Gdy startupowi uda się w końcu znaleźć inwestora, który zechce sfinansować jego wizję nowej i koniecznie rewolucyjnej usługi, może już tylko się cieszyć, prawda? Teraz wystarczy tylko zbudować produkt i podbić nim rynek. Przed zespołem wciąż jednak wiele pracy, a wypuszczenie produktu lub usługi może potrwać. Eric Paley, partner z Founder Collective nazwał ten okres "fazą cierpliwości", bo cierpliwości potrzebuje zarówno zespół, jak i inwestorzy i klienci. Wielu przedsiębiorcom może błędnie wydawać się, że to najprostszy etap tworzenia biznesu.
To, jak firma poradzi sobie w tej fazie. jest kluczowe dla jej rozwoju. Rozwiązań jest wiele i wszystkie zależą niestety od specyfikacji firmy. – Faza cierpliwości wygląda zazwyczaj tak: twój startup zbiera pieniądze i, po kilku opóźnieniach premiery produktu, w końcu udaje mu się wypuścić coś na rynek. Każdy spodziewa się hitu, ale wyniki są gdzieś pomiędzy „OK” a „zawodem” – pisze Paley.
Poprawiać w nieskończoność
Z czasem powstają zatem kolejne wersje produktu. Od tego w końcu jest pierwsza wersja, by wyciągnąć z niej wnioski i zareagować na odzew z rynku. Kolejna edycja to nowe opóźnienia, znowu niezbyt dobre przyjęcie i od nowa - prace nad lepszą wersją produktu.
– Ta sama czyśćcowa spirala dotyczy również firm, które poszukują odpowiedniego podejścia do sprzedaży, kanałów marketingu, planu operacyjnego, modelu biznesowego czy sieci dystrybucji. Jeśli progres nie jest dobrze widoczny, to ty i twoja firma potrzebujecie więcej i więcej cierpliwości – komentuje Paley.
W tej fazie potrzebny jest lider
To właśnie w fazie cierpliwości najważniejsze są umiejętności przywódcze. Inwestorzy, zespół i klienci nie mogą stracić wiary w prezesa lub produkt. To również najbardziej stresogenny okres.
Najważniejsze, by udać się o pomoc do odpowiednich osób, tak szybko jak to możliwe. Trzeba być szczerym, ale też wszystko odpowiednio planować.
– Połączenie fazy cierpliwości z kończeniem się pieniędzy może być śmiertelny dla startupu – kwituje Paley. Zdarzają się jednak firmy, które pozostają w fazie cierpliwości przez kilka lat.
Napisz do autora: adam.turek@innpoland.pl
Reklama.
Eric Paley
Gdzieś między znalezieniem inwestora po obiecaniu wielkiej wizji a wyceną jednorożca, prawie każdy startup trafia do wymagającego czyśćca, który wymaga cierpliwości. Im dłuższa ta „faza cierpliwości”, tym mocniej nadwyrężone zostają kluczowe relacje, a ideał, o którym wszyscy mówili na początku zaczyna się psuć. Czytaj więcej
Eric Paley
Największym błędem jaki możesz popełnić w fazie cierpliwości jest zaprzeczanie, że problem istnieje lub udawanie, że nieprzemyślane do końca rozwiązania wszystko naprawią. Czytaj więcej