Od 1 lipca przedsiębiorcy zyskali nową możliwość pozyskiwania kapitału i finansowania swojej działalności. Poza kredytem bankowym będą mogli emitować nowy rodzaj obligacji - wieczyste oraz podporządkowane. Co więcej, będzie mogło to robić także więcej firm. Kto może skorzystać z tej szansy?
Emisja obligacji większości, nawet przedsiębiorcom, kojarzy się głównie z działaniami podejmowanymi przez skarb państwa w celu pokrycia deficytu. Ale robią to także firmy, zwłaszcza te, które szukają dużych środków w celu dokonywania inwestycji. Bardzo ważnym atutem tej formy finansowania jest duża elastyczność warunków pozyskania kapitału, większa niż w przypadku kredytu bankowego. Tzw. obligacje korporacyjne, tym bardziej dużych firm, są często uważane za pewniejszą inwestycję niż np. papiery skarbowe.
Z czym to się je?
Obligacje to rodzaj papieru wartościowego. W przeciwieństwie do akcji, nieco lepiej rozpoznawalnych, nie dają prawa do udziału w majątku firmy i są papierem dłużnym, czyli rodzajem kredytu dla podmiotu, który je wypuszcza. Każdy podmiot gospodarczy, który posiada osobowość prawną, może je emitować.
Najważniejszym przepisem, który do tej pory regulował kwestię emisji obligacji, była ustawa z 29 czerwca 1995 roku. Zgodnie z jej zapisami obligacja to papier wartościowy emitowany w serii, w której firma je wypuszczająca zostaje dłużnikiem nabywcy papierów i zobowiązuje się wobec niego do spełnienia określonego świadczenia. Może mieć ono zarówno charakter pieniężny lub niepieniężny, ale oczywiście najczęściej ma ten pierwszy, i są one emitowane na okres powyżej jednego roku.
Każda obligacja musi zawierać takie informacje jak: nazwa emitenta (czyli firmy), podstawę prawną emisji (uchwała właściwych władz o emisji obligacji), nazwę obligacji i cel jej wyemitowania, wartość nominalną, datę, od której nalicza się oprocentowanie i jego wysokość, zakres i formę zabezpieczenia (lub informacja o jego braku), miejsce i datę wystawienia obligacji.
Bardzo potrzebna nowelizacja
Ministerstwo finansów, które przygotowało nowe przepisy, ocenia, że polski rynek kapitałowy jest pozbawiony symetrii. Najsłabiej rozwiniętym jego elementem są właśnie długoterminowe papiery dłużne emitowane przez przedsiębiorstwa. U nas jest to element bardzo rzadko spotykany, zaś na zachodzie i w rozwiniętych gospodarkach obligacje obok akcji i kredytów bankowych są podstawą finansowania działalności.
Wraz z wejściem nowych przepisów wygasa stara ustawa z 1995 r. i pojawiają się nowe opcje inwestowania. Po pierwsze, ustawa wprowadza możliwość wyemitowania obligacji wieczystych. Nie podlegają one wykupowi, gdzie tu więc zysk? Firma, która je wypuszcza, płaci odsetki w formie renty wieczystej. Pojawiają się także obligacje podporządkowane, które oznaczają, że w przypadku upadłości albo likwidacji spółki, która je wypuściła, podlegają zaspokojeniu w kolejności wskazanej w warunkach emisji. Po trzecie, pojawiają się także obligacje projektowe stworzone z myślą o emitowaniu przez spółki celowe, do których pieniądze publiczne wnoszą takie same podmioty.
Nowa ustawa powoduje także, że więcej podmiotów będzie mogło dokonywać emisji obligacji. Będą mogły to robić m.in. spółki celowe, których jedynym celem będzie zdobywanie środków finansowych. Co ważne, ma zostać także ułatwiona komunikacja między emitentem, czyli wypuszczającym obligacje, a ich nabywcami - obligatoriuszami. Służyć ma temu zgromadzenie obligatoriuszy.
Wprowadzone zmiany w zakresie obligacji należy ocenić pozytywnie – przede wszystkim ze względu na to, że wyjaśniają szereg wątpliwości, które budziła treść poprzedniej ustawy, np. związanych z sytuacją, w której podmiot po wyemitowaniu obligacji zmieni formę prawną – na taką, która obligacji emitować nie może - ze spółki kapitałowej w osobową
Obligacje to ciekawa forma pozyskiwania kapitału – stąd cieszy poszerzenie katalogu instrumentów, których będą mogli używać emitenci. Natomiast to kiedy i jak wykorzystać obligacje – pozostaje, bez względu na treść przepisów, decyzją stricte ekonomiczną, uzależnioną od konkretnego przypadku m.in. rentowności, branży i celów inwestycyjnych emitenta