Czwartkowa konferencja Google I/O, największe wydarzenie firmy w tym roku, obfitowała w podsumowania dotychczasowych dokonań i zapowiedzi nowych produktów. Poniżej przedstawiamy najważniejsze punkty wczorajszej imprezy.
Komentatorzy są zgodni co do tego, że nowa wersja Androida nie będzie rewolucją, bo... nie musi. 8 na 10 sprzedawanych w zeszłym roku urządzeń mobilnych działało w oparciu o system Google'a, dlatego gigant z Mountain View koncentruje się na doskonaleniu tego, co już udało się wypracować.
Custom tabs
Implementacja - ogólnie mówiąc - Chrome'a w aplikacjach ma poważnie uprościć pracę programistom, którzy do tej pory musieli wszelkie linki umieszczone w "apce" przekierowywać do zewnętrznych przeglądarek. To drobiazg, ale z punktu widzenia użytkownika, programy będą działać szybciej i stabilniej.
Doze
Funkcja w założeniu genialnie prosta - system na podstawie naszej aktywności, mierzonej wbudowanym w każdy smartfon żyroskopem, będzie w stanie minimalizować zużycie baterii. Jeśli przez dłuższy czas telefon będzie pozostawał bez ruchu, zostanie wprowadzony w tryb czuwania, ograniczając na przykład pracę aplikacji działających w tle i zmniejszając ilość powiadomień typu push. Nexus 9 z Doze działał dzięki temu niemal dwukrotnie dłużej!
App Permissions
Funkcja, dzięki której dokładniej i na bieżąco będziemy mogli sterować uprawnieniami aplikacji. Dzięki temu możemy pozwolić programowi korzystać z folderu ze zdjęciami czy lokalizacji, ale "nie wpuszczać" go do kontaktów czy mikrofonu. Do tej pory pytanie o zgodę na wykorzystanie poszczególnych funkcji telefonu odbywało się z góry, podczas instalacji aplikacji. Twórcy zapewniają, że pozwolenia mają być przyznawane w prosty i czytelny sposób i nie utrudniać codziennej pracy z programami.
Android Pay
Idąc drogą wyznaczoną przez Apple i możliwość błyskawicznych płatności za pomocą Touch ID, Google przygotował własne rozwiązanie. Do aplikacji Google Wallet wprowadzimy dane naszej karty kredytowej, płatność zautoryzujemy zapamiętanym wzorem linii papilarnych, a dzięki wbudowanemu modułowi NFC telefon przeprowadzi transakcję zbliżeniowo. Na końcu otrzymamy błyskawiczne powiadomienie o powodzeniu lub niepowodzeniu operacji. Google zapowiada, że będzie na tym polu współpracował z głównymi operatorami kart, m.in. Visą, MasterCardem i American Express.
Now on Tap
Prawdopodobnie najciekawsza z funkcji nowego Androida. W skrócie, system operacyjny wyposażony zostanie w możliwość kontekstowego łączenia informacji zawartych w poszczególnych aplikacjach.
Photos
O Google Photos pojawiło się już sporo informacji przed oficjalną konferencją, teraz przecieki potwierdziły się.
Od teraz zrobione przez nas zdjęcia będą automatycznie trafiać do nieograniczonej rozmiarowo chmury ze wszystkich naszych urządzeń - o ile zdjęcie nie przekracza rozmiaru 16MP, zaś film wykonany został maksymalnie w jakości HD.
To prawdziwa gratka i krok w stronę rozwiązania jednego z największych problemów posiadaczy smartfonów, czyli pojemności.
W Photos będzie także dostępna funkcja działająca w oparciu o ten sam mechanizm, co wyszukiwanie obrazem w Google - machine learning. Oznacza to, że będziemy mogli na przykład wyświetlić wszystkie zdjęcia w bibliotece zawierające konkretny obiekt lub rzecz (samochód, śnieg, dziecko, etc.).
