Borys Musielak, prezes Filmastera, to także jeden z założycieli Fundacji Startup Poland.
Borys Musielak, prezes Filmastera, to także jeden z założycieli Fundacji Startup Poland. Fot. Borys Musielak / YouTube.com
Reklama.
Filmaster to polska firma, która stworzyła silnik rekomendacji programów telewizyjnych i filmów w kinie w oparciu o własną technologię sztucznej inteligencji i machine learning. Samba TV to z kolei jeden z największych dostawców oprogramowania na platformy Smart TV. Filmaster jest częścią obecnej ekspansji Samba TV. Spółka niedawno stworzyła swój zespół analityczny. Polacy mają odpowiadać za rozwój technologii i budować europejski oddział Samba TV.
1. Networking
Borys Musielak, prezes Filmastera, poznał Ashwina Navina, prezesa Samba TV podczas zeszłorocznej konferencji Bitspiration.
Borys Musielak

Andrzej Targosz w ostatniej chwili przekonał mnie, że pojawić się na Bitspiration. Ashwin był jedynym powodem, dla którego chciałem tam pojechać. Zainspirowało mnie to, co mówił. Podobne rzeczy chcieliśmy osiągnąć z Filmasterem, ale nie udało nam się zrealizować tej wizji. Zaczepiłem go, pitchowałem mój produkt, ale od słowa do słowa zaczęliśmy rozmawiać na inne tematy, a on pod koniec rozmowy zaproponował, że najlepszym wyjściem będzie połączenie sił.

Musielak przyznaje, że nie myślał wtedy poważnie o wizji przejęcia firmy. Zdobyli wtedy nowego klienta z Nowej Zelandii, pozyskali nową inwestycję. Podczas ich następnego spotkania w Amsterdamie Navin ponownie zaproponował współpracę. Tym razem Borys Musielak przystał na propozycję, ale czekał go jeszcze kilkumiesięczny proces przejęcia.
Na czym firma powinna skupiać się rozważając sprzedaż?
2. Kiedy sprzedawać
Justin Kan, amerykański przedsiębiorca internetowy i inwestor, współzałożyciel m.in. Twitch.tv, a także partner w Y Combinator, pisał na swoim blogu, że kluczowy jest moment, w którym firma decyduje się na sprzedaż.
Justin Kan

Podobnie do pozyskiwania funduszy, najlepszym momentem na sprzedaż startupu jest, gdy wcale tego nie potrzebujesz ani nie chcesz. Pewnie myślisz, że o sprzedaży startupu, gdy doświadczasz ciężkiej rywalizacji, braku trakcji, lub masz problemy ze zdobyciem pieniędzy. To jednak zły moment na sprzedaż startupu: znajdziesz niewielu chętnych i możesz zadowolić się ofertą każdego, kto tylko się pojawi.
Czytaj więcej

Zdaniem Kana najlepiej sprzedawać startup, gdy ma się wiele możliwości. Nie wszystkie muszą być ofertami kupna. Równie dobrze mogą to być wyśmienite perspektywy przed następną rundą inwestycyjną.
3. Bez dobrego prawnika nie podchodź
– Dobry prawnik, który orientuje się w startupach to podstawa – mówi z kolei Musielak. Przed przejęciem musiał odbyć się długi proces due diligence. W jego trakcie dość dokładnie ocenia się przedmiot transakcji. Due diligence poprzedza negocjacje i biorą w nim udział prawnicy z obu zainteresowanych stron. Dotyczy wcześniejszych umów firmy, księgowości, kadr, i wielu innych.
Dobre rozegranie due diligence to tylko jedna z potrzeb posiadania dobrego prawnika. Jeśli przejęcie następuje na rynku, którego dobrze nie znamy – czyli zazwyczaj na każdym innym od rodzimego – prawnik będzie najlepszym źródłem wiedzy na temat jego specyfiki. – Dzięki niemu wiedziałem co mogę na przykład poruszać podczas negocjacji, żeby się nie wygłupić – mówi Musielak.
4. Kwestia motywacji
– Wiele firm po przejęciu traci motywację – mówi nam Musielak. Przestając pracować na własną markę, którą rozwijało się przez lata, można stracić chęci do pracy. – Nie jest to łatwa decyzja, bo każda firma ma swoje cele, ale trzeba je dopasować – mówi Musielak.
Borys Musielak

Mieliśmy wcześniej oferty kupna, często nawet z lepsza wyjściową ofertą, ale nigdy nie czułem, że to coś przy czym chciałbym następnie pozostać. Chcemy być tu [w Samba TV - przyp. red.] jak najdłużej. Samba rozwija się niesamowicie szybko. W przyszłości sama może zostać kupiona za bardzo duże pieniądze.

Zdaniem prezesa Filmastera ważne jest, by firma prezentowała również podobną kulturę. Bardzo istotne, by dobrze się czuć we wspólnych relacjach. – Jesteśmy tu świetnie przyjmowani. W Sambie [podobnie jak w Reaktorze, siedzibie Filmastera, przyp. red.] też mają stół do ping ponga i cała firma dużo gra. Nie będziemy walczyć z amerykańskimi programistami, ale współpracować – mówi Musielak.
Musielak dodaje, że w Sambie pracuje obecnie około 40 osób. Nie jest to korporacja, ale nie można tego nazwać małym startupem. Zdaniem rozmówcy wciąż czuć jednak w firmie startupowego ducha.

Napisz do autora: adam.turek@innpoland.pl