Trójka założycieli Airbnb, (od lewej): Joe Gebbia, Brian Chesky i Nathan Blecharczyk
Trójka założycieli Airbnb, (od lewej): Joe Gebbia, Brian Chesky i Nathan Blecharczyk mat.pras.

Airbnb zaczęło się, gdy Joe i Brian nie byli w stanie opłacić czynszu w San Francisco. Zainwestowali więc w trzy dmuchane materace, stworzyli prostą stronę internetową i postanowili wynająć legowiska; akurat zbliżała się duża, technologiczna konferencja w mieście. Gdy startup zaczął zarabiać 400 dolarów tygodniowo, trójka założycieli zwróciła się do 7 prominentnych inwestorów o wsparcie w wysokości 150 tys. dolarów w zamian za 10 proc. udziałów. Pięciu z nich odmówiło, zaś dwóch w ogóle nie odpisało. Brian Chesky właśnie opublikował serię maili, przez które potencjalnym inwestorom przeszły koło nosa miliardy dolarów.

REKLAMA
Dowody porażki
26 czerwca 2008 roku, nasz przyjaciel, Michael Seibel, przedstawił nas 7 bardzo znanym inwestorom z Doliny Krzemowej. Liczyliśmy na zebranie 150 tys. dolarów przy wycenie na poziomie 1,5 mln. Prosta kalkulacja pokazuje, że za kwotę inwestycji można było uzyskać aż 10 proc. udziałów w Airbnb - pisze na swoim blogu Brian Chesky, współzałożyciel firmy.
Dziś Airbnb wyceniane jest na poziomie 25 miliardów dolarów, głównie za sprawą zamkniętej pod koniec czerwca rundy finansowania w wysokości 1,5 miliarda. Łatwo policzyć, że 10 proc. udziałów oznaczałoby zysk w postaci 2,5 miliarda...
Jak jednak zapewnia Chesky, inwestorzy, którzy wtedy odmówili wsparcia, byli z pewnością mądrymi ludźmi: "jestem pewien, że nie wyglądaliśmy zbyt imponująco w owym czasie" - podkreśla.
5 z "zaczepionych" odmówiło inwestycji, zaś 2 zupełnie nie odpisało.
logo
E-mail od jednego z inwestorów https://medium.com/@bchesky
O ile twoja propozycja faktycznie brzmi interesująco, nie jest to coś, co chcielibyśmy zrobić w tej chwili. Mimo wszystko, życzę powodzenia.
logo
https://medium.com/@bchesky
Potencjalny rynek nie wydaje się zbyt duży, a to jedno z głównych założeń naszego modelu inwestycji.
logo
https://medium.com/@bchesky
logo
https://medium.com/@bchesky
- Jeśli kolejny raz ktoś nie uwierzy w twój pomysł, przypomnij sobie te e-maile - podsumowuje Chesky.
Od płatków śniadaniowych do miliardów
Co ciekawe, zanim Airbnb uzyskało pierwszą inwestycję w wysokości 20 tys. dolarów (na rok przed spotkaniami z inwestorami, którzy odmówili współpracy), jego założyciele wpadli na nietypowy pomysł. W 2008 roku postanowili wyprodukować limitowaną serię... płatków śniadaniowych z podobiznami dwóch ówczesnych kandydatów na prezydenta: Barackiem Obamą i Johnem McCainem. Za własne pieniądze kupili kilkaset paczek płatków, a następnie przesypali je do zaprojektowanych samodzielnie pudełek.
„Demokratyczne” i „republikańskie” śniadania wyprodukowano w liczbie 500 sztuk każde i wyceniono na 40 dolarów za sztukę. Dzięki sprzedaniu blisko 800 opakowań, założyciele Airbnb zebrali 32 tys. dolarów i mogli skoncentrować się na rozwoju swojego startupu w jego wczesnej, najtrudniejszej fazie.
Fred Wilson, szef funduszu Union Square Ventures, który należy do powyższego, niechlubnego grona inwestorów, po czasie przyznał, że bardzo się pomylił. - Do dziś trzymamy w sali konferencyjnej paczkę z wizerunkiem Obamy ku przestrodze, by nigdy więcej nie popełnić podobnego błędu - podkreślał w jednym z wywiadów.