
Sześć Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości, akcelerator niemieckiego giganta telekomunikacyjnego, start-up, który nawiązał współpracę z Apple i platforma edukacyjna, którą w jednym miesiąca odwiedza 40 milionów użytkowników z całego świata. A to wszystko w Krakowie. Czy możemy mówić już, że dawna stolica Polaków będzie start-upową stolicą Europy Środkowo-Wschodniej?
– Wydaje mi się, że Kraków ma kilka naturalnych cech, które sprawiają, że biznes technologiczny dobrze się tu rozwija – mówi Marcin Szeląg z jednego z krakowskich funduszy inwestycyjnych. – Po pierwsze, Kraków to centrum outsourcingowe dla wielu międzynarodowych firm. Swoje siedziby ulokowały tu między innymi Sabre, Google czy Motorola. W tym sektorze pracuje tu około 40 tysięcy osób – zaznacza Szeląg.
Szeląg zwraca też uwagę na jakość krakowskich uczelni technicznych. – Mamy tu Akademię Górniczo-Hutniczą, Politechnikę Krakowską, a częściowo także Uniwersytet Jagielloński – przypomina. AGH znalazła się na pierwszym miejscu w rankingu „Kuźni Prezesów” spółek giełdowych. Pięciu prezesów spółek WIG20 ukończyło właśnie krakowską akademię. Na edukację techniczną jako mocną stronę Krakowa zwraca uwagę również Jacek Aleksandrowicz, prezes Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości. – Warszawa może się z Krakowem równać – mówi w rozmowie z INN Poland.
Obaj rozmówcy zaznaczają, że Kraków ma za sobą bogatą informatyczno-technologiczną przeszłość. To tutaj powstała jedna z największych polskich spółek informatycznych – Comarch. W latach 90. założył ją jeden z profesorów AGH wraz z grupą swoich studentów. To także w Krakowie zaczynały duże, polskie spółki medialno-interenetowe: Onet oraz Interia.
Kraków dysponuje też jedną z najlepiej wykorzystywanych w Europie Środkowo-Wschodniej tzw. flagą, czyli hashtagiem, który reklamuje daną społeczność i pomaga w identyfikacji i znajdowaniu treści na jej temat w mediach społecznościowych.
Od kiedy #omgkrk w zeszły czwartek pierwszy raz pojawiło się na Twitterze chodzę super dumny z Krakowa. Może to tylko ja tak czuję, ale mam wrażenie że to jedno głupie słowo nas bardziej zjednoczyło niż tysiące słów, które mówiliśmy wcześniej. Nagle wszyscy wiedzą co się dzieje, kto co robi, gdzie można się z kim spotkać. I na dokładkę to bezcenne wrażenie, kiedy osoby z zewnątrz pierwszy raz widzą #omgkrk – najpierw uniesiona brew, a chwilę później już wielki uśmiech na twarzy. #omgkrk jest jak krakowska społeczność startupowa: zaskakuje, z dystansem do siebie i patrzy wyłącznie w przód. Czytaj więcej
Tyler Crowley znany jest również z tego, że pomagał rozkręcić ekosystem start-upów w Sztokholmie, która obecnie zaliczana jest do pierwszej ligi europejskich miast przyjaznych młodym przedsiębiorcom. To on zakładał w stolicy Szwecji SUP46, ogromne centrum, w którym młodzi biznesmeni spotykają się niemal codziennie na szkoleniach dotyczących np. konkretnego języka programowania albo interfejsu użytkownika. Oprócz tego, wydzielona jest tam również przestrzeń do pracy i sale, w których można spotkać się z potencjalnymi inwestorami.
Również Jacek Aleksandrowicz przyznaje, że Warszawa jest dużą konkurencją dla Krakowa. – Już samo to, że Google wybrał Warszawę na siedzibę swojego kampusu, świadczy o przewadze stolicy nad Krakowem – mówi Jacek Aleksandrowicz.
Jeśli pracownicy start-upów sami zdobędą znaczące profity, to sami będą napędzać koło krakowskiej przedsiębiorczości. Biorąc pod uwagę sukcesy start-upów z regionu, możemy powiedzieć, że nie ma tu problemów z jakością projektów. Teraz trzeba tylko powalczyć o ilość.
Napisz do autora: adam.turek@innpoland.pl
