Cztery polskie start upy, które wygrały konkurs Orange Fab w Warszawie przyjechały do Paryża, by pokazać się w międzynarodowym towarzystwie. OORT, Brinch, PKRM i Hollo wystąpiły obok nowych przedsięwzięć z ośmiu krajów świata. Orange Fab to program Orange, który pomaga start-upom udoskonalić produkt, zdobyć know how, finansowanie, bądź wejść na nowe rynku.
Najciekawszym polskim rozwiązaniem jest moim zdaniem PKRM. Start up o wyjątkowo mało seksownej nazwie, na której Francuzi połamać mogą sobie język (tak jak Polacy na nazwiskach niektórych managerów Orange) wygrał Orange Fab w Warszawie. Eryk Szweryn i Łukasz Strzałkowski stworzyli swój produkt już 13 lat temu! Mieli więc całkiem sporo czasu by podbić nim świat, jeśli jest naprawdę dobry. Nie podbili. Dlaczego?
- Mamy unikalną, niepowtarzalną technologię, mamy patenty, mamy listy intencyjne z wielkimi korporacjami, które chciałby wprowadzić nasze rozwiązanie na rynek. Dlaczego więc nadal nie mamy biznesu? - Eryk Szweryn powtórzył moje pytanie do niego. I od razu na nie odpowiedział: Bo od 13 lat przekonujemy telekomy, by nasze rozwiązanie wdrożyły w swoich nadajnikach. A one się opierają.
Nieduże urządzenie PKRM ma mniej więcej 7x7 cm. Trzy na trzy pudełka zapałek. Żeby działało firmy telekomunikacyjne muszą nieco zmodyfikować swoje BTSy, czyli lokalne stacje nadawcze. Wtedy niezależnie od urządzenia system PKRM rozpoznaje urządzenia komórkowe w otoczeniu i zaczyna się zabawa (a dla firmy biznes). Użytkownikom można wyświetlać na ekranach geotargetowane treści marketingowe czyli związane z tym, gdzie aktualnie są. Można używać telefonu do płacenia w technologii, jak zapewniają jej twórcy, nieporównanie bezpieczniejszej niż naklejki kart płatniczych produkowane obecnie przez banki. Można robić sto innych rzeczy i to zarówno na najnowszym telefonie Apple, jak i na jednej z pierwszych Nokii. Technologia nie wymaga żadnej aplikacji instalowanej przez użytkownika, używa karty SIM i absolutnie podstawowych możliwości technologii GSM obecnych w każdym aparacie w kilkunastu lat.
W Paryżu zobaczyłem jak Eryk Szweryn rozmawia z Min Kin Makiem - wiceprezydentem "Business Incubation" w Deutsche Telecom. W tym roku bowiem Orange Fab nawiązał sieć międzynarodowych partnerstw. To start upom które są w programie otwiera globalne możliwości. Deutsche Telecom otwiera drzwi do Stanów Zjednoczonych. Fab odbył się w tym roku w San Francisco, Paryżu, Warszawie, Tel Avivie, Ammanie, Tokyo, Seulu, Taipei i Abidżanie na Wybrzeżu Kości Słoniowej.
- Orange Fab sprawił, że przekształciliśmy się z 5 osobowej firmy w lidera rynku. Stworzyliśmy największą na świecie sieć ludzi, którzy coś zgubili i teraz tego szukają - opowiadał Christian Smith z firmy TrackR. Tracker to malutkie urządzenie umożliwiające odnajdywanie za pomocą smartfona zwierzęcia domowego, portfela, kluczy, czegokolwiek do czego przyczepisz czujnik.
Na taki rozwój mają nadzieję polskie start upy z programu Orange Fab. PKRM dzięki wsparciu Orange buduje infrastrukturę w Galerii Mokotów. Wkrótce Galeria będzie wiedzieć wszystko o swoich klientach a klienci będą mogli dostawać na telefony atrakcyjne oferty z mijanych sklepów. Technologia PKRM umożliwia bardzo precyzyjne śledzenie osób, Galeria dowie się dzięki niej skąd przyjeżdżają do niej klienci (te dane dostarczy BTS Orange), oraz jak dokładnie poruszają się wewnątrz, ule czasu spędzają, jakie drogi wybierają. Być może Orange umożliwi PKRM instalowanie technologii na kolejnych nadajnikach a więc zdobywanie kolejnych obszarów. Nathalie Boulanger, senior wiceprezydent Orange Start up Ecosystem mówiła w Paryżu, że celem Orange Fab jest pomoc start upom w zdobywaniu rynku. Zarówno lokalnego, jak i globalnego.
"Kolejny dzień bycia biednym i nikomu nieznanym" - koszulkę z takim napisem założył na prezentację w Paryżu Radek Tadejewski z firmy OORT. Miał dwie minuty żeby międzynarodowej publiczności przedstawić swój projekt.
Nie jest oczywiście aż tak źle, jak koszulka głosi. Wygrana w Orange Fab to nagroda finansowa, trzymiesięczny program mentoringowy i możliwości wspierania swoich produktów przez Orange. OORT to kolejna polska firma podbijająca Internet Rzeczy. Fibaro z Poznania w pięć lat zdobyła klientów w 80 krajach świata. OORT idzie tą drogą. Hasło firmy to: Kontroluj cały swój świat za pomocą aplikacji. OORT tworzy żarówki, kontrolery prądu i sterowania dla systemów inteligentnego domu. Są one sterowane przez Bluetooth ze smartfona. OORT dostał już sporo nagród. System został doceniony przez amerykańską firmę Gartner, jako jedne z najciekawszych rozwiązań tego rodzaju na świecie.
Orange wydaje potężne pieniądze na współpracę ze startupami. Globalnie w sieci firmy jest około 500 startupów. Tylko Orange Polska na badania i rozwój przeznacza rocznie 50 - 60 mln zł. Dla porównania: KGHM, jeden z liderów polskiej innowacyjności, przeznacza na B+R około 35 milionów złotych rocznie. - Otwarte innowacje są w DNA Orange, sięgamy do różnych osób, różnych środowisk, różnych partnerów, by wspólnie z nimi tworzyć unikalne rozwiązania dla naszych klientów - mówiła Marie Noelle Jego Laveissiere z zarządu Orange Telecom.