Baltona i Pewex był sklepami symbolami, w których każdy chciał robić zakupy. Zagraniczne produkty, elektronika, alkohol, klocki lego. Magia zachodu w Polsce. Pewex'u już nie ma, ale Baltona, o czym mało kto wie, ma się fantastycznie.
Są takie marki, które kojarzymy, ale w ich powrót zza światów nikt nie wierzył. Jedną z nich jest z pewnością Baltona. Polacy, którzy często latają, mogą wiedzieć, że spółka ta jest wciąż aktywna. Pod legendarną marką prowadzone są sklepy bezcłowe, które działają na 7 z 13 portów lotniczych w kraju. To daje Baltonie aż 40 proc. udziału w rynku Duty Free w Polsce, a tym samym - pozycję lidera w tej branży.
Marka, ta była z resztą na tyle kultowa, że doczekała się wzmianki w piosence "W aucie" duetu Sokół & Pono: "Skąd mam Wranglery, hę?/ Pyta się ona./ Ja się uśmiecham i mówię - Baltona."
Firma osiąga dobre wyniki finansowe, skonsolidowane przychody ze sprzedaży GK PHZ Baltona wyniosły w pierwszym półroczu 2015 roku 211,4 mln zł i wzrosły o 36 proc. w stosunku do pierwszego półrocza 2014 r. Zysk operacyjny spółki za pierwsze sześć miesięcy 2015 r. wyniósł 1,69 mln zł.
Inwestycje w gastronomię
Baltona ma obecnie największy udział w przychodach ze sprzedaży handlowej na lotniskach, ale rozwija także segment działalności gastronomicznej, którego udział w sprzedaży całej Grupy będzie zdaniem Piotra Kazimierskiego, prezesa spółki, dynamicznie rósł w kolejnych latach.
Legenda PRL-u
Baltona powstała w 1949 r. pod nazwą Przedsiębiorstwo Państwowe „Baltona Zaopatrzenie Statków”. W czasach PRL dzięki tym sklepom Polacy, którzy byli zatrudnieni za granicą i wynagrodzenie, albo jego część, w dewizach. To byli m.in. dyplomaci, marynarze, rybacy, personel LOT. Mogli oni legalnie kupować importowane towary, które nie były dostępne dla zwykłego Kowalskiego. Firma zajmowała się także sprzedażą wolnocłową na przejściach granicznych i zaopatrywaniem bufetów pokładowych samolotów LOT-u, a nawet sprzedażą wysyłkową towarów z katalogów.
Na kłopoty inwestor
W szczytowym okresie między 1980 a 1990 r. funkcjonowało blisko 250 sklepów Baltony. Jednak wraz ze zmianą systemu gospodarczego i wzrostem konkurencji pozycja spółki na rynku uległa znacznemu osłabieniu, co firma sama przyznaje na swojej stronie.
Po światowym kryzysie gospodarczym w 2010 r. pojawił się zagraniczny inwestor z Dubaju, Flemingo International, który dokonał restrukturyzacji spółki. Już po roku Baltona zadebiutowała na rynku Newconnect Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. W 2013 udało jej się z powodzeniem przenieść na główny warszawskiej giełdy.
- Baltona rozwija na dworcach kolejowych i autobusowych sieć gastronomiczną, ponieważ taka koncepcja prowadzenia biznesu jest nam najbliższa z uwagi na doświadczenia z lotnisk i portów morskich. Warto podkreślić, że rentowność w segmencie gastronomicznym jest na poziomie wyższym niż w sprzedaży detalicznej, dlatego rozwój tego segmentu będzie pozytywnie wpływał na wyniki Grupy Baltona