Badania pokazują, że to właśnie zachowania i nawyki współpracowników najbardziej drażnią nas w zawodowej codzienności. Jest ich wiele, ale niektóre irytują bardziej niż inne - zobacz, co najbardziej denerwuje u kolegów i koleżanek z pracy.
Jak wynika z badania przeprowadzonego kilka lat temu na zlecenie Samsunga, irytujące nawyki kolegów zdominowały listę rzeczy, które drażnią nas najbardziej w biurowej codzienności.
Na pytanie ankieterów ICM Research, które brzmiało: „co najbardziej irytuje cię w pracy”, najwięcej respondentów odpowiedziało – „złe maniery i ludzie odnoszący się do nich z pogardą”.
Oto 6 typów współpracowników, którzy wyprowadzają nas z równowagi najczęściej.
6. Biurowy leń
Jacquelyn Smith z magazynu „Forbes” twierdzi, że prawie każdy weteran biurowego życia zna przynajmniej jedną osobę, której w drażniący sposób udaje się wymigiwać od swoich obowiązków. Przykładowo charakteryzuje się to kilkoma przerwami obiadowymi w ciągu dnia, wychodzeniem co pół godziny do łazienki czy na papierosa. A nawet spędzaniem całych 8 godzin na surfowaniu po internecie.
Często najbardziej irytuje nas fakt, że pomimo sumiennego wykonywania obowiązków, nie możemy nic zrobić w kwestii leniwego kolegi, który co miesiąc pomimo obijania się cały dzień, także otrzymuje na konto wypłatę. Dziennikarka „Forbesa” przywołuje tu radę coacha Stevene Robbinsa, który radzi nie przejmować się lenistwem współpracownika i nie reagować na nie (np. w postaci donosu do szefa), dopóki nie wpływa to bezpośrednio na naszą pracę.
5. Kuchenny amator cudzego
Z badania przeprowadzonego przez portal Accountemps wynika, że 14 proc. respondentów drażni bałagan na biurku kolegi czy koleżanki. Jednak bezpośrednio to nas nie dotyczy.
Gorzej, jeżeli panuje on również w kuchni, w której np. chcemy przygotować sobie posiłek. Sterty brudnych naczyń i wylewająca się woda ze zlewu, zachlapane blaty oraz podłoga to z pewnością nie są to elementy, które uczynią nasze jedzenie smaczniejszym – uważa Anna Banaszkiewicz z serwisu praca.wm.pl.
Jednak jeszcze bardziej niż brudna kuchnia, ciśnienie może nam podnieść otworzenie lodówki i przekonanie się, że ktoś… podkradł nasze jedzenie. Albo nieustannie ktoś podpija naszą kawę lub mleko. Przygnębienie może pogłębić fakt, że niestety złodziejaszka jest trudno namierzyć i skłonić do zmiany nawyków — wskazuje Anna Banaszkiewicz.
4. Zapracowany głodomór
Z kolei dla 15 proc. osób przebadanych przez serwis Accountemps nie do wytrzymania jest drugie śniadanie współpracownika o bardzo intensywnym zapachu. Niestety często zdarza się, że niektórzy, nie chcąc ani na chwilę odrywać się od natłoku zawodowych obowiązków, spożywają je przy biurku. A woń jedzonego przez nich posiłku roznosi się w promieniu kilkunastu metrów.
Najgorsze są konserwy rybne w puszkach lub potraw z dużym dodatkiem czosnku. Szczególnie, gdy nie rezygnują z tych smakołyków nawet w trakcie 30-sto stopniowych upałów. Ponadto sytuację pogarsza fakt, kiedy spożywanie tego typu potraw urozmaicają chrząkaniem, siorbaniem czy mlaskaniem.
3. Zawodowy plotkarz
Dla 23 proc. ankietowanych przebadanych przez Accountemps, irytujące są głośne i mało dyskretne plotki w pobliżu miejsca ich biurka. Szczególnie drażniące bywają takie półgodzinne rozmówki w okresach najbardziej intensywnej pracy, w trakcie których gonią nas terminy, a maili w skrzynce odbiorczej przybywa, zamiast ubywać. Kiedy współpracowników słychać nawet wtedy, gdy znajdują się w kuchni. Zwłaszcza, gdy plotki wzbogacone są soczystymi i ciągłymi przekleństwami — wymienia Katarzyna Klimek-Michno z Pracuj.pl.
2. Telefoniczny gaduła
Natomiast najwięcej ankietowanych przepytanych przez Accountemps wskazało, że najbardziej irytuje ich, kiedy współpracownik głośno rozmawia przez telefon bądź korzysta z funkcji głośnomówiącej. Takie zachowanie drażni 36 proc. respondentów.
Wiele osób hałaśliwie rozmawia przez telefon, często nie zdając sobie sprawy, jak bardzo przeszkadza to kolegom z pracy. Wściekłość współpracowników narasta, kiedy rozmowy dotyczą prywatnych tematów.
1. Firmowy Piotruś Pan
Serwis społeczności zawodowej LinkedIn przeprowadził wśród swoich użytkowników z różnych państw badanie dotyczące tego, co irytuje ich u swoich współpracowników. Co ciekawe, niezależnie od narodowości, jedna rzecz drażni najbardziej wszystkich jednakowo – ludzie, którzy nie biorą odpowiedzialności za swoje czyny. Takie zachowanie doprowadza do wściekłości aż 78 proc. respondentów.
Jakub Jański z serwisu karierawfinansach.pl wskazuje, że zaufanie to klucz do sukcesu w każdym zespole. Tymczasem gdy po raz kolejny nasz współpracownik powiedział: „Zaufaj mi. Spokojnie, zajmę się tym pod Twoją nieobecność", a po powrocie z wakacji okazuje się, że pozostawił setki spraw do rozwiązania na naszej głowie. Trudno, abyśmy nie byli poirytowani na osobę, która mentalnie wydaje się być jeszcze dzieckiem i lekceważąco podchodzi do składanych obietnic.
Jak sobie radzić z irytującym współpracownikiem?
Wiele osób zadaje sobie pytanie, w jaki sposób poradzić sobie z irytującym pracownikiem. Zdaniem Małgorzaty Wójtowicz, HR Menedżer w Antal International, najlepszą metodą jest jasna i kulturalna rozmowa.
Z doświadczenia ekspertki wynika, że lepiej delikatnie zwrócić uwagę współpracownikowi na męczące zachowanie, niż tłumić we wnętrzu negatywne emocje. Oczywiście nie należy krytykować kolegi z pracy, a jedynie wytłumaczyć dlaczego jest ono dla nas męczące. Z kolei gdy problem jest bardziej powszechny i dotyczy większego grona osób, można poruszyć go publicznie.