Badania pokazują, że coraz więcej osób potrafi spędzić w pracy niemal… całą dobę, nie licząc czasu przeznaczonego na sen. Głównie dlatego, że nie rozstają się ze swoimi smartfonami, za pośrednictwem których sprawdzają na bieżąco firmową pocztę. Nawet w trakcie wakacji. Arianna Huffington, redaktor naczelna „Huffington Post”, postanowiła walczyć z tym uzależnieniem wśród swoich pracowników. Wzięła przykład z dwóch światowych koncernów – Daimlera oraz Atosa.
Praca w piątek, świątek i niedzielę
Problem uzależniania od sprawdzania firmowej poczty w czasie wolnym potwierdzają liczne badania. Przykładowo z ankiety przeprowadzonej w 2012 r. przez Center for Creative Leadership wynika, że 60 proc. specjalistów wykorzystuje swoje smartfony do utrzymywania kontaktów zawodowych przez 13,5 godziny dziennie. Z kolei kolejne 5 godzin poświęca na odpisywanie na służbowe maile w weekendy. W efekcie takie osoby zamiast standardowych 40 godzin, spędzają w pracy 72,5 godziny tygodniowo.
Ale jeszcze bardziej niepokojącym sygnałem jest fakt, że coraz więcej osób boi się skorzystać z urlopu wypoczynkowego, gdyż obawia się powstania zaległości w czasie ich nieobecności. Jest to przyczyną niepokoju dla 67 proc. ankietowanych zapytanych przez biuro podróży Sunshine.co.uk.
W rezultacie pracownicy decydują się być na bieżąco z sytuacją w firmie nawet w trakcie wakacji. Przykładowo blisko 50 proc. respondentów zapytanych przez firmę Securenvoy stwierdziło, że zamierza sprawdzić służbową pocztę w czasie… Świąt Bożego Narodzenia.
Z kolei 44 proc. ankietowanych w badaniu przeprowadzonym przez Harris Interactive na zlecenie American Psychological Association przyznało się, że co najmniej raz dziennie odczytuje firmowe maile w czasie wakacji.
Jednak skutki takiego stanu rzeczy mogą być negatywne zarówno dla zdrowia pracoholików, jak i ich efektywności. Jak stwierdzili naukowcy z UC Irvine, ludzie, którzy regularnie sprawdzają swoją służbową pocztę, są o wiele bardziej zestresowani od pozostałych pracowników. Ponadto są również mniej wydajni od kolegów niekorzystających tak często z firmowej skrzynki odbiorczej.
Nic więc dziwnego, że ten rosnący problem dostrzega coraz więcej firm, które postanowiły podjąć działania mające na celu ograniczenie sprawdzania poczty elektronicznej przez swoich pracowników. Oto 3 najbardziej znane przykłady.
1. Arianna Huffington
Redaktor naczelna „Huffington Post” w rozmowie z serwisem Business Insider stwierdziła, że w jej firmie nikt nie wymaga od pracowników, aby odpisywali na służbowe maile po godzinach, w weekendy lub gdy przebywają na wakacjach. Jednak jak zauważyła, wiele osób robi to notorycznie, odpowiadając na wiadomości w czasie wolnym już kilka sekund po ich otrzymaniu. Dlatego postanowiła im pomóc.
Firma zdecydowała się stworzyć specjalne narzędzie, które umożliwia pracownikom przebywającym na wakacjach automatyczne usunięcie lub zarchiwizowanie przychodzących na ich skrzynki w tym czasie maili. Tak, aby mogli naprawdę wypocząć. Z kolei nadawca wiadomości otrzyma automatyczną odpowiedź z prośbą o ponowne jej wysłanie, gdy dana osoba powróci do pracy lub kontakt do kogoś innego, jeżeli sprawa jest pilna.
2. Daimler
Jak przyznała Arianna Huffington, inspiracją dla niej był pomysł, na który rok temu wpadł koncern motoryzacyjny Daimler. Otóż producent samochodów także stworzył narzędzie, które umożliwia 100 tys. jego niemieckich pracowników automatycznie usuwanie maili, które przychodzą do nich w czasie przebywania na wakacjach.
Podobnie jak w przypadku „Huffington Post”, w tej firmie także nadawca otrzyma automatyczną odpowiedź z danymi kontaktowymi do zastępcy osoby będącej na urlopie, jeśli sprawa jest pilna. Jak stwierdził członek zarządu Daimlera Wilfried Porth, dzięki takiemu podejściu pracownicy byli bardziej zrelaksowani po powrocie z wakacji, a w dłuższej perspektywie bardziej wydajni.
3. Atos
Kilka lat temu Atos, francuski koncern z branży informatycznej, postanowił stopniowo… całkowicie zrezygnować z używania maili do komunikacji pomiędzy swoim personelem. Jak argumentował wówczas prezes tej firmy Thierry Breton, ogromna ilość wiadomości wysyłanych przez pracowników za pośrednictwem poczty elektronicznej wprowadza chaos organizacyjny i destabilizuje życie osobiste członków zespołu.
Dlatego władze Atosu postanowiły zastąpić tradycyjną pocztę elektroniczną innymi narzędziami informatycznymi służącymi do komunikacji. Takimi, jak wewnętrzne komunikatory, umożliwiające pracownikom zamiast wysyłanie maili, prowadzenie czatu, wideokonferencji czy przesyłanie plików.