Sześć Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości, akcelerator niemieckiego giganta telekomunikacyjnego, start-up, który nawiązał współpracę z Apple i platforma edukacyjna, którą w jednym miesiąca odwiedza 40 milionów użytkowników z całego świata. A to wszystko w Krakowie. Czy możemy mówić już, że dawna stolica Polaków będzie start-upową stolicą Europy Środkowo-Wschodniej?
Outsourcing siłą?
– Wydaje mi się, że Kraków ma kilka naturalnych cech, które sprawiają, że biznes technologiczny dobrze się tu rozwija – mówi Marcin Szeląg z jednego z krakowskich funduszy inwestycyjnych. – Po pierwsze, Kraków to centrum outsourcingowe dla wielu międzynarodowych firm. Swoje siedziby ulokowały tu między innymi Sabre, Google czy Motorola. W tym sektorze pracuje tu około 40 tysięcy osób – zaznacza Szeląg.
Obecność dużych firm technologicznych ma nie tylko wspomagać rozwój start-upów, ale przede wszystkim przyciągać do regionu wykwalifikowaną kadrę informatyczną. Kraków znalazł się na 9. miejscu w ogólnoświatowym rankingu miast atrakcyjnych do inwestycji z sektora outsourcingowego „2015 Tholons Top 100 Outsourcing Destinations”. To zarazem najwyższa pozycja wśród wszystkich europejskich miast. W Krakowie świadczy się usługi dla 94 krajów w 36 językach.
Edukacja start-upowa
Szeląg zwraca też uwagę na jakość krakowskich uczelni technicznych. – Mamy tu Akademię Górniczo-Hutniczą, Politechnikę Krakowską, a częściowo także Uniwersytet Jagielloński – przypomina. AGH znalazła się na pierwszym miejscu w rankingu „Kuźni Prezesów” spółek giełdowych. Pięciu prezesów spółek WIG20 ukończyło właśnie krakowską akademię. Na edukację techniczną jako mocną stronę Krakowa zwraca uwagę również Jacek Aleksandrowicz, prezes Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości. – Warszawa może się z Krakowem równać – mówi w rozmowie z INN Poland.
– Dla start-upów w Krakowie przyjazna jest sama specyfika miasta – stwierdza Aleksandrowicz. Chodzi mu o Zabłocie, które stało się start-upową dzielnicą miasta. – Młode przedsiębiorstwa zaczęły wynajmować przestrzenie biurowe w starych magazynach. Znajduje się tam również hub:raum, czyli inkubator Deutsche Telekom, a także parę innych akceleratorów – mówi prezes AIP. W zeszłym roku stolicę Małopolski odwiedziło prawie dziesięć milionów turystów.
Technologiczna historia
Obaj rozmówcy zaznaczają, że Kraków ma za sobą bogatą informatyczno-technologiczną przeszłość. To tutaj powstała jedna z największych polskich spółek informatycznych – Comarch. W latach 90. założył ją jeden z profesorów AGH wraz z grupą swoich studentów. To także w Krakowie zaczynały duże, polskie spółki medialno-interenetowe: Onet oraz Interia.
Współzałożycielem Onetu i jego pierwszym prezesem był Piotr Wilam, uznawany za jednego z twórców polskiego internetu. Obecnie pracuje razem z Marcinem Szelągiem w Innovation Nest, który zresztą współzakładał. – Wilam prywatnie stara się budować pomost między Doliną Krzemową a Polską. Toruje drogę dla innych przedsiębiorców – komentuje Jacek Aleksandrowicz.
Marcin Szeląg zaznacza, że Kraków wybija się na polskiej mapie jeśli chodzi o start-upy, które osiągają globalne sukcesy. – Największym przykładem jest Brainly – mówi Szeląg. Brainly to platforma edukacyjna, z której miesięcznie na całym świecie korzysta nawet 40 milionów użytkowników. – W ostatniej rundzie inwestycyjnej pozyskali nawet 9 milionów dolarów – dodaje Szeląg.
Innymi wybijającymi się na świecie krakowskimi start-upami jest Base, a także Estimote i Kontakt.io. Te dwie ostatnie firmy zajmują się produkcją beaconów, czyli urządzeń wykorzystywanych w Internecie Rzeczy. Daje to regionowi szansę na wyspecjalizowanie się właśnie w tym trendzie. Sprzęt Estimote testowany jest na przykład przez linie lotnicze Virgin Atlantic.
Flaga miasta
Kraków dysponuje też jedną z najlepiej wykorzystywanych w Europie Środkowo-Wschodniej tzw. flagą, czyli hashtagiem, który reklamuje daną społeczność i pomaga w identyfikacji i znajdowaniu treści na jej temat w mediach społecznościowych.
