W jaki sposób zarabiać na wiedzy? Firma może zatrudniać naukowców i budować swój zespół badawczo-rozwojowy albo przejmować patenty wypracowane na uczelniach. To jednak nie wszystko: badacze, jeśli tylko czują się na siłach, mogą rozkręcić własny biznes, korzystając na współpracy z jednostką naukową w ramach której zakładają działalność. Jak polscy naukowcy sprawdzają się w roli biznesmenów?
Dr Spin Off
Choć naukowcy prowadzący firmy typu spin-off należą w Polsce do zdecydowanej mniejszości, ich badania są podstawą osiągnięcia nie tylko krajowego, ale i globalnego sukcesu. Pod koniec czerwca pojawiła się informacja, ze dzięki inicjatywie zespołu doktorantów i pracowników Wydziału Inżynierii Materiałowej Politechniki Warszawskiej (WIM PW) oraz Instytutu Badań Stosowanych udało się powołać do życia firmę NanoStal sp. z o.o.
Spółka powstała w ramach WIM PW będzie koncentrować się na opracowywaniu i wdrażaniu nowoczesnych technologii nanostrukturyzacji stali – pracami kierować będzie prof. dr hab. inż. Wiesław Świątnicki.
Udziały firmy zostały równo podzielone na trzy części między pracowników i doktorantów Wydziału Inżynierii Materiałowej PW, Instytut Badań Stosowanych reprezentujący Politechnikę Warszawską oraz spółkę Erne Ventures, będącą inwestorem finansowym.
Jak można przeczytać w komunikacie Politechniki, zastosowanie technologii nanostrukturyzacji w przemyśle pozwoli zredukować przekroje i masę produkowanych elementów konstrukcyjnych, a przy tym podnieść bezpieczeństwo konstrukcji oraz wydłużyć czas pracy urządzeń i narzędzi.
Podobnych przykładów jest w całym kraju niewiele – co może być trudne do zrozumienia. Taki rodzaj działalności może przynieść realne zyski zarówno uczelni, jak i samym naukowcom - choćby z powodu posiadania udziałów w innowacyjnych podmiotach czy dzięki udzielaniu licencji zewnętrznym firmom na korzystanie z opatentowanego rozwiązania. Do tego istotną korzyścią jest odbiór uczelni wspierającej spin-offy, jako takiej, która angażuje się w przedsiębiorczość akademicką.
Pytanie tylko, czy powolny proces przekonywania się środowiska naukowego do spin-offów wynika z obawy przed podjęciem ryzyka biznesowego czy nikłą wiedzą na ten temat od strony proceduralnej?
Dobra praktyka z dobrych przykładów
Prof. Tomasz Ciach to „seryjny naukowiec”: spod jego ręki wyszedł implant zęba, który sam podaje lek, nowy cewnik, który eliminuje zagrożenie związane z zakażeniami czy protezę serca zdolną pokrywać się komórkami własnymi pacjenta. W zeszłym roku profesor wziął na warsztat kwestię leczenia nowotworów.
Nie wynalazł jednak nowego, cudownego lekarstwa, tylko wraz z prof. Iwoną Cymerman opracował coś, co moglibyśmy nazwać „cukrowym transporterem” dla nanocząsteczek leków antynowotworowych. Dzięki temu, docierają one dokładnie w miejsce, gdzie rozwija się rak i dopiero tam się aktywują - nie wcześniej.
Naukowcy początkowo finansowali badania z Unii Europejskiej, a gdy nie mogli uzyskać pieniędzy z Politechniki Warszawskiej, założyli spin-off NanoVelos i uzyskali finansowanie od funduszu VC Giza Polish Ventures – jego współwłaścicielem jest m.in. Marek Borzestowski, twórca WP.pl. Pierwsza runda pozwoliła uzyskać środki na próby przedkliniczne.
Na początku lipca firma ogłosiła uzyskanie kolejnej tury finansowania – tym razem od znanego polskiego miliardera, Michała Sołowowa.
Jeśli patent nabierze mocy prawnej na całym świecie, a badania uda się skomercjalizować, na oryginalnej metodzie będzie można zarobić setki milionów dolarów.
Choć Nano Velos jest prawdopodobnie najbardziej spektakularnym przykładem na to, że naukowcy mogą rozkręcać firmy na uczelniach, w kraju mamy przynajmniej kilkanaście innych dowodów na to, że „jak się chce, to można”.
