We wrześniu wejdzie w życie nowy projekt ustawy prawa o zamówieniach publicznych. Największą w nim nowością ma być nowy tryb udzielania zamówień w postaci partnerstwa innowacyjnego. Brzmi ciekawie, ale co to oznacza w praktyce?
Mniej biurokracji
W zeszłym tygodniu dyrektor działu prawnego w Urzędzie Zamówień Publicznych Rafał Jędrzejewski poinformował, że we wrześniu rząd powinien przyjąć projekty dwóch ustaw dotyczących zamówień publicznych. Generalnie obydwa zapisy prawne zostały przygotowane po to, by wdrożyć nowe unijne dyrektywy.
Podczas prezentowania nowych przepisów Jędrzejewski podkreślał, że z nowelizacją ustawy ma być o wiele mniej pracy papierkowej w procesie ubiegania się o zamówienie publiczne. Regulacje unijne kładą duży nacisk na negocjacje i dialog między zamawiającym i wykonawcą. Mają być krótsze terminy składania ofert i wniosków, czynności wykonywane przez zamawiających mają zostać zracjonalizowane. W ocenie dyrektora działu prawnego UZP biurokracja charakteryzująca zamówienia publiczne ma zostać znacząco zniesiona.
Nowe przepisy mają też kłaść nacisk na wybór takiej oferty, która jest korzystnie uzasadniona, efektywna oraz... innowacyjna. Ma pojawić się nawet nowy tryb udzielania zamówień pod postacią partnerstwa innowacyjnego.
Prawa i obowiązki zamawiającego
Co kryje się pod tą tajemniczą nazwą? Ustawa określa to dość jasno:
"Opracowanie innowacyjnego produktu, usług lub robót budowlanych oraz późniejsze nabycie tych dostaw, usług lub robót budowlanych, pod warunkiem że odpowiadają one poziomom wydajności i maksymalnym kosztom uzgodnionym między zamawiającym a partnerami”.
W tym trybie zamawiający, czyli państwo, musi określić zapotrzebowanie na innowacyjny produkt, usługę lub roboty budowlane. Bardzo ważne jest to, że ta potrzeba nie może zostać zaspokojona poprzez zakup produktu czy usługi, która już jest dostępna na rynku.
Poza tym w dokumentacji zamówienia muszą zostać określone także:
- informacje o etapach partnerstwa innowacyjnego, celach jakie są do osiągnięcia po każdym z nich oraz celach pośrednich.;
- zasady na jakich dokonuje się wyboru partnera (lub partnerów);
- informacje o tym, czy partnerstwo może być ustanowione z więcej niż jednym wykonawcą, a jeśli tak, to jaki są warunki zakończenia partnerstwa lub zmniejszenia liczby partnerów;
- informacje o wypłacie wynagrodzenia w ratach;
- rozwiązania mające zastosowanie do praw własności intelektualnej;
- które elementy opisu definiują minimalne wymagania, które muszą spełniać wszystkie oferty
W przepisach zaznaczono, że informacje przedstawione w dokumentach zamówienia mają być na tyle precyzyjne, by wykonawcy byli w stanie określić charakter i zakres rozwiązania, którego od nich się oczekuje. Tak, by z pełną świadomością, nie robiąc tego na ślepo, mogli podjąć decyzje o złożenie wniosku o dopuszczenie udziału w postępowaniu.
Zdolność do B+R Urzędnicy składający zamówienie określają termin składania wniosków na nie krótszy niż 30 dni. Ważne jest to, że głównym czynnikiem branym pod uwagę przy ocenie kwalifikacji ma być zdolność kandydatów w zakresie badań i rozwoju oraz opracowywania i wdrażania innowacyjnych rozwiązań.
Oferty podlegają ocenie na podstawie kryteriów oceny ofert. Zamawiający wybiera ofertę najkorzystniejszą ekonomicznie wyłącznie na podstawie kryterium najlepszej relacji jakości do ceny.
Jeden lub kilku
Z założenia partnerstwo innowacyjne składa się z etapów, które będą odpowiadały kolejności działań w procesie badawczo-rozwojowym. Są to takie elementy jak poszukiwanie rozwiązań i przedkładanie projektów badawczo-rozwojowych, prototypowanie oraz wytwarzanie produktów i świadczenie usług lub ukończenie robót budowlanych. W ramach partnerstwa innowacyjnego urzędnicy muszą określić cele pośrednie, których spełnienia oczekują od partnerów.
Przepisy przewidują, że urząd zamawiający innowacyjne rozwiązanie może zawrzeć umowę zarówno z jednym, jak kilkoma wykonawcami, którzy będą prowadzić odrębne prace badawczo-rozwojowe.
Po każdym etapie, o ile w zamówieniu określono taką możliwość i jakie są jej warunki, urzędnicy mają prawo rozwiązać partnerstwo innowacyjne. W przypadku gdy jest mnoga liczba partnerów, może nastąpić rozwiązanie konkretnych umów.
Warto zawczasu uspokoić tych, którzy obawiają się, że w przypadku pojawienia się wielu partnerów może dojść do wycieku poufnych informacji wobec pozostałych partnerów. Zamawiający nie ma bowiem prawa ujawnić innym podmiotom uczestniczącym w partnerstwie ani proponowanych rozwiązań ani poufnych informacji bez wyraźnej zgody partnera.
To dobry pomysł?
– Uważnie obserwujemy proces legislacyjny i tworzące się nowe możliwości w prawie zamówień publicznych. Mamy nadzieję, że docelowe zapisy ustawy dotyczące partnerstwa innowacyjnego bedą w finalnym brzmieniu ustawy wprowadzone na tyle dobrze, że będą stwarzać zamawiającym dobrą możliwość finansowania badań i komercjalizacji ich wyników – komentuje Bartosz Biskupski, manager w PwC.
Biskupski podkreśla, że stworzenie minimalnych podstaw jest lepszym rozwiązaniem niż gdyby przyszła ustawa miała zawierać dokładne regulacje.
– To naprawdę duża i szeroka problematyka, dotycząca wyboru wykonawców, definiowania procesu, warunków finansowania, rozwiązań dotyczących praw autorskich. Ustawodawca mógłby próbować przygotować jakiś standardowy proces i może pasowałby on w miarę do wszystkiego, ale w konkretnych przypadkach pojawiałyby się problemy wynikające ze specyfiki danej branży, technologii, procedury badawczej etc. Tutaj powstało niezbędne minimum, które daje możliwości zdefiniowania partnerstwa innowacyjnego w sposób w miarę swobodny, który jednakże musi być dobrze predefiniowany i zgodny z regulacjami - dodaje Biskupski.
Obydwa projekty mają charakter priorytetowy i zostaną przedłożone do przyjęcia jeszcze obecnej Radzie Ministrów we wrześniu. Nowy rząd będzie musiał podjąć decyzję, czy skierować wypracowane do tej pory przepisy do dalszych prac parlamentarnych, czy może powtórzyć proces legislacyjny. Jednak niezależnie od decyzji trzeba pamiętać, że Polska ma obowiązek wdrożyć dyrektywy UE do kwietnia 2016 r.
Reklama.
Bartosz Biskupski, PwC
Zapewne w zapisach nie uda się zdefiniować wszystkich aspektów procedury, jednak ma to swoje zalety. Poprzez zdefiniowanie tylko absolutnego minimum tworzy się gotowe ramy. Owe ramy będą wypełniane przez zamawiającego, definiującego procedurę i prowadzącego negocjacje, oraz przez wykonawcę bądź wykonawców, realizujacych zamówione etapy prac badawczych.