Wojskowa radiolokacja stała się polską specjalnością. Super radary produkowane w naszym kraju oparte są na krajowych pomysłach i wykonawcach. Importujemy tylko niektóre podzespoły, jednak w laboratoriach inżynierowie pracują nad ich polskimi odpowiednikami. Nie przeszkadza to światowym gigantom w podpisywaniu na wyścigi umów z naszymi producentami.
Polską perłą w koronie firm zajmujących się radiolokacją jest warszawski PIT – Radwar. To jedna z najważniejszych i największych spółek działających w sektorze polskiego przemysłu obronnego i jednocześnie jeden z czołowych dostawców urządzeń z zakresu elektroniki profesjonalnej dla wojska.
Importowane podzespoły
Od kilkudziesięciu lat Radwar prowadzi prace badawcze w obszarze radiolokacji, systemów dowodzenia i kierowania oraz radioelektronicznych systemów rozpoznania. Jego dzieckiem jest między innymi mobilny radar przeciwlotniczy Bystra. To produkt, który który może stanąć do rywalizacji z każdym swoim odpowiednikiem na świecie, nawet najbardziej renomowanych firm.
– PIT– Radwar dzięki swojemu doświadczeniu i wprowadzaniu innowacyjnych rozwiązań jest niemal pewnym kandydatem na budowę tarczy antyrakietowej w Polsce, razem z zachodnimi koncernami – mówi w rozmowie z INNpoland nasz bloger i komentator wojskowy Andrzej Walentek.
Bystra jest następcą produkowanej również w PIT – Radwar stacji radiolokacyjnej „Soła”. Łącznie wojsko podpisało umowę na dostarczenie ośmiu takich stacji. Ma być elementem aktywnego rozpoznania radiolokacyjnego dla naziemnych systemów obrony przeciwlotniczej bliskiego zasięgu.
Żubr wozi
Bystra potrafi wykrywać samoloty, rakiety, a nawet pociski moździerzowe. Umieszczona jest na terenowym, opancerzonym podwoziu Żubr, produkowanym przez zakłady AMZ – Kutno. Z Bystrą jest póki co jeden problem. Produkuje się ja na importowanych elementach. Trwają jednak prace nad rozwiązaniem tego problemu, ze środków NCBR w ramach projektu Pol – Hemt.
Na mobilnym podwoziu umieszczony jest również POPRAD - samobieżny, przeciwlotniczy zestaw rakietowy. Przeznaczony jest do niszczenia celów powietrznych na małych i średnich wysokościach przy użyciu samonaprowadzających się pocisków rakietowych. Do śledzenia celów zastosowano kamerę termalną, pozwalającą na skuteczne prowadzenie walki w dzień i w nocy.
Zestaw jest wyposażony w urządzenie zapytujące „swój-obcy”, co minimalizuje możliwość pomyłkowego zwalczania samolotów własnych. Na podwoziu umieszczono cztery wyrzutnie pocisków rakietowych GROM. Małe wymiary i masa zapewniają łatwy transport. Zestaw jest zamontowany na podwoziu samochodu Żubr, ale jego konstrukcja pozwala na łatwy montaż także na innych pojazdach.
Potwierdzona skuteczność w Afganistanie
Radary z PIT–Radwar potwierdziły swoją jakość w boju. Z dużą skutecznością w Afganistanie wykorzystywano mobilny radar rozpoznania artyleryjskiego Liwiec. Jego architektura i wyposażenie pozwalają na używanie go w zintegrowanym systemie dowodzenia artylerii, jak również na bezpośrednią współpracę z pojedynczymi jednostkami ogniowymi. Radar wykrywa pociski różnego typu i kalibru, w tym rakiety, a także potrafi wskazywać miejsce ich wystrzelenia.
W jeszcze innym środowisku działa trudno wykrywalny i niemal niewidoczny dla odbiorników ostrzegających przed promieniowaniem radiolokacyjnym RM-100. Wszystko dzięki użyciu techniki fali ciągłej modulowanej częstotliwościowi. Radar jest przeznaczony do pracy w rejonie wybrzeża morskiego, zwłaszcza ochrony granicy czy ratownictwa morskiego.
O jakości produktów z Radwaru, niech świadczy fakt, że lutym firma podpisała kontrakt z renomowanym na świecie Kongsberg Defence & Aerospace na dostawę systemów dla drugiego Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego. Jest on konsekwencją umowy o wartości blisko 800 mln zł, kontraktu na dostawę sprzętu dla naszej marynarki.