Spółka Ekoinwentyka powstała w 2011 roku jako firma inżynierska w wyniku dofinansowania Wrocławskiego Centrum Badań EIT+. Spółka implementuje innowacyjne rozwiązań technologiczne dla przemysłu oraz rynku ochrony środowiska, w szczególności w obszarze biodegradacji lotnych związków organicznych. Zastosowania są dużo szersze i mogą być wprowadzane w takich branżach, jak chemiczna, farmaceutyczna, celulozowo-papiernicza, tekstylna, etc.
Future Processing (FP) jest studiem deweloperskim, które tworzy oprogramowanie na zamówienie i integruje je z systemami infromatycznymi: zarówno na uczelniach, jak i w przedsiębiorstwach. FP kooperuje m.in. z Politechniką Śląską czy Opolską, jednocześnie rozwijając własny dział B+R – FPLab, łączący świat biznesu ze światem naukowym.
Ichem Sp. z o.o. to z kolei najprawdopodobniej najstarszy spin off, który powstał w 1988 roku jako wspólne przedsięwzięcie Politechniki Łódzkiej oraz kilku oddziałów firmy Polfa. Za cel przyjęto wprowadzanie na rynek żywności sojowej i propagowanie jej zdrowotnego wpływu na organizm. Firma produkuje także suplementy dla globalnej firmy Naturhouse i hurtowo sprzedaje leki w kraju i za granicą: na Litwie, Białorusi, Ukrainie czy w Czechach.
Ciekawym przykładem jest także firma BioTe21, założona przez mgr. inż. Adama Mastera. Posiada on wszechstronne wykształcenie; skończył biologię molekularną na Uniwersytecie Jagiellońskim, technologię chemiczną na Politechnice Krakowskiej i diagnostykę laboratoryjną. W Centrum Medycznym Kształcenia Podyplomowego w Warszawie skończył także biologię medyczną, należy do Polskiego Towarzystwa Kryminalistycznego oraz Brytyjskiego Towarzystwa Endokrynologicznego.
Swoje rozliczne pasje przekuwa w konkretne projekty, koncentrując się na zastosowaniach odkryć z zakresu badań nad genomem, transkryptem i proteomem. Prowadzi laboratorium, w ramach którego na zamówienie syntezyzuje i sekwencjouje DNA, analizuje mikromacierze, przeprowadza interferencję RNA (RNAi), zajmuje się inżynierią genetyczną i wiele innych.
Mieszanie biznesu z nauką
W wywiadzie udzielonym w zeszłym roku przez Natemat.pl, prof. Ciach podkreślał, że proces komercjalizacji kuleje na polskich uczelniach głównie z przyczyn finansowych. Na Politechnice Warszawskiej nie ma żadnego działu ani jednostki, której zadaniem byłoby pozyskiwanie środków na badania. – U nas uczelnie są biedne, ciągle brak im pieniędzy na kształcenie, na laboratoria. Na Politechnice jest około tysiąca pracowników. Budynki, które trzeba utrzymać – mówił.
Z drugiej strony, profesor zwraca uwagę, że sporo już udało się uzyskać, a rozkręcanie spin offów w Polsce przyspiesza. – Problem w tym, że bardziej się udało z zawziętości i pasji ludzi, niż z systemu. (...) Może jestem chorobliwie patriotyczny, ale chcę tu budować. Tu mam rodzinę, chcę żeby moje dziecko mówiło po polsku. Skarbem są młodzi ludzie, studenci, chcę, żeby znaleźli fajną pracę w Polsce, a nie za granicą – wyjaśniał.
Sprawny model komercjalizacji to zgodna współpraca zespołu badawczego z zespołem konsultantów działających w ramach wyspecjalizowanej jednostki; w takim modelu role poszczególnych osób są odpowiednio podzielone. Zespół badawczy zajmuje się badaniami naukowymi, a główny ciężar komercjalizacji przejmuje zespół konsultantów wyspecjalizowany w danej dziedzinie, zajmujący się komercjalizacją wyników badań.Czytaj więcej
Tomasz Ciach i Iwona Cymerman, NanoVelos
Rozważaliśmy różne warianty pozyskania kapitału na dalszy rozwój. To, co wyróżnia Pana Michała Sołowowa to zrozumienie specyfiki startupów debiutujących w obszarze bio-medycznym i odwaga w wejściu w inwestycję w bardzo ryzykownej branży wynajdowania nowych leków. Badania są na wczesnym etapie rozwoju i wymagają znacznych nakładów, a potencjalny zwrot może nastąpić dopiero w długiej perspektywie czasowej. Na tym etapie o inwestycji decyduje nie tylko potencjał technologii i prognozy rynkowe - niezwykle ważne jest też zbudowanie wzajemnego zaufania. Bardzo się cieszymy, że na obydwu tych płaszczyznach nawiązaliśmy porozumienieCzytaj więcej