Poświęcasz miesiące, o ile nie lata, na stworzenie rewolucyjnego produktu. Jednak całą pracę możesz zaprzepaścić w pięć minut – podczas spotkania z inwestorami. Jak się do niego przygotować i czego nie robić?
W garażach powstaje obecnie więcej start-upów niż kiedyś punk rockowych zespołów. Duża konkurencja oznacza, że potencjalni inwestorzy mają w czym przebierać, a ty musisz postarać się, żeby właśnie na twój pomysł przeznaczyli swoje pieniądze.
Problem, a nie produkt
Przede wszystkim: nie sprzedajesz produktu, ale rozwiązanie problemu. Zanim przejdziesz do opisywania swojego produktu, musisz wyjaśnić najpierw na jaki problem stanowi on odpowiedź.
Twoja widownia ma nie tylko zrozumieć, że pewien problem istnieje. Musisz ją przekonać, że dla niektórych ten problem jest istotny i potrzebują pomocy. Tłumaczenie problemu powinno stanowić wręcz większą część prezentacji. Dopiero gdy przygotujesz w ten sposób grunt, możesz opowiedzieć o swoim pomyśle. Jeśli zaczniesz pitch od swojego produktu lub przedstawienia zespołu, możesz nie zostać wysłuchany nawet do końca.
Pieniądze
Musisz wiedzieć też dość dokładnie co zamierzasz zrobić z zebranymi pieniędzmi, jaka jest spodziewana sprzedaż, kto jest potencjalnym klientem. Przygotuj się, przeprowadź ankiety. Nikt nie da ci pieniędzy na rozwinięcie biznesu, jeśli będziesz „mięć nadzieję” na znalezienie klientów. Podpieraj się badaniami rynku przygotowanymi przez poważne firmy.
Nie mów też, że twoje rozwiązanie nie ma żadnej konkurencji. – Jeśli nie ma konkurencji, to znaczy, że program nie istnieje i nie ma rynku ani zapotrzebowania na twój produkt – mówił podczas ICT Summit Vitaly Golomb, przedsiębiorca, mentor, projektant i mówca.
Słownictwo
Pilnuj słownictwa, którego używasz. Problem i swoje rozwiązanie powinieneś potrafić opisać w prostych słowach. Nadużywanie skomplikowanych albo popularnych wyrażeń dotyczących twojego biznesu może odstręczać.
Jacqueline Whitmore, ekspert ds. etykiety twierdzi, że wtrącenie parę razy „em” nie jest problemem. Jej zdaniem trzeba za to wystrzegać się sformułowań takich jak: „tak jakby”, „no więc”, itd. Jeśli będziesz występował po angielsku przed zagranicznymi inwestorami, to w swoim artykule na Entrepreneur podaje listę takich sformułowań: „so,” „um,” „uh,” „like,” „very,” „actually” i „you know”.
Przygotowanie
Przygotuj się bardzo dobrze na długo przed wystąpieniem. Przede wszystkim: nagraj to jak prezentujesz. Dopiero oglądając samego siebie zwrócisz uwagę na wiele rzeczy, takich jak właśnie słownictwo.
Nagranie się pozwala ułatwia również zmieszczenie się w wyznaczonym wcześniej czasie. Zapamiętaj też dobrze tekst swojego przemówienia – nie myśl o czytaniu go z kartki. Przed samym wystąpieniem sprawdź czy sprzęt działa jak należy i zapoznaj się z nim.
Bez przesady
I jeszcze jedno. Starając się sprzedać komukolwiek swój produkt – nie przesadzaj. Nikt nie lubi upierdliwców. Tim Ferriss, amerykański inwestor, opowiadał ostatnio jak podczas konferencji SXSW ktoś próbował sprzedać mu swój pomysł na biznes przy... pisuarze.
Założyciele TechSaturdays, wrocławskich spotkań dla start-upów przygotowali wideo, na którym prezentują każdą złą rzecz, którą mógłbyś zrobić podczas pitchowania.
Napisz do autora: adam.turek@innpoland.pl
Reklama.
JULIA KRYSZTOFIAK-SZOPA
Częstym problemem nie-Amerykanów jest brak wystarczającej chucpy oraz tego, co się określa tutaj mianem “big thinking”. Wielu z nich “pitchuje” swoje aplikacyjki, czy niszowe projekciki SAAS, zamiast skupić się na "pitchowaniu" siebie i swojej wizji . Co brzmi lepiej i bardziej obiecująco: “Tworzę aplikację do skanowania rachunków smartfonem” - czy - “Sprawiam, że za 10 lat ludzie nie będą musieli nosić portfeli”?Czytaj więcej