
20 lat temu nie wyobrażaliśmy sobie życia bez tych marek - usług i produktów. Tymczasem dziś po znacznej ich części śladu nie widać. Nielicznym udało się przetrwać zawirowania historii i galopujący kapitalizm. Sprawdzamy historie najpopularniejszych.
REKLAMA
Margaryna Kama
W latach 90. margaryna Kama produkowana w Brzegu znajdowała się w prawie każdej polskiej lodówce. Jej zalety w reklamach podkreślali Pyzdra (Witold Pyrkosz) i Kwiczoł (Bogusz Bilewski), dobroduszni zbójnicy z bandy Janosika. Markę tę kojarzy większość Polaków, co się z nią stało? Czemu zniknęła ze sklepów?
W latach 90. margaryna Kama produkowana w Brzegu znajdowała się w prawie każdej polskiej lodówce. Jej zalety w reklamach podkreślali Pyzdra (Witold Pyrkosz) i Kwiczoł (Bogusz Bilewski), dobroduszni zbójnicy z bandy Janosika. Markę tę kojarzy większość Polaków, co się z nią stało? Czemu zniknęła ze sklepów?
Zakłady Przemysłu Tłuszczowego SA w latach 90 były najnowocześniejszymi zakładami w tej branży. Rocznie 1000 pracowników produkowało ponad 120 tys. ton margaryny. W latach 90. firma miała 1/3 rynku. W 1994 r. za ok. 18 milionów dolