Donald Trump to w tej chwili jedno z najgorętszych nazwisk w amerykańskim biznesie i polityce. Nic dziwnego - już sama jego decyzja o kandydowaniu na prezydenta wzbudziła sporo emocji, które Trump skutecznie podgrzewa od kilku tygodni. Jak się jednak okazuje, to nie pierwszy ani nawet nie najbogatszy kandydat na ten urząd w historii USA.
Mało znany biznesmen
Majątek Trumpa szacowany jest w tej chwili na 2,9 miliarda dolarów. Sporo, ale biznesmen Ross Perot, który próbował wygrać wybory w 1992 roku, posiadał majątek o wartości równych 3 mld dolarów. Pieniędzy dorobił się na swojej firmie Electronic Data Systems, którą założyl w 1962 roku, a 22 lata później sprzedał ją General Motors za okrągłe 2,5 mld dolarów.
Jak informuje Mashable, Ross Perot to do dzisiaj najbogatszy kandydat na prezydenta USA w historii. Gigantyczne pieniądze nie pomogły mu jednak w wyborach - zdobył "tylko" niecałą 1/5 głosów.
Ojciec-założyciel
Zdecydowanie mniej zamożny był... Jerzy Waszyngton, którego majątek szacuje się z kolei na 525 milionów dolarów. Przede wszystkim posiadał 8 tysięcy akrów ziemi w stanie Virginia. Zawierało się w tym, jak podkreśla Mashable, aż 300 niewolników. Ponieważ trudno porównywać wartość współczesnego dolara z XIX wiekiem, kwota 525 mln dolarów jest raczej wizualizacją tego, jak bogaty wówczas był Waszyngton.
Ojciec-założyciel Stanów nie był najbogatszym kandydatem, ale za to do dzisiaj jest najbogatszym człowiekiem, który ten urząd objął.
Medialny magnat
Z kolei Steve Forbes, założyciel legendarnego magazynu, którego majątek wart jest ok. 430 mln dolarów, startował w wyborach prezydenckich nawet dwa razy: w 1996 i 2000 roku. Forbes startował z podobnymi hasłami, co Ross Perot: wsparcie dla biznesu, stawianie na gospodarkę.
Ostatecznie jednak nie został oficjalnie namaszczony przez Republikanów, z ramienia których startował, na kandydata - chociaż udało mu się w prawyborach wygrać w aż dwóch okręgach.