Ma moc obliczeniową 40 000 domowych pecetów. Gdybyśmy chcieli na naszym domowym komputerze obliczyć to, co on robi w jeden dzień, zajęłoby to bagatela 100 lat. Nowy superkomputer na AGH ma jeszcze skuteczniej wspierać polskich naukowców w odkrywaniu nowych lądów, dlatego dostał imię Prometheus.
Mowa tu o nowym superkomputerze, który właśnie zaprezentowała światu krakowska AGH. To obecnie największy superkomputer w Polsce, który wykonuje 1,7 bilionów operacji na sekundę. Dla przykładu zdetronizowany właśnie „cybermózg” Politechniki Gdańskiej przerabia ich tylko 1,2 biliarda.
Inne superkomputery polskich uczelni znajdują się jeszcze we Wrocławiu, Warszawie i w Poznaniu, ale to Prometheus znalazł się na 30 miejscu listy najszybszych superkomputerów na świecie. Wyprodukowała go firma Hewlett-Packard, która produkuje 45 proc. wszystkich superkomputerów na świecie. Nad nią góruje tylko IBM z 48 proc. rynku „liczydeł-gigantów”. Nowe dziecko Akademickiego Centrum Cyfrowego AGH kosztowało 41 mln zł i wszystkimi parametrami pobiło wysłużonego już, ale wciąż działającego poprzednika - Zeusa. Wybudowano dla niego nowy budynek, by pomieścić w nim jego serwery, choć i tak uchodzi za jeden z najbardziej energooszczędnych komputerów swojej klasy na świecie.
Po co komu taka machina?
O zapotrzebowaniu branży naukowej na wydajne maszyny o gigantycznych mocach obliczeniowych świadczy chociażby to, że mimo istnienia kilku takich komputerów w Polsce, oczekujących na dostęp do Zeusa jest zawsze trzy razy więcej, niż możliwości użycia go przez badaczy.
Codziennie Zeus zaczyna i wykonuje 22 tys. zadań zlecanych mu przez naukowców, korzystających z jego wsparcia. Najdłużej jedno zadanie, z chemii obliczeniowej, komputer AGH liczył nieprzerwanie przez trzy miesiące. – I teraz proszę sobie wyobrazić, że w którymś momencie tego badania następuje półsekundowa przerwa w dostawie prądu. Wszystko trzeba zaczynać od nowa – mówi dyr. Krawentek.
Na szczęście wszystkie superkomputery posiadają też superskomplikowany system zabezpieczeń, właśnie na wypadek takich m. in. problemów. Są lepiej zabezpieczone pod tym względem niż sale operacyjne w szpitalach. Ale koszt utrzymania takiego stanu jest bardzo duży. Superkomputer zużywa bowiem aż 600 kW energii, co jednak w porównaniu z Zeusem, od którego jest cztery razy szybszy, i tak niewiele, bo tylko 25 proc. więcej niż jego poprzednik.
Co można na nim obliczyć
Co można dzięki niemu zyskać? Na przykład symulować eksperymenty medyczne, niwelując tym samym liczbę tych przeprowadzanych na zwierzętach. Można przeprowadzać wyliczenia służące tworzeniu energooszczędnych samochodów. Superkomputery na świecie przewidują zmiany klimatyczne, katastrofy i tworzą długoterminowe prognozy pogody. Odnajdują nowe obiekty w kosmosie i odkodowują ludzki genom. Poprzez testy na wirtualnych prototypach przyspieszają wprowadzenie nowych produktów w przemyśle motoryzacyjnym czy lotniczym. Wykorzystywane są też mocno w przemyśle zbrojeniowym np. do obliczeń siły wybuchów jądrowych.
A gdyby taki komputer wpadł w niepowołane ręce?
– Zasadniczo to możliwe i myślę nawet, że to się dzieje na świecie, bo przecież posiadanie superkomputera dziś zależne jest już przecież głównie od kapitału, jakim dysponuje inwestor – odpowiada Karol Krawentek.
– Sądzę zresztą, że właśnie dlatego Departament Handlu USA kilka dni temu ogłosił, iż wprowadza zakaz sprzedaży procesorów Intela do Chin. Mniemam, że chodziło właśnie o doniesienia o zagrażającym bezpieczeństwu świata, wykorzystywaniu przez Chińczyków tychże procesorów do tworzenia superkomputerów, mających służyć badaniom jądrowym – podkreśla nasz rozmówca.
Dziś superbohater, jutro superemeryt
Biorąc pod uwagę fakt, że moc obliczeniowa 500 najmocniejszych superkomputerów podwaja się co 14 miesięcy, co odpowiada tysiąckrotnemu wzrostowi ich mocy co 11 lat, twórcy Prometheusa zdają sobie sprawę, iż za 3 do 5 lat ich bohaterska dziś maszyna, z punktu rozwoju nauki będzie technologicznym trupem.
Mimo to mają nadzieję, że przez te lata pozwoli ona polskim naukowcom dokonać tak przełomowych i istotnych dla nauki badań, że inwestycja w jego budowę zwróci się z nawiązką.
Reklama.
Karol Krawentek, Z-ca Dyrektora ds. Infrastruktury Informatycznej Akademickiego Centrum Komputerowego Cyfronet AGH
Zapotrzebowanie na moce obliczeniowe dla nauki niesłychanie szybko rośnie, dlatego wciąż powstają nowe, szybsze, mocniejsze superkomputery. Dla wielu naukowców to szansa na ogromną pomoc w prowadzonych przez nich badaniach. Z pomocy Prometheusa skorzystać mogą naukowcy z w wielu różnych dziedzin: chemii, fizyki, astrofizyki, biologii, energetyki, nanotechnologii czy medycyny.