– Im więcej mówisz o danym temacie, tym głośniejszy się staje. Wtedy podchwytują go media, i to te zagraniczne, które mogą zwrócić uwagę potencjalnych inwestorów – mówił na grudniowym ICT Summit w Warszawie Tyler Crowley, mentor, coach, konsultant, przedsiębiorca.
Crowley pomagał przy wymyślaniu hasła flagowego dla krakowskich spotkań start-upowców i programistów. Chodzi o #OMGKRK, który codziennie pojawia się w mediach społecznościowych. O krakowskiej „fladze” tak pisał na blogu naTemat Paweł Nowak, autor hasła #omgkrk:
Gniazdo start-upów
Tyler Crowley znany jest również z tego, że pomagał rozkręcić ekosystem start-upów w Sztokholmie, która obecnie zaliczana jest do pierwszej ligi europejskich miast przyjaznych młodym przedsiębiorcom. To on zakładał w stolicy Szwecji SUP46, ogromne centrum, w którym młodzi biznesmeni spotykają się niemal codziennie na szkoleniach dotyczących np. konkretnego języka programowania albo interfejsu użytkownika. Oprócz tego, wydzielona jest tam również przestrzeń do pracy i sale, w których można spotkać się z potencjalnymi inwestorami.
W grudniu Crowley zaznaczał, że przewagę pod względem takiego miejsca spotkań już wkrótce będzie miała w Polsce... Warszawa. To w stolicy powstanie niebawem Google Campus Warsaw. – Kampusy Google w miastach całego świata przyciągają rzesze start-upowców, którzy znajdą tam miejsce do pracy, a także codzienne warsztaty i inne wydarzenia. Inne miasta mogą tego zazdrościć – mówił Crowley.
Warszawa vs Kraków?
Również Jacek Aleksandrowicz przyznaje, że Warszawa jest dużą konkurencją dla Krakowa. – Już samo to, że Google wybrał Warszawę na siedzibę swojego kampusu, świadczy o przewadze stolicy nad Krakowem – mówi Jacek Aleksandrowicz.
– Firma musiała na pewno bardzo dokładnie analizować wszystkie punkty ekosystemu. Pojedyncze sukcesy Krakowa nie dają nam przewagi – dodaje. Aleksandrowicz przyznaje też, że osoby z niektórych start-upów z krakowskich Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości mówią, że w stolicy Małopolski zaczynają się już „dusić”. Bardzo często na rozmowy z inwestorami, firmami, a nawet mediami muszą jeździć właśnie do Warszawy.
W to, że Kraków miałby zostać nową Doliną Krzemową nie wierzy też Marcin Szeląg. Jego zdaniem w Polsce będzie kilka ważnych ośrodków, ale żaden nie będzie zdecydowanie przeważał. – Ważne jednak, by znaleźć swój pomysł na rozwój. Kraków jest na dobrej drodze, bo to duże miasto skupione na technologii – mówi.
Jacek Aleksandrowicz stwierdza też, że Kraków nie może walczyć z Warszawą pod względem ilości start-upów. – W naszych warszawskich inkubatorach mamy ich tam około 600. W Krakowie jest ich 300 – mówi. Prezes AIP liczy jednak na to, że Kraków będzie stanowić perełkę na polskiej scenie start-upowej. Przynajmniej pod względem projektów, które odniosły globalny sukces.
Od kiedy #omgkrk w zeszły czwartek pierwszy raz pojawiło się na Twitterze chodzę super dumny z Krakowa. Może to tylko ja tak czuję, ale mam wrażenie że to jedno głupie słowo nas bardziej zjednoczyło niż tysiące słów, które mówiliśmy wcześniej. Nagle wszyscy wiedzą co się dzieje, kto co robi, gdzie można się z kim spotkać. I na dokładkę to bezcenne wrażenie, kiedy osoby z zewnątrz pierwszy raz widzą #omgkrk – najpierw uniesiona brew, a chwilę później już wielki uśmiech na twarzy. #omgkrk jest jak krakowska społeczność startupowa: zaskakuje, z dystansem do siebie i patrzy wyłącznie w przód.Czytaj więcej
Marcin Szeląg
Jeśli pracownicy start-upów sami zdobędą znaczące profity, to sami będą napędzać koło krakowskiej przedsiębiorczości. Biorąc pod uwagę sukcesy start-upów z regionu, możemy powiedzieć, że nie ma tu problemów z jakością projektów. Teraz trzeba tylko powalczyć o ilość.