Maszyna z napędem słonecznym Solar Impulse 2 wystartowała dziś z Abu Zabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. W ciągu 5 miesięcy ma odbyć pierwszy lot dookoła świata za pomocą samolotu zasilanego wyłącznie energią ze źródeł odnawialnych (OZE).
5 miesięcy lotu
Inicjatywa ma promować wykorzystywanie alternatywnych zasobów energetycznych. Solar Impulse 2 w trakcie podróży przez kolejne kontynenty, pokona trasę o długości około 35 tys. kilometrów w ciągu 5 miesięcy. Potrwa to tak długo, ponieważ prędkość samolotu nie przekracza 100 kilometrów na godzinę. Maszyna zawita m. in. do Indii, Chin, Stanów Zjednoczonych czy Europy. Następnie na przełomie lipca i sierpnia powróci do Abu Zabi.
Za sterami maszyny zasiądzie dwójka szwajcarskich pilotów - Andre Borschberg oraz Bertrand Piccard. Będą nią kierować na zmianę, gdyż samolot jest jedno załogowy. Lot został podzielony na 12 etapów. Solar Impulse 2 będzie lądował w różnych częściach świata. W trakcie przerw odpoczywać będą piloci, a maszyna przejdzie przegląd. W tym czasie również odbędzie się kampania na rzecz OZE.
Większy niż Boeing, lżejszy niż Airbus
Solar Impulse 2 jest wyposażony w ponad 17 tys. ogniw fotowoltaicznych, które pokrywają jego skrzydła o długości 72 metrów. To więcej, niż w…Boeingu 747. Samolot waży 2,3 tony, czyli…1 proc. wagi Airbusa.
Jednak lekka waga sprawia, że jest bardzo narażony na zmieniające się warunki atmosferyczne. Dlatego piloci najbardziej obawiają się pięciodniowego lotu nad oceanem – Pacyfikiem i Atlantykiem. Istnieje duże zagrożenie, że w jego trakcie maszyna runie do wody.
Dodatkowo w trakcie dnia baterie słoneczne nie tylko będą zasilać 4 silniki samolotu, ale również magazynować energię. Dzięki temu lot będzie trwał także w nocy. Oznacza to, że piloci musieli przejść wielomiesięczne przygotowania na symulatorach.
W trakcie podróży przez całą dobę piloci będą mogli sobie pozwolić jedynie na krótkie – 20 minutowe drzemki. Dlatego Borschberg dla zachowania świeżości będzie stosował jogę, a Piccard techniki autohipnozy. Lotnicy narażeni będą również na duży dyskomfort fizyczny. Kokpit samolotu posiada zaledwie 3,8 metrów sześciennych objętości, czyli jest niewiele większy od budki telefonicznej. Jednak nie zniechęca to obu śmiałków.
Najpierw przeleciał świat balonem, teraz to samo chce zrobić samolotem
Na pomysł skonstruowania samolotu wpadł w 1999r. Bertrand Piccard. Głównie pod wpływem swojego pierwszego wielkiego sukcesu, jakim było okrążenie Ziemi balonem bez lądowania, jako pierwszy człowiek w historii.
Oficjalnie prace nad inicjatywą Solar Impulse Project trwają od 2003 r., kiedy powołano spółkę. Dotychczasowe przygotowania pochłonęły 150 mln dolarów. Przedsięwzięcie wsparli finansowo m. in. Deutsche Bank, Omega czy Swisscom.
Solar Impulse 2 jest następcą pierwszej maszyny zasilanej energią słoneczną - Solar Impulse 1. Poprzednik odbył m. in. pierwszą międzynarodową podróż do Brukseli w 2011 r. czy wieloetapowy lot przez Stany Zjednoczone w 2013 roku.
Możemy lecieć przez pięć dni i pięć nocy. Dokonanie tego będzie dużym wyzwaniem. Jestem jednak przekonany, że posiadamy odpowiedni samolot, który pozwoli nam pokonać wielkie oceany.
Bertrand Piccard
16 lat temu miałem marzenie o lataniu dookoła świata bez paliwa, tylko przy pomocy energii słonecznej. Teraz mamy zamiar to zrobić. Jest to moją pasją i czekam z niecierpliwością, kiedy zasiądę w kokpicie.