Podstawowa definicja networkingu to: proces wymiany informacji, zasobów, wzajemnego poparcia i możliwości, prowadzony dzięki korzystnej sieci wzajemnych kontaktów. Sesje networkingowe organizowane są przed, w trakcie i po każdej większej czy mniejszej konferencji biznesowej. Na Mobile World Congress za 5 tysięcy euro można było kupić platynowy bilet umożliwiający networking z najważniejszymi i najbogatszymi prezesami świata. Ale po co miałbyś „networkować”? Bo to najłatwiejszy sposób na dostanie nowej pracy albo znalezienie wspólników.
Mało kto przepada za networkingiem. Można porównać to do speed datingu - spotyka się mnóstwo ludzi, które widzą się po raz pierwszy w życiu i trzeba jakoś zainteresować ich jakoś swoją osobą - i to opowiadając o problemach swojej firmy i pomysłach na rozruch. Jeśli wszystko pójdzie dobrze to wylądujesz w związku na długie lata - z inwestorem lub pracodawcą.
Networkingu można się nauczyć. Nieśmiali muszą się do niego przekonać, bo właśnie kuluarowe rozmowy na różnego rodzaju konferencjach i warsztatach dają najwięcej korzyści.
Praca przez „znajomości”
Na pewno można w ten sposób znaleźć pracę. Według raportu ABC News z 2012 roku nawet 80 proc. posad zdobywa się właśnie przez networking. Rok wcześniej Forbes wskazywał, że jest to jedynie 41 proc., ale to wciąż najskuteczniejsza forma zdobywania pracy. Tak samo sytuacja wygląda w Polsce, przynajmniej według Globalnego Barometru HR 2013 przeprowadzonego przez firmę Michael Page.
Relacje osobiste mają znaczenie w pracy. – Pracodawca, który ma przed oczami CV osoby rekomendowanej i zupełnie nieznanej, zazwyczaj postawi na tą pierwszą. Nie ma w tym nic dziwnego, bo wie, że jest to ktoś sprawdzony i zaufany – mówił w rozmowie z naTemat Grzegorz Turniak, założyciel firmy BNI Polska, wielki zwolennik networkingu.
Ludzie na takich spotkaniach chcą sobie nawzajem pomagać. Wielu z nich miało kiedyś podobny problem biznesowy. Wielu nie mogło znaleźć pracy, chociaż mieli odpowiednie kwalifikacje. A wystarczy przecież, po znalezieniu interesującego ogłoszenia, popytać znajomych czy nie znają kogoś, kto tam pracuje. I od osoby do osoby trafia się nie tylko do persony, która opowie o miejscu pracy, ale może nawet zarekomenduje cię osobom odpowiedzialnym za rekrutację.
Relacje biznesowe
Wiele osób niechętnie podchodzi do networkingu twierdząc, że tego samego mogą dowiedzieć się w swoim własnym czasie i na swój własny sposób. Podczas sesji networkingowych otrzymuje się jednak dostęp do wielu osób w trybie ekspresowym. Rich Stromback, inwestor i przedsiębiorca nazywany czasami Mr. Davos - od podszewki zna Światowe Forum Ekonomiczne - powiedział w rozmowie z Harvard Business Review, że znajomi często śmiali się z niego, bo nie chodzi na żadne wykłady na konferencjach. – To nie tam znajduje się największa wartość. To, czego nie znajdziesz poza Davos, to możliwość przeprowadzenia tylu rozmów w cztery oczy, które mogą zainicjować lub popchnąć do przodu relacje – mówił.
Rozmawiając z innymi najłatwiej spotkać odpowiednich inwestorów lub przyszłych współpracowników. Kontakt osobisty daje o wiele więcej możliwości zarówno poznania człowieka, jak i zareklamowania się przed innymi.
Warto pamiętać o tym, że im częściej się networkuje, tym lepszym się jest w tej dziedzinie. Pierwsze spotkania mogą wydać się dziwne, niekomfortowe, ale pomocą służą doświadczeni networkerzy, który mogą poznać cię z innymi osobami na tej samej konferencji. Poza tym wcale nie trzeba być do tego dobrym mówcą. Najlepszy networking to czasami umiejętność nakłonienia drugiej osoby do opowiedzenia swojej historii i wysłuchanie jej z uwagą.