Dzięki temu nie musimy nadawać nazw czy opisów fotografiom, wyszukując je po tym, co się na nich znajduje.
Aplikacja jest już dostępna z poziomu przeglądarki oraz na urządzenia wyposażone w Androida.
Brillo/weave
Brillo to system operacyjny dla urządzeń działających w ramach Internetu Rzeczy, "Android dla lodówek". Choć na I/O temat został potraktowany nieco po macoszemu, a gigant nie zdradził zbyt wiele, dowiedzieliśmy się, że system będzie miał niewielkie wymagania, dzięki czemu będzie można go obsługiwać na prostych, miniaturowych komputerach (jak Arduino czy Raspberry Pi). Ponadto OS będzie obsługiwał zarówno Wi-Fi, jak i zyskujący na popularności protokół Bluetooth low energy (stosowany w technologii beacon do natywnego komunikowania się ze smartfonami).
Weave z kolei protokół kodyfikujący sposób komunikacji, dzięki któremu różne sprzęty w sieci IoT będą mogły się ze sobą porozumiewać.
Choć ujawniona ilość informacji jest niewielka, łatwo domyślić się, że Google dąży do stworzenia multiplatformy opartej o Androida, w której - z technicznego punktu widzenia - nie będzie miało znaczenia, czy wydajemy komendę ekspresowi do kawy albo otrzymujemy informację na temat inwentarza lodówki. Zunifikowany sposób komunikacji sprawi, że nie będziemy musieli przejmować się kompletowaniem sprzętów od konkretnego producenta - wystarczy, że urządzenie będzie w stanie komunikować się za pomocą Weave.
Cardboard/Jump
Google przedstawiło wyniki dystrybucji swojego "urządzenia" do wirtualnej rzeczywistości, z których wynika, że na świecie kartonowym pudełkiem bawi się już ponad milion osób (starter kit umożliwiający złożenie własnego zestawu dostępny jest pod tym linkiem). Choć projekt ma raczej niewielki potencjał komercjalizacji, służyć może jako punkt wyjścia do wyścigu na rynku VR, w który Google prędzej czy później będzie musiało się włączyć.
Nowa wersja Cardboard została przygotowana do obsługi większych telefonów, proces rozpakowania urządzenia ograniczono do trzech prostych ruchów.
Co jednak ciekawe, Google pokazał zapowiedział także opracowanie Jump - pierścienia wyposażonego w 16 kamer do tworzenia wideo w technologii VR. Przy tym urządzeniu gigant zapowiedział współpracę z GoPro, dzięki czemu możemy spodziewać się produkcji naprawdę wysokiej jakości (Google zapowiada obraz porównywalny do pięciu telewizorów 4K działających jednocześnie). W filmach rejestrowanych za pomocą Jump będzie można się "rozejrzeć" w każdą stronę, ponieważ kamery mają być ze sobą zsynchronizowane i działać jak jeden obiektyw 3D.
Google zapowiada, że już w wakacje na YouTube pojawią się wideo stworzone za pomocą Jump, które obejrzeć będzie można z wykorzystaniem Cardboarda.
Gospodarze I/O zapowiedzieli także wykorzystanie technologii VR w codziennej pracy z uczniami. Program Expeditions zakłada dostarczenie pod koniec roku do wybranych szkół pilotażowych headsetu, telefonów i odpowiedniego urządzenia dla nauczyciela, który wybiera i nadzoruje zsynchronizowaną wycieczkę gdziekolwiek na świecie.
Loon
Nawiązano także do głośnego projektu Google, konkurencyjnego dla programu internet.org, prowadzonego przez Facebooka - Loon.
Idea przyświecająca inżynierom z Mountain View polega na dostarczeniu internetu do miliarda ludzi żyjących w najbardziej odległych zakątkach świata. Flota unoszących się na "granicy kosmosu" balonów może przebywać w powietrzu do 100 dni i pokrywać sygnałem radiowym obszar czterokrotnie większy niż na początku, gdy projekt startował przed dwoma laty.