W Płocku startuje projekt przeznaczony dla osób niepełnosprawnych i starszych o nazwie „Bank czasu”. Polega na wymianie wzajemnej pomocy w określonej sprawie czy usługi w jakieś dziedzinie – w takim samym wymiarze czasu. Inicjatywa zakłada znalezienie około 100 wolontariuszy.
Koniec z marnotrawieniem czasu
Jedna osoba potrafi przyrządzić jakiś smakołyk, a ktoś inny może pomóc w zrobieniu zakupów. Albo udzielić korepetycji lub po prostu potowarzyszyć na spacerze. Osoby starsze i niepełnosprawne posiadają dużą ilość wolnego czasu. Dysponują też różnego rodzaju umiejętnościami. Dlaczego więc nie mogą połączyć sił i razem wzajemnie sobie pomagać? W Płocku doszli do wniosku, że czas z tym skończyć. Dlatego powstanie „Bank czasu”, który pozwoli skojarzyć ze sobą tego typu osoby.
Czas to pieniądz
„Bank czasu” organizuje rzecznik osób niepełnosprawnych przy płockim Urzędzie Miasta oraz Stowarzyszenie Silni razem. Akcja zakłada udział w niej około 100 beneficjentów. Członkami banku mogą zostać osoby niepełnosprawne i starsze, które dysponują czasem wolnym i są aktywne. Każda z nich określi, w czym może pomóc innym, jakimi umiejętnościami i ilością czasu dysponuje oraz czego oczekuje w zamian. Bo w tym banku walutą jest czas, a nie pieniądze.
Każda wykonana czynność i czas jej trwania zostanie przeliczona i zarejestrowana na koncie „klienta banku”. Aktualnie „Bank czasu” liczy około 60 kategorii możliwej pomocy lub usług. Rejestr ma być na bieżąco modyfikowany wraz z potrzebami, jakie zgłoszą wolontariusze.
W Tczewie to działa od 10 lat
W Płocku pomysł założenia „Banku czasu” powstał na bazie podobnej inicjatywy, która działa w Tczewie pod nazwą „Bank czasu, bankiem życzliwości”.
Banwkowiczom nie straszny nawet…fiskus
Warto zadbać o podtrzymanie projektu, nie tylko w Płocku. Dlatego, że nie tylko uaktywnia lokalną społeczność, ale również jest opłacalny finansowo, gdyż wzajemne usługi w ramach banków czasu nie są opodatkowane. Tak wynika z odpowiedzi Izby Skarbowej w Katowicach na zapytanie tego typu placówek z 2009 r.
Fiskus stwierdził wtedy, że wzajemna pomoc sąsiedzka np. w wyprowadzaniu psa, pilnowaniu dziecka, myciu okien, robienia zakupów czy nauce języka nie podlega opodatkowaniu. Jeżeli korzystają na niej obie świadczące sobie usługi osoby. Podatkiem jest objęte natomiast tzw. nieodpłatne świadczenie. Zachodzi, kiedy z pomocy lub usług notorycznie korzysta wyłącznie jedna strona.
Reklama.
Małgorzata Wójkowska, wiceprezes stowarzyszenia Silni Razem
Pomoc jest rozliczana na godziny. Przykładowo jeśli ktoś pomoże innej osobie wyprowadzić psa na spacer i zajmie mu to godzinę, to zostanie to odnotowane na jego koncie w banku. W zamian powinien otrzymać od właściciela czworonoga godzinę w formie jakiejś innej usługi, która jest mu akurat niezbędna i sam nie potrafi jej wykonać. Chcemy rozpropagować ideę wzajemnej pomocy oraz zaktywizować społecznie osoby starsze i niepełnosprawne.
Małgorzata Wójcikowska
Jakiś czas temu przedstawiciele Stowarzyszenia Silni razem odwiedzili Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Tczewie. Bardzo sprawnie działa tam od 2005 r. bardzo podobna do naszej inicjatywa. W jej ramach udało się zgromadzić około 100 bankowiczów. Grupa najaktywniejszych wolontariuszy z Tczewa przyjedzie do Płocka na spotkanie z naszymi potencjalnymi beneficjentami, aby podzielić się swoimi doświadczeniami.