Z wydanego dziś przez Europejską Organizację Badań Jądrowych (CERN) komunikatu wynika, że w wyniku eksperymentu potwierdzono odkrycie nowej cząsteczki o nazwie pentakwark. Wiele lat temu jej istnienie przewidział amerykański fizyk Murray Gell-Mann.
Eksperyment przeprowadzono za pomocą precyzyjnego detektora cząsteczek elementarnych (LHCb), który jest częścią Wielkiego Zderzacza Hadronów, czyli największego na świecie akceleratora cząsteczek elementarnych znajdującego się przy Europejskim Ośrodku Badań Jądrowych w Genewie.
Dotychczas sądzono, że tzw. pentakwark ciężki składa się z 5 kwarków – 4 zwykłych i jednego antykwarka. Jednak eksperymenty, które naukowcy wcześniej przeprowadzili nie pozwoliły znaleźć jednoznacznych dowodów na istnienie tej cząstki. Aż do dziś.
Odkryty w Szwajcarii pentakwark składa się z 5 kwarków. Dokładnie zaobserwowana cząstka zawiera 2 kwarki górne, 1 dolny, 1 powabny oraz 1 antykwark powabny – poinformował Tomasz Skwarnicki, fizyk LHCb z Syracuse University. Kolejnym etapem eksperymentu będzie zbadanie, jak kwarki są ze sobą połączone w ramach pentakwarku.
Potwierdzenie istnienia pentakwarku za wielki sukces uważa również Guy WIlkinson, rzecznik LHCb. Jego zdaniem może się ono przyczynić do lepszego zrozumienia z jakich elementów stworzona jest materia, czyli zdaniem fizyków wszystko to co otacza świat, łącznie z ludźmi.
Jednak kolejne badania dotychczas dały rezultat negatywny co do istnienia lekkich pentakwarków. Jak napisał polski fizyk na swojej stronie internetowej, przeprowadzenie eksperymentu w formie tzw. „formacji" w jednoznaczny sposób mogłoby rozstrzygnąć istnienie wskazanych przez niego 28 lat temu cząsteczek.