi członek zarządu Ursusa Jan Wielgus. Autobus zasilany jest wymiennymi bateriami o pojemności 170 kW. Oznacza to, że na jednym ładowaniu baterii może przejechać około 110 km. Wydaje się , że to niewiele ale rozwiązaniem mają być rozmieszczone na pętlach stacje szybkiego ładowania baterii. Umożliwią one w ciągu kwadransa doładowanie baterii na tyle, że autobus będzie w stanie pokonać dystans 30 kilometrów.
Droższy od zasilanego ropą
Autobus zabiera na pokład 75 pasażerów, w tym 26 na miejscach siedzących. Rozpędza się do 70 km/h i waży 18 ton. Autobus elektryczny jest droższy o jedna trzecia od tych zasilanych ropą. Koszt zakupu szacuje się na około 1,7 mln zł. Ważne jest jednak to, że o ile przejechanie kilometra zwykłym autobusem kosztuje 2 zł, to jego elektrycznym odpowiednikiem 1,2 zł.
Z posagu córek
Władze Lublina chciałyby do 2022 roku kupić 60 tego typu autobusów. Ursus, to spółka z polskim kapitałem, specjalizująca się w produkcji ciągników i maszyn rolniczych. Jej historia sięga 1893r. kiedy to trzej inżynierowie: Ludwik Rossman, Kazimierz Matecki, Emil Schönfeld, wraz z czterema przedsiębiorcami z oszczędności posagowych swoich siedmiu córek założyli w Warszawie przy ul. Siennej 15 przedsiębiorstwo o nazwie Towarzystwo Udziałowe Specyalnej Fabryki Armatur.
Sienkiewiczowski Ursus
W 1902 r. akcjonariusze podjęli decyzję o rozbudowie zakładu i rozszerzeniu produkowanego asortymentu o silniki spalinowe, a zafascynowanie powieścią „Quo Vadis” postanowili nadać firmie nową nazwę, która miała się kojarzyć z mocą, siłą i niezawodnością nowych produktów na wzór sienkiewiczowskiego Ursusa. Wówczas dotychczasowy znak towarowy zastąpiono nowym, gdzie w stylizowanym kole zębatym trzema literami zaszyfrowano słowo URSUS. Przez lata firma przechodziła różnego rodzaju losy. Od czasów świetności w PRL do upadłości. Obecnie posiada trzy zakłady produkcyjne w Polsce - Lublinie, Dobrym Mieście koło Olsztyna i Opalenicy.