Estonia, licząca zaledwie 1,3 mln obywateli, ma dostęp do internetu wpisany w konstytucję. Wszystkie - dosłownie wszystkie - sprawy urzędowe można w tym kraju załatwić nie wychodząc z domu - nawet wziąć udział w wyborach.
Estonia stała się internetową potęgą, prawdziwym "elektronicznym państwem" - informuje Forsal.pl. My postanowiliśmy sprawdzić, ile jeszcze brakuje nam do tego poziomu.
1. Internet nawet w lesie
Ponad 2 400 hot spotów z darmowym, szybkim internetem bezprzewodowym, dostęp do sieci nawet z najtrudniej dostępnych miejsc w kraju, Wi-Fi działające także w lesie czy na plaży.
Polska: W nowoczesnych kolejkach WKD autorstwa PESY S.A., którymi codziennie przemierzam trasę z domu do pracy, już dwa lata temu zapowiadano dostęp do WI-FI. Tymczasem nie dość, że nie ma dostępu do sieci bezprzewodowej, to miejscami na trasie ginie nawet zasięg GSM.
Według Komisji Europejskiej Polska jest piątym od końca krajem w UE, jeśli chodzi o powszechność dostępu do sieci. Internet w lesie? Coś o tym wiem, bo tam właśnie mieszkam. Jak jednak informują nieustannie operatorzy, jeszcze nie ma możliwości podłączenia się tam do sieci. Zmienić ma się to dopiero za kilka lat - w 2020 roku, kiedy to wszyscy obywatele kraju mają posiadać dostęp do internetu o prędkości co najmniej 30 Mb/s.
2. E-urząd
– Niemal wszystkie ważne urzędowe sprawy można tu załatwić z własnej kanapy – pisze Aleksandra Dzierżek, autorka tekstu o cudzie technologicznym na północy Europy. Nie tylko można zarejestrować firmę przez internet, ale także zagłosować w wyborach parlamentarnych, wypełnić i złożyć deklaracje podatkowe, wyrobić sobie paszport czy podpisać ważne urzędowe dokumenty.
Polska: „Zadbaj o e-podpis” - doradzają administracyjne poradniki. - „Dzięki niemu większość spraw urzędowych, będziesz mógł załatwić z domu”. Dbam więc, bo w końcu trzeba być mobilnym. Mam dwie opcje. Płatny podpis elektroniczny, jeśli prowadzę własną działalności lub opcja darmowej rejestracji w ePUAP i utworzenia tam tzw. profilu zaufanego.
Wyrabiam więc profil, wpisując na stronie wszystkie niezbędne dane, by na końcu dowiedzieć się, że jednak: „W celu weryfikacji należy udać się do najbliższego Urzędu Skarbowego z dowodem osobistym. Dopiero wówczas profil będzie aktywny. Pamiętaj jednak, aby przed upływem trzech lat, ponownie go odnowić, gdyż inaczej straci ważność”.
Teoretycznie profil zaufany powinien pomóc obywatelom załatwić większość spraw urzędowych bez wychodzenia z domu. Np. zarejestrować czasowo pojazd lub siebie samego w pośredniaku, uzyskać nadanie numeru porządkowego budynku albo wpis do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG) czy też odpisy i zaświadczenia z ksiąg stanu cywilnego. Niestety złożyć, to jedno a uzyskać, drugie. Zwykle bowiem żadnej ze spraw przez ePUAP nie załatwisz ostatecznie bez fizycznej wizyty w urzędzie.
– Ale po co Pani ten profil, on i tak niczego nie zmieni? – pyta urzędniczka US, gdy przychodzę zweryfikować profil. – Nawet jak się Pani zarejestruje w pośredniaku online, to i tak powiedzą, by stawiła się Pani w urzędzie, bo dokumenty przechodzą nieczytelnie. Albo jak dziś. System ePUAP nie działa, więc nie wiem czy coś uda się nam załatwić.
3. Zdrowie jest najważniejsze
„100 proc. estońskich lekarzy wystawia pacjentom elektroniczne recepty za pośrednictwem internetu i wysyła je farmaceutom. Lekarstwa niemal natychmiast możemy odebrać w dowolnej aptece po okazaniu dowodu osobistego”.
- To największy projekt informatyczny w Polsce, a zdaniem niektórych nawet w Europie - mówił rok temu "Wyborczej" Marcin Kędzierski, dyrektor Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia, tłumacząc tym samym dlaczego warta 712 mln zł inwestycja, która miała działać już w połowie 2013 r., w perspektywie ruszy być może dopiero trzy lata później.
Projekt o nazwie P1 miał ułatwić lekarzom pracę, eliminując uciążliwą, papierową dokumentację medyczną, a pacjentom skracając czas oczekiwania w kolejce do doktora. Jednocześnie jak obliczyli eksperci, dzięki P1 marnotrawstwo w służbie zdrowia, które rocznie sięga nawet 6 mld zł, a wiąże się właśnie z tradycyjną obsługą pacjenta, zostanie ukrócone. Projekt w najlepszym razie ruszy w 2016 lub 2017 r.
4. E-dowód otwiera wszystkie drzwi
„90 proc. Estończyków używa elektronicznych dowodów osobistych, za pomocą których mogą załatwić praktycznie wszystkie sprawy online. Mała karta identyfikacyjna ze specjalnym chipem, jest zarówno dowodem posiadania ubezpieczenia zdrowotnego, identyfikacją podczas logowania się do internetowych usług bankowych, zakodowanym podpisem elektronicznym, przepustką do usług administracyjnych czy systemu e-recept, a także może służyć jako prepaidowy bilet komunikacji miejskiej. Co więcej automatycznie dostaje ją każdy obywatel, który ukończył 15 lat”.
8 lat po tym jak Estonia wprowadziła w swoim kraju e-dowody, my za sprawą MSW wprowadzamy wyszukiwarkę do sprawdzania "gotowości dowodu do odebrania". Tak, tak mowa tu tylko o tym, czy dowód jest gotowy. Bo żeby dowód wyrobić, trzeba jednak fizycznie zjawić się w urzędzie, pobrać numerek, odstać w kolejce i wypełnić masę papierów, a potem… potem można go włożyć do portfela w odpowiednią przegródkę, obok 150 innych użytecznych kart: miejskiej, dużej rodziny, bibliotecznej, prawa jazdy itd.
5. Zakładanie firmy
„Zarejestrowanie firmy w Estonii zajmuje zaledwie 18 minut – wszystko odbywa się elektronicznie. Media na całym świecie cytują artykuł z Wall Street Journal, w którym podano, że Estonia może pochwalić się najwyższym na świecie wskaźnikiem liczby start-upów na mieszkańca”.
W Polsce wiele firm chwali się, że działalność założyły w 15 minut. Ale tylko wtedy, gdy przedsiębiorca nie zamierza być płatnikiem VAT i tylko wtedy, gdy nie jest już ubezpieczony, lecz zamierza opłacać obowiązkowe składki ZUS. W innym wypadku 15 minut nie wystarczy, co więcej nie wystarczy też pewnie nawet i cały dzień. Startującego biznesmena czeka bowiem zarówno wizyta w Urzędzie Skarbowym, jak i siedzibie ZUS, a to już, jak nie jeden się przekonał, grubsza sprawa.
Elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej (ePUAP) to system informatyczny, dzięki któremu obywatele mogą załatwiać sprawy urzędowe za pośrednictwem internetu, natomiast przedstawiciele podmiotów publicznych – bezpłatnie udostępniać swoje usług w postaci elektronicznej