Rosja (i Związek Radziecki) dały światu Tetrisa i Chatroulette. Jeśli nie jest to wystarczający argument świadczący o dobrym stanie wschodniej myśli innowacyjnej, to warto prześledzić historie zbrojeń, aeronautyki czy technologii laserowych. Odkrywcami grafenu są dwaj naukowcy o rosyjskim pochodzeniu. Jak ma się jednak tamtejszy ekosystem startupowy? Z nim bywa już różnie.
Kopia kopii
Jednym z najważniejszych czynników mających wpływ na rosyjski biznes są relacje między Rosją a Zachodem. Między innymi dlatego największy sukces osiągnęły kopie biznesów właśnie z Zachodu. Te oryginalne nigdy nie zdobyły popularności lub były po prostu blokowane. Rosyjska wyszukiwarka Yandex jest o wiele popularniejsza od Google'a. VKontakte radzi sobie lepiej od Facebooka, a Ozon.ru spełnia rolę tamtejszego Amazona.
Anty-amerykańskość sprawia, że na rosyjskim rynku dobrze radzą sobie małe, lokalne firmy. – Rynek usług IT naprawdę się otwiera, a ludzie chcą tylko rosyjskich produktów i rosyjskiej ekspertyzy, nawet jeśli jakość nie jest tak dobra jak ta Zachodnia, do której wszyscy zdążyli się już przyzwyczaić. Otwiera się wiele nowych nisz – mówił Siergiej Szerstobitow założyciel firmy Angara zajmującej się bezpieczeństwem internetu cytowany przez serwis The Christian Science Monitor.
Rosyjskie, startupowe trendy są jednak zazwyczaj następstwem tych zachodnich. Pojawiają się tam jednak z opóźnieniem.
Infrastruktura e-commerce
W 2011 roku ogłoszono, że Rosja stała się największym rynkiem online w Europie. Oficjalne statystyki mówiły wtedy, że do internetu dostęp ma aż 68 milionów osób. Jednak zaledwie 23 miliony dokonało przynajmniej jednego zakupu w sieci, a 17 milionów używa płatności online. Zdecydowana większość zakupów online opłacana jest gotówką za pobraniem.
W Rosji brakuje serwisów płatności online, które nadzorują przebieg transakcji, i które są w stanie zwrócić klientowi pieniądze w razie potrzeby. Coś co na Zachodzie obecnie jest standardem. W nie najlepszym stanie jest również rosyjska bankowość online, nie mówiąc o transporcie. Rosyjska poczta wciąż uznawana jest za wolną i zawodną instytucję. E-commerce kwitnie wokół dużych miast. Wspomniany wcześniej Ozon.ru uruchomił specjalnie własną usługę kurierską O-courier.
„Pomoc” od rządu
W Rosji, podobnie jak w Polsce, politycy co chwilę mówią o tym, że trzeba pomagać małym przedsiębiorcom. – Istnieją pewne programy prowadzone przez moskiewski rząd, a także Bank Centralny, które mają pomagać małym i średnim przedsiębiorcom w szukaniu finansowania. Wydaje się jednak, że niewiele firm wie o tych programach lub korzysta z nich w jakikolwiek sposób – mówiła Maria Barbakadze, dyrektor Leaders' Lab, agencji rekrutacyjnej dla profesjonalistów cytowana przez The Christian Science Monitor.
Pozytywne zmiany widać za to w biurokracji. Wiele informacji można znaleźć w sieci, a od 1 lipca rejestracja nowego biznesu powinna być możliwa w całości za pośrednictwem internetu.
Sam rząd wspiera za to duże inkubatory technologiczne. Pięć lat temu ówczesny prezydent Miedwiediew zainaugurował program powstania miasteczka technologicznego Skołkowo na obrzeżach Moskwy. Projekt ma zakończyć się dopiero w 2020 roku, ale już teraz działa część budynków. Skołkowo nazywa się wręcz „rosyjską Doliną Krzemową”. Trudno zliczyć ile takich Dolin jest obecnie na świecie. Na terenie Skołkowa znajdzie się uniwersytet, inkubator przedsiębiorczości, a także klaster technologiczny zbierający działy badań i rozwoju firm z sektorów najważniejszych dla rosyjskiego ekosystemu: biomedycyna, technologie kosmiczne, energia nuklearna, technologie zwiększające wydajność energetyczną oraz IT.
Skołkowo było jednym z elementów programu Go Russia!, którym prezydent Miedwiediew chciał zmniejszyć zależność rosyjskiej gospodarki od eksportu zasobów naturalnych. W celu promowania technologicznego miasteczka negocjował nawet z amerykańskim MIT. Z kolei Cisco zainwestowało w projekt 100 milionów dolarów. Początkowo do Skołkowa zgłaszały się setki rosyjskich startupów. Jednak z czasem zapał zaczął opadać. Finanse przestały płynąć w stronę innowacji technologicznych. W kwietniu 2013 roku miasteczko przeżyło antykorupcyjny nalot. Zatrzymano wtedy wiceprezydenta funduszu inwestycyjnego Skołkowo.
Wielu startupowców nie myśli już nawet o tym, by zaczynać w rodzinnym kraju.