Polska policja chce do listopada uzbroić swoich funkcjonariuszy w nowe pistolety. Za jedną sztukę jest gotowa zapłacić niewiele powyżej trzech i pół tysiąca złotych. Duże szanse na wygranie przetargu ma Fabryka Broni w Radomiu, która już dostarczała dla policjantów swoje pistolety.
Policja systematycznie wymienia swoje pistolety, które w wyniku eksploatacji muszą zostać zezłomowane.
Tym razem policjanci chcą kupić trzy tysiące pistoletów samopowtarzalnych na amunicję kalibru 9x19 mm Parabellum bez kabury i ładownic. Te ostatnie zostają na wyposażeniu po zezłomowanej broni. Duże szanse na uzyskanie kontraktu ma Fabryka Broni w Radomiu, która już w latach ubiegłych dostarczała funkcjonariuszom swoje produkty. Łącznie w rekach policjantów znalazło się do tej pory 69 tys. pistoletów P99AS, opracowanych przez niemieckiego Walthera i w pewnym sensie jest specjalnie dedykowany funkcjonariuszom.
Nietypowa gwarancja
– W rozpisanym konkursie zwraca uwagę gwarancja, nazwijmy ją rozszerzoną, jakiej domaga się policja. Jest ona oczywiście korzystna dla użytkownika, ale na pewno będzie miała wpływ na cenę pistoletu – mówi z rozmowie z INNpoland Remigiusz Wilk, redaktor naczelny magazynu „Broń i Amunicja”.
– Ciekawie przedstawia się ocena przedstawionej oferty w trakcie przetargu, na którą składa się w 80 proc. cena i w 20 proc. gwarancja. Im niższa będzie proponowana cena – w zestawieniu z najniższą propozycją – tym więcej punktów oferent dostanie. Policja wymaga, aby na broń przyznawana była gwarancja o minimalnym czasie 5 lat. Przy tym za taki czas oferent dostaje zero punktów. Dopiero za 6 lat gwarancji jest 5 punktów, za siedem – 10 punktów, za osiem – 15 punktów i za 9 lat lub więcej – 20 punktów – podkreśla Remigiusz Wilk.
W przetargu najprawdopodobniej wystartują również inne firmy, które w poprzednich latach oferowały swój towar funkcjonariuszom. Mowa tu między innymi o Cezinie, M.K Szuster czy Cenrex. – Jednak jedynym pistoletem produkowanym w Polsce, jest ten z fabryki w Radomiu. Reszta firm po prostu sprowadza produkty – mówi Remigiusz Wilk.
Glock, P–99 i P–83
Przez wiele lat podstawową jednostką broni służbowej, użytkowaną przez policjantów, było przestarzałe, odziedziczone jeszcze po Milicji Obywatelskiej P-64. Dziś policjanci strzelają głównie z pistoletów: P–99, Glock i P–83. Funkcjonariuszom do dziś odbija się czkawką wypadek sprzed trzech lat, kiedy na strzelnicy zraniony został kursant. Trafiła go zaślepka z zepsutej broni.
Po intensywnej kontroli, policjanci oddali do naprawy zaślepki w siedmiu tysiącach pistoletów. Chodziło o pistolety P – 99 dostarczone właśnie przez fabrykę z Radomia. Waltery były na gwarancji i systematycznie zostały wymienione. Czekając na nowa broń, policjanci korzystali wówczas z pistoletów P-64, które pamiętały powojenne czasy Milicji Obywatelskiej. Był to pierwszy polski pistolet, który powstał po 1945 roku, seryjnie zaczęto wytwarzać w 1964 roku.