Smartfon może wykrywać raka szyjki macicy i wirusa HPV. Tak samo dokładnie, jak tradycyjne testy

Wymyślona przez naukowców metoda, nazwana systemem D3 (digital diffraction diagnosis system), wykorzystuje holografię cyfrową. Polega na rekonstrukcji trójwymiarowych obrazów komórek na podstawie wzorów dyfrakcyjnych. Uczeni użyli mikroskopijnych kuleczek o średnicy około 5 milionowych części metra (mikrometrów), które łączą się z cząsteczkami będącymi np. markerami charakterystycznymi dla nowotworu lub wirusa brodawczaka ludzkiego. W takim przypadku cząsteczki, które pochodzą z próbki pobranej od pacjenta, dadzą inne wzory dyfrakcyjne światła.

Z kolei gdy mikrogranulki już przylgną do komórek, próbka jest wkładana do przystawki przymocowanej do smartfona. Następnie zostaje oświetlona za pomocą diody, a tworzące się wzory dyfrakcyjne rejestruje kamera. Pozyskane w ten sposób dane umożliwiają rekonstrukcję obrazu komórek. W takim przypadku im więcej jest widocznych migrogranulek, tym wzrasta ryzyko wystąpienia raka szyjki macicy. Cała procedura przeprowadzenia badania tą metodą zajmuje 45 minut, a kosztuje zaledwie 1,80 dolara.