Już teraz na południu Polski uprawia się sorgo - roślinę rosnącą głównie w Afryce. Centralne tereny naszego kraju nadają się z kolei pod hodowlę kiwi. Na Dolnym Śląsku można sadzić winorośle z węgierskiego rejonu, gdzie powstaje Tokaj. Za to uprawy ziemniaków mogą stopniowo w Polsce zanikać. Wszystko to jest następstwem zmian klimatycznych. Za niecałe 100 lat w Polsce będzie panowała pogoda podobna do tej w Hiszpanii czy Grecji.
W Polsce w XXI wieku klimat będzie się ocieplać dwa razy szybciej niż w drugiej połowie XX wieku – wynika z badań w ramach projektu „Wpływ zmian klimatu na środowisko, gospodarkę i społeczeństwo”, opracowanego przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Dlatego w naszym kraju będziemy mogli uprawiać rośliny i owoce, które do tej pory przywożone były do naszego kraju okrętami, samolotami czy ciężarówkami.
Siedem ton kiwi
Jednym z nich jest kiwi, już teraz cieszące się popularnością. W zeszłym roku z dwóch hektarów plantacji pod Warszawą zebrano siedem ton owoców w odmianie mini– kiwi. Sadownicy zachęceni tym sukcesem chcą uprawiać owoce na kolejnych 20 hektarach w okolicach Grójca. Hodowcy skrzyknęli się i utworzyli Stowarzyszenie wspólnie z Szkołą Główną Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Potem wystąpili do NCBiR z projektem na opracowanie technologii towarowej uprawy aktinidii (mini kiwi) w warunkach Polski centralnej.
Projekt znalazł uznanie recenzentów i będzie realizowany w latach 2015-2017. – Mamy nadzieję, że w jego wyniku zostanie opracowana i wdrożona przez wszystkich członków Stowarzyszenia optymalna technologia uprawy MiniKiwi – piszą na swojej stronie internetowej Renata i Jacek Kostrzewa, sadownicy którzy prowadzą hodowlę kiwi od czterech lat.
Szampan z Dolnego Śląska
Zaledwie trzy godziny wystarczy, żeby z Grójca przemieścić się w rejon Dolnego Śląska. Tam z kolei już dzisiaj panuje klimat pozwalający na uprawę winorośli, jakie były popularne 20 lat temu w węgierskim Tokaju. W tym rejonie można spotkać szczepy winorośli praktycznie z całego świata, od tych ze USA do austriackich.
Za 100 lat zaś polskie wina mogą stać się nawet bardziej popularne niż te zagraniczne. Jak przewidują naukowcy, właśnie tyle czasu potrzeba siłom natury, żeby klimat jaki obecnie panuje w Grecji, Francji czy Hiszpanii, dotarł do naszego kraju.
Kartofli coraz mniej
Winorośl, kiwi czy słonecznik staną się tak pospolitymi uprawami jak obecnie ziemniaki. Tych ostatnich uprawa może jednak spaść nawet o 50 – 80 proc. W ich miejsce pojawi się masowo uprawiane sorgo. Zaliczane jest do zbóż i jest jedną z najważniejszych roślin uprawowych na świecie. Szczególnie duże znaczenie ma dla ludności w strefie międzyzwrotnikowej i podzwrotnikowej. Prawdopodobnie sorgo zaczęto uprawiać w Etiopii około 3-5 tys. lat p.n.e.
Dzisiaj plantacje są już w Polsce. Z ziarniaków sorga otrzymuje się mąkę i kaszę, która nadaje się na dietę bezglutenową, jak i paszę dla zwierząt. Sorgo charakteryzuje się dużą odpornością na brak wody wody, dlatego w Polsce może znaleźć idealne dla siebie miejsce.
Intensywne deszcze
Podobnie jak słonecznik oleisty, którego próby wprowadzenia do uprawy na szeroką skalę nie powiodły się w latach 70–tych. Słonecznik podobnie jak soja ma mocno rozwinięty system korzeniowy, dlatego dobrze znosi suszę. Patrząc w przyszłość, na mazowieckich polach, zamiast tradycyjnych zbóż rosnąć będzie lucerna, która potrzebuje do wzrostu rejonu suchego i nasłonecznionego.
Tylko do końca wieku, zmiany klimatyczne doprowadzą do wydłużenie okresu wegetacyjnego o 50 – 60 dni we wschodniej Polsce, do ponad 100 dni w zachodniej Polsce. To oznacza, że żniwa będą przyśpieszone o miesiąc. Czekaja nas okresy bez opadów, by zaraz potem spadły intensywne deszcze - kiedy w ciągu paru dni dni spadnie tyle wody, co teraz podczas całego lata. Pocieszające jest to, że wydarzy się to dopiero za 100 lat.