
W przeciwieństwie do zwierząt, takich jak np. salamandry, ludzie nie są w stanie łatwo regenerować komórek serca. W konsekwencji trudno jest odzyskać pełną sprawność narządu, kiedy dojdzie do ich trwałego uszkodzenia spowodowanego przez zawał. Gdy ludzkie komórki krwi, włosów i skóry odnawiają się przez całe życie, to podział komórek w sercu zostaje praktycznie zastopowany tuż po urodzeniu.
Salamandra jest zdolna do regeneracji serca i jedyna rzecz, jaką musi zrobić to wysłać swoje kardiomiocyty, czyli komórki mięśniowe w stan uśpienia, które następnie przejdą w stadium proliferacji, co oznacza, że zaczną się szybko dzielić i zastąpią utracone kardiomiocyty. Istnieją różne teorie, dlaczego serce człowieka nie może zrobić podobnie. Jedna z nich jest taka, że nasz system odpornościowy jest bardziej wyrafinowany, a ludzkie kardiomiocyty są w głębszym stanie spoczynku, stąd bardzo trudno stymulować je do dzielenia się.
Ale Harvey wraz ze swoimi kolegami odkrył sposób na przełamanie tej bariery regeneracyjnej – przynajmniej u gryzoni. Okazało się, że poprzez pobudzanie systemu sygnalizacji w sercu za pomocą hormonu o nazwie neuregulina, komórki mięśniowe w spektakularny sposób zostały podzielone zarówno u młodych, jak i dorosłych myszy.
Napisz do autora: kamil.sztandera@innpoland.pl