Wygląda na to, że wśród polskich przedsiębiorców wszelką działalność dzieli się na akcje społeczne, które z definicji muszą być pro bono i na "twardy" biznes, gdzie zarabia się realne pieniądze. Jak bardzo taki podział jest nieprawdziwy, udowadnia szereg niezwykłych przykładów.
Migam.org
Na całym świecie żyje blisko 70 milionów osób niesłyszących, z czego w Polsce jest ich ponad 470 tys. Przemek Kuśmierek, zainspirowany wizytą głuchych znajomych z zagranicy, postanowił wykorzystać technologię rozpoznawania ruchu do stworzenia KinecTranslator – automatycznego tłumacza języka migowego.
Swoimi siłami wsparli go Sławek Łuczywek, który w projekcie odpowiada za merytorykę języka migowego oraz Kamil Drabek specjalizujący się w tematach sztucznej inteligencji i sieci neuronowych.
To jednak projekt, nad którym Migam.org wciąż pracuje. W międzyczasie firma przetłumaczyła na ponad 4 tys. filmów najróżniejsze materiały dźwiękowe, przeszkoliła kilkaset osób ze znajomości języka migowego, a także stworzyła największy w kraju słownik tego sposobu komunikacji.
Firma Kuśmierczyka ma jednak globalne ambicje – chce zostać największym i pierwszym tego typu graczem na świecie, oferując aplikację będącą jak Google Translate, tyle tylko, że dla osób chcących porozumieć się z głuchymi (lub odwrotnie). – W 2014 roku wykonaliśmy ponad 10000 tłumaczeń dla naszych głuchych użytkowników – aż 95 proc. z nich jest zadowolonych z jakości usług. Obecnie obsługujemy 27 klientów instytucjonalnych, z których 99 proc. postanowiło przedłużyć umowę na następny rok. Do końca roku planujemy zwiększyć tą liczbę kilkukrotnie – tłumaczy CEO firmy.
Pomysłodawca firmy zapewnia, że nie zdarza mu się, by ktoś posądzał jego działalność jako "zarabianie na nieszczęściu".
– Za nasze usługi płacą głównie urzędy, banki i telekomy. Ale nie zapominamy, że nasz produkt wnosi dużą wartość społeczną, dlatego prócz oferty dla osób prywatnych (głuchych użytkowników aplikacji mobilnej) codziennie, w godzinach 7.30-10 i 16-18, można skorzystać z darmowego tłumacza języka migowego - podkreśla Kuśmierek.
Pierwsze rynki, na które chce wyjść Migam, to USA, Wielka Brytania i Pakistan. By jednak było to możliwe, firma uzyskać odpowiednie środki - stąd pomysł na zorganizowanie społecznościowej sprzedaży udziałów w portalu BeesFund, gdzie za 400 tys. złotych firma odda 8 proc. udziałów.
TechSoup
TechSoup dąży do tego, by każda organizacja społeczna na świecie miała zaplecze technologiczne i wiedzę, pozwalające na pełne wykorzystanie jej potencjału. Polski oddział należy do międzynarodowej sieci TechSoup Global, łącząc lokalne aktywności i regionalną perspektywę z międzynarodowym potencjałem i zasięgiem. Obecnie organizacja operuje budżetem w wysokości 23 milionów dolarów rocznie, zatrudnia ponad 200 osób i prowadzi programy w Afryce, Amerykach, Azji oraz w Europie.
Korzystając z międzynarodowego wsparcia technologicznych gigantów - Microsoftu, Adobe czy Symantec'a, TechSoup pomógł już ponad 180 tysiącom organizacji i rozdystrybuował ponad 5,8 miliona produktów technologicznych w ponad 50 krajach.
W radzie międzynarodowej fundacji zasiada dwoje Polaków, Dżemila Sulkiewicz-Nowicka i Kuba Wygnański. Zadaniem polskiego oddziału jest koordynowanie działań nie tylko na terenie naszego kraju, ale także uczestnictwo w projektach europejskich. TechSoup inicjuje programy dla organizacji wspierających osoby wykluczone fizycznie i cyfrowo, organizując spotkania, panele, konferencje, centra doradztwa czy pomagając zdobywać taniej oficjalne oprogramowanie od swoich partnerów.
Harimata
Krakowski startup rozpoczął swoją działalność od przetestowania pomysłu, czy na podstawie informacji o sposobie używania komputera, można określić, kto z niego korzysta: dziecko, dorosły, a nawet kobieta czy mężczyzna. Pierwsze testy okazały się pomyślne, dlatego firma postanowiła pójść o krok dalej.
- Zrobiliśmy pierwszy krok w kierunku opracowania narzędzia diagnostycznego, które będzie szeroko dostępne i które może zrewolucjonizować sposób, w jaki myślimy o diagnozie zaburzeń - [url=http://www.terapiaztabletem.pl/rewolucja-w-diagnostyce-autyzmu/#sthash.SoOwK6zc.dpuf
stwierdził[/url] w zeszłym roku pomysłodawca projektu, Paweł Jarmołkowicz.
W końcu 2014 roku, Harimata stworzyła specjalną grę - po 15 minutach spędzonych przez dziecko z tabletem, można na 90 proc. stwierdzić, czy występują u niego symptomy autyzmu.
Projekt cieszy się tak dużym powodzeniem, że firma postanowiła pójść za ciosem i przygotowuje, opartą o podobny mechanizm, aplikację do diagnozy ADHD.
System działa w oparciu o połączenie psychologii behawioralnej z elementami analizy danych i sztucznej inteligencji. W zespole współpracują psychologowie, naukowcy i eksperci, posiadający wiedzę, jak zaprojektować grę, by wzbudzała w dziecku określone zachowania, na podstawie których można by wyciągać dalsze wnioski.
Działalność firmy udało się sfinansować początkowo ze środków Akceleratora Innowacji NOT z Warszawy w ramach działania 3.1 PO IG, realizowanego przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. W dalszej kolejności Harimata zdobyła pieniądze od niemieckiego inwestora z Berlina – XLHealth.
Fibaro
Firma opiera swój model biznesowy na sprzedaży elektroniki zamieniającej dom w inteligentny organizm, funkcjonujący częściowo w świecie wirtualnym. Główną zaletą Fibaro jest jego nieinwazyjność -bezprzewodowe moduły instaluje się w dowolnej puszce podtynkowej za włącznik np: świateł czy rolet. Specjalnie przygotowana aplikacja na telefon współpracuje z produktami bezprzewodowymi ponad 300 niezależnych producentów i wszystkimi pozostałymi urządzeniami, którymi sterować mogą konkurencyjne systemy.
Fibaro wpadło na pomysł, że swój system może wykorzystać do niesienia realnej pomocy.
Jak twierdzi, połączenie biznesu z CSR wychodzi firmie naturalnie, bo jest po prostu przedłużeniem działalności, którą i tak wykonują.
Bujak twierdzi, że w Polsce przydatne byłby inicjatywy, dzięki którym startupy mogłyby rozwijać pomysły jednocześnie pożyteczne i efektowne finansowo. – Sami jeszcze parę lat temu byliśmy startupem, ale do tej pory uczymy się i popełniamy błędy. Spotkania z innymi kształtują nas i mogą dostarczyć potrzebnej, a czasami koniecznej, wiedzy – podkreśla. I dodaje: – Wszystko oczywiście zależy od poziomu merytorycznego danego spotkania czy konferencji – ale jeżeli faktycznie spotykają się profesjonaliści, ludzie, którzy mają coś ciekawego do powiedzenia to jedynie możemy na tym skorzystać.
Reklama.
Przemek Kuśmierek, CEO Migam.org.
Kiedyś zastanawialiśmy się czy nie powinniśmy być NGO – i wyszło nam, że nie. My chcemy robić produkty, a nie projekty. Coś, co ma podstawy biznesowe, "spina się" i dzięki temu może się rozwijać. Pracujemy nad tym, aby Migam było dostępne w całej Europie, bo jesteśmy startupem i mamy skalowalny model biznesowy.
Paweł Jarmołkowicz, CEO Harimaty
Po przeprowadzeniu kolejnych badań w 10 ośrodkach, w grupie ponad 100 dzieci nasze założenia się potwierdziły i można było zauważyć, że jest bardzo duża różnica w zachowaniu posługiwaniem się grą i urządzeniem przez dzieci autystyczne niż dzieci prawidłowo rozwijające się.Czytaj więcej
Ewa Bujak, PR Manager w Fibaro
Profil naszej działalności biznesowej może naprawdę wspierać osoby niepełnosprawne. Przygotowujemy w tej chwili projekt mający na celu walkę z wykluczeniem osób niewidomych dla których największym problemem w codziennym funkcjonowaniu, oprócz postaw i nastawienia osób postronnych, jest właśnie dostępność rozwiązań technicznych ułatwiających samodzielne wykonywanie różnych czynności.