Wojsko chce kupić granatniki ręczne, podobne do tych z jakim biegał Rambo.
Wojsko chce kupić granatniki ręczne, podobne do tych z jakim biegał Rambo. Foto:Strona Producenta

Granatnik podobny do tego, jakim filmowy Rambo unicestwiał wrogów i następca wysłużonego rosyjskiego karabinu wyborowego SWD - taki sprzęt trafi już wkrótce w ręce naszych żołnierzy. Wojsko polskie jako pierwsze w Europie otrzyma do swoich rąk tzw. granatniki rewolwerowe.

REKLAMA
O tym, że granatnik rewolwerowy jest konieczny na wyposażeniu żołnierzy przekonali się nasi sztabowcy podczas konfliktu w Afganistanie. Taka konstrukcja jest szczególnie przydatna podczas walki w terenie zurbanizowanym. Nie zawsze da się w takich warunkach zapewnić wsparcie z karabinów maszynowych czy armat małokalibrowych zamontowanych na różnego rodzaju pojazdach.
Jak Rambo
Broń podobna do tej, którą posługiwał się filmowy Rambo, została stworzona przez polskich specjalistów z Wojskowej Akademii Technicznej i Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Sprzętu Mechanicznego w Tarnowie. Opracowano też, zgodnie z wymaganiami armii, dodatkowy mechaniczny celownik, mocowany na szynie na osłonie lufy. Kilka dni temu RPG-40 pokazywany był na targach broni IDEF w Turcji. Wojsko chce kupić 200 tego rodzaju granatników rewolwerowych. MON rozpisze w tej sprawie przetarg.
– Jeżeli granatnik rewolwerowy trafi do regularnych pododdziałów będzie to pierwszy taki przypadek w Europie. Co prawda, jednostki specjalne w wielu państwach korzystają z takich konstrukcji m.in. w Wielkiej Brytanii czy Francji, są też przydzielane jako broń nieetatowa w wojsku chorwackim i tureckim – głównie w oddziałach Jandarma, ale do tej pory nie trafiły jako uzbrojenie etatowe do żadnych wojsk lądowych – pisze branżowy serwis altair.com.pl.
Nie tylko dla wojska
Granatnik jest w tej chwili testowany w Niemczech, gdzie przechodzi próby z 40 mm amunicją. Może być wykorzystywany nie tylko przez wojsko, ale również inne służby porządkowe. Można z niego strzelać z każdej pozycji, waży sześć kilogramów.
W komorze RGP-40 mieści się sześć naboi, a specjalny system odprowadzania gazów i sprężyna sprawia, że po wystrzale bęben obraca się o 60 stopni, pozwalając użytkownikowi natychmiast uzupełnić braki lub strzelać dalej do wyczerpania pocisków.
Następca SWD
Wojskowi chcą również kupić następcę wysłużonych już w naszej armii sowieckich karabinów wyborowych SWD. Inspektorat Uzbrojenia MON ogłosił rozpoczęcie procedury dialogu technicznego w tej sprawie.
Planowany jest zakup 250 sztuk nowej broni. Snajperskaja Wintowka Dragunowa to podstawowy samopowtarzalny karabin wyborowy w Wojsku Polskim. Produkowany od 1963. Dwie duże partie SWD, łącznie ponad 1300 egzemplarzy, kupiono w ZSRR w latach '60. i '70. Na początku lat '90., część karabinów została zmodernizowana przez: Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia, Łucznika i Przemysłowe Centrum Optyki.
W przetargu na pewno uczestniczyć będzie firma z Tarnowa, gdzie powstają snajperskie Alex-338 i BOR. Nowy samopowtarzalny karabin, zgodnie z wymaganiami wojskowych, ma zwalczać cele żywe chronione osłonami balistycznymi oraz lekko opancerzone na odległościach co najmniej 800 metrów w różnych warunkach klimatycznych (powinien być zdatny do użytkowania w zakresie temperatur od -50°C do +55°C). Masa karabinu nie może przekraczać 6 kg, długość całkowita 1100 mm, natomiast długość lufy 510 mm.
Karabin powinien posiadać również minimalną pojemność magazynka na 10 pocisków MON przewiduje, że nowy samopowtarzalny karabin powinien być przystosowany do użytkowania przez okres 30 lat lub oddanie 10 tysięcy strzałów.

Napisz do autora: dariusz.rembelski@innpoland.pl