W połowie zeszłego roku ogłoszono wyniki badań, z których jasno wynika – Polacy są najszybciej starzejącym się społeczeństwem Unii Europejskiej. O ile wiąże się to z wielkim obciążeniem gospodarki, na które wielu próbuje znaleźć remedium, zapomina się, iż to ogromna, niezagospodarowana nisza rynkowa – nisza, która będzie sukcesywnie rosła. Może więc zamiast kolejnych analiz zachowań konsumpcyjnych generacji Y i Z warto przyjrzeć się gospodarce senioralnej?
Geriatryczne tsunami
Jak wynika z "Prognozy ludności na lata 2014-2050" opublikowanej przez GUS w listopadzie zeszłego roku, dziś na blisko 2 miliony dzieci w wieku 0-4 lat przypada ok. 4 tysiące stulatków. Za 35 lat na 1,3 miliona najmłodszych będzie ponad 60 tysięcy osób w wieku co najmniej 100 lat.
Z kolei Krajowy Instytut Gospdarki Senioralnej w swoim raporcie podaje bardziej dobitne dane:
Raport Krajowego Instytutu Gospodarki Senioralnej
Za 23 lata w Polsce liczba osób po 75. roku życia zwiększy się o 125 proc. W tej chwili liczba osób po 75. roku życia wynosi 1,5 mln, a w 2035 r. przekroczy 4 mln. W sumie za 23 lata co czwarty Polak będzie miał powyżej 65 lat, a co czternasty – 80 lat. (...) Za niespełna 20 lat liczba osób w średnim wieku skurczy się o jedną trzecią – szacuje GUS.
To oczywiście pokazuje, że jako społeczeństwo starzejemy się coraz szybciej, a uściślając – z powodu zbyt niskiej rozrodczości i wydłużającego się wieku życia nie następuje pełna zastępowalność pokoleniowa. Dla firm taka sytuacja to jednak szansa na rozwój - kraje z przewagą osób starszych nazwano „silver economy”, srebrną gospodarką. Nie bez powodu.
Atrakcyjny rynek, którego nie dostrzegamy
– Seniorzy są atrakcyjną grupą konsumencką, aczkolwiek w Polsce pokutuje stereotyp seniora o bardzo niskich miesięcznych dochodach, dużych wymaganiach pielęgnacyjnych i w wielu przypadkach nie korzystających z możliwości zaspakajania swoich potrzeb – wyjaśnia w rozmowie z INNPoland Bolesław Meluch, członek Rady Instytutu Gospodarki Senioralnej oraz doradca Zarządu Związku Banków Polski.
Jak twierdzi ekspert, analizy wskazują, iż obecnie większa jest pomoc seniora dla rodziny (materialna), niż odwrotna – rodziny dla seniora. – To może odbywać się kosztem ograniczenia konsumpcji seniora, co z kolei sprawia, że staje on się mniej atrakcyjny dla dostawców produktów i usług – podkreśla Meluch.
Starsi będą mogli kupić więcej
Warto przy tym zaznaczyć, że wraz z wiekiem społeczeństwa, rośnie także poziom zamożności kolejnych pokoleń. Millenialsi, nie wspominając o generacji Z - a więc wszystkich urodzonych po 1996 roku - będą wielokrotnie zamożniejsi, niż dzisiejsi polscy emeryci – i bynajmniej nie będą tego zawdzięczać ZUS-owi. Eksplozja przedsiębiorczości, która nastąpiła po 1989 roku, w ostatnich latach weszła w kolejną erę – erę startupów.
Potencjał konsumpcyjny seniorów, w tym wkrótce seniorów z wyżu powojennego, jest znacznie większy, niż na to wskazują oficjalne statystyki. Gdyby przeprowadzić badania co do zamożności osób teraz wchodzących w wiek poprodukcyjny, to okazałoby się, iż 65 proc. z nich jest właścicielami nieruchomości mieszkaniowych.
Jak wyjaśnia Bolesław Meluch, wiele osób 60+ dysponuje aktywami, w tym płynnymi, o których poprzednia generacja nawet nie mogła marzyć.
Co im sprzedawać?
Ale aby seniorzy korzystali ze swoich aktywów, muszą mieć na co wydawać pieniądze. Ich potrzeby konsumpcyjne muszą być trwale pobudzane, a oferta produktowa czy usługowa musi być ściśle dopasowana do potrzeb. – Chodzi tu o wszelkiego rodzaju wycieczki, imprezy kulturalne czy działalność w lokalnej społeczności – wymienia członek Rady.
Warto także zainteresować się oferowaniem usług, które będą aktywizować seniora fizycznie. Należy je zbalansować cenowo i przemyśleć dostępność (odległość od miejsca zamieszkania). Choć siłownia niekoniecznie jest takim rozwiązaniem, już basen i specjalne programy z wykorzystaniem wody (ćwiczenia pod opieką instruktora i rehabilitanta) są bardzo ważne dla zdrowia seniora.
Inni już to robią
Z problemem starzejącego się społeczeństwa borykać się będą także mieszkańcy krajów skandynawskich. Z tego powodu Finlandia przed trzema laty rozpoczęła program Living Lab, w ramach którego do 2020 roku otrzyma z europejskich funduszy strukturalnych i inwestycyjnych prawie 1,3 mld euro na prowadzenie badań, które ułatwią życie seniorom.
Living Laby powstały w trzech rejonach kraju, gdzie testuje się technologie ułatwiające korzystanie ze sprzętów RTV, poruszanie się po mieszkaniach i takie, które umożliwiają szybkie i bezpośrednie wzywanie pomocy w nagłych wypadkach.
Co jednak najważniejsze, w rozwój programu zaangażowało się ponad 500 przedsiębiorstw z całej Finlandii, które dostarczają swoje rozwiązania w obszarach od opieki nad seniorem po technologiczne ułatwienia, generując miejsca pracy i obejmując wsparciem ponad 12 proc. osób w wieku 65+.
Luksus bycia emerytem
Pomysł prywatnych domów opieki o podwyższonym standardzie od lat kwitnie w krajach rozwiniętych, takich jak USA, Niemcy, Austria czy Dania. Do niedawna podobne ośrodki w Polsce można było policzyć na palcach jednej ręki. Sam fakt ich pojawienia się wystarczył jednak, by spokojnie wypełnić miejsce, bo na dostanie się do państwowych ośrodków trzeba oczekiwać latami.
Ostatnie 3 lata okazały się kluczowe w rozwoju tego rynku – w domy opieki zaczęły inwestować potężne spółki, takie jak Luxmed czy... KGHM. Anderson Holding, zachodnia firma opierająca swoją działalność o tworzenie luksusowych ośrodków dla seniorów, do 2020 roku zainwestuje w naszym kraju 80 milionów euro po to, by stworzyć ok. 40 placówek. Według wspomnianego wcześniej raportu Instytutu Gospodarki Senioralnej, ceny za pobyt zaczynają się w nich od 2,5–3 tys. zł za miesiąc i dochodzą do 6–8 tys. zł.
Co ważne, ostatecznie grupa docelowa takich ośrodków nie musi ograniczać się tylko do naszego kraju. W marcu zeszłego roku firma TNS Emnid przeprowadziła badania, z których wynika, że aż 1 na 5 obywateli Niemiec, że rozważyłby wyjazd do zagranicznego domu opieki.
Opolskie przoduje
Z pomysłem na wykorzystanie zwyżkującego trendu silver economy wyszło najmniejsze w kraju województwo opolskie. Tamtejszy urząd marszałkowski, wraz z ekspertami z Centrum im. Adama Smitha, opracował projekt demograficznego Klastra Usług Senioralnych (KSU), który polegać będzie na tworzeniu pozapublicznego systemu opieki emerytalnej.
Na powstający klaster ostrzą sobie zęby deweloperzy, którzy mogą liczyć na ulgi przy zakupie działek pod budowę ośrodków, zaś opolskie Centrum Informacji i Koordynacji Finansowej dla Seniorów aktywnie pozyskuje fundusz z różnych źródeł na sfinansowanie projektu.
Jednym z pomysłów jest m. in. pomoc seniorom w sprzedaży ich mieszkań, aby środki w ten sposób zdobyte zostały wykorzystane na zapewnienie im opieki. Inne propozycje to także spieniężenie środków pozyskanych w ramach odwróconej hipoteki czy koordynacja wynajmu lokali osób w podeszłym wieku.
Jednak w rozmowie z INNPoland ekspert proponuje, by nie polegać tylko i wyłącznie na deweloperce masowej – potencjał biznesowy jest także w mieszkaniach seniorów, które muszą spełniać szereg warunków. Takie lokale muszą być pozbawione barier architektonicznych, znajdować się w znajomym starszej osobie środowisku, z zapewnioną opieką 24/7.
– Nowe rozwiązania i systemy teleopieki, w tym rozproszonym, wiejsko-miasteczkowym środowisku, to nie tylko wyzwanie, ale i przyszłość. Powinny pozwolić na to, by senior jak najdłużej funkcjonował samodzielnie, a więc bez dodatkowego wsparcia ze strony państwa i rodziny. To mniejsze koszty dla NFZ, a tym samym podatników, a tym samym – większy potencjał konsumenta – podkreśla Meluch.
Bolesław Meluch, członek Rady Krajowego Instytutu Gospodarki Senioralnej
Nowe generacje, także z tytułu wzbogacania się całego społeczeństwa, ale także dostrzegania nowych możliwości poprawy jakości żyją inaczej i inaczej będą gospodarować swoim czasem i zasobami. Także z uwagi na pokusy życia, a może bardziej z uwagi na kurczenie się rodzin, polepszanie się sytuacji materialnej kolejnych generacji w rodzinie, a więc ograniczania potrzeby wspomagania materialnego, będą dysponować coraz większymi zasobami – i rynek musi na to zareagować.
Bolesław Meluch
Ale marzenia to nie wszystko, to także sposób życia. Sądzę, iż coraz częściej osoba starsza jest samodzielna pod względem mieszkaniowym czy finansowym. A to oznacza, iż jest dobrą, a nawet lepszą niż osoby będące dopiero na dorobku rodzinnym lub zawodowym grupą konsumentów.
Roman Kolek, wicemarszałek województwa opolskiego
Z naszego terenu, głównie do Niemiec, wyjechało mnóstwo osób. Obecnie mogą tu wrócić na starość. Z drugiej strony może też być tak, że emigranci zostaną za granicą, ale będą chcieli zapewnić wysoki komfort swoim rodzicom. To szansa dla naszego regionuCzytaj więcej
Bolesław Mieluch
Uwolnienie wartości ekonomicznej aktywów niepłynnych, czyli np. z mieszkań, powinno przyczynić się nie tylko do wzmocnienia pozycji finansowej seniora, ale także do zwiększenia konsumpcji, a tym samym polepszenia jakości życia.