
– Dokumenty krążą w firmach z biurka na biurko – mówi Wójcik. Ma to wydłużać bardzo proste czasami procesy. – Przelewy bankowe robimy elektronicznie, ale nawet najdrobniejsze dokumenty podpisujemy ręcznie – dodaje. Twórcy Autenti chcą zmniejszyć ilość „papierków” w biurze. Według Wójcika, nawet 95 proc. dokumentów i umów można zapisywać i wysyłać poprzez ich platformę. – Są oczywiście wyjątki, które wymagają fizycznego podpisu – zaznacza.
Autenti działa na razie wyłącznie na rynku polskim, ale założenie było takie, by właśnie na naszym rynku zdobyć pierwsze opinie. – Na początku czerwca pojawią się wersje w języku angielskim, czeskim i hiszpańskim. Zaczniemy zapoznawać się z tamtymi rynkami. Każdy kraj ma jednak różne zwyczaje – mówi Wójcik.
Jak Autenti chce na siebie zarabiać? Konta można zakładać zarówno dla osób prywatnych, jak i firm. Prywatne są darmowe, ale za firmowe trzeba już płacić w modelu abonamentowym. – Oferujemy unikalny model łączenia kont prywatnych i firmowych – tłumaczy Wójcik. Poza tym, ze swoją platformą twórcy Autenti chcą docierać do biznesu. Jak informuje strona Softhis:
Autenti składa się z modułów, z których każdy jest odpowiedzialny za inny element procesu podpisania i obiegu dokumentów. Są to m.in.:
e-podpis – czyli podpisywanie dokumentów elektronicznie za pomocą różnych dostępnych metod,
e-wyciąg – wizualizacja podpisów złożonych przez użytkownika,
integracje – z Google Drive i Microsoft OneDrive,
weryfikator cyfrowy – sprawdzenie faktu podpisania dokumentu oraz weryfikacja jego integralności.
e-wyciąg – wizualizacja podpisów złożonych przez użytkownika,
integracje – z Google Drive i Microsoft OneDrive,
weryfikator cyfrowy – sprawdzenie faktu podpisania dokumentu oraz weryfikacja jego integralności.
Napisz do autora: adam.turek@innpoland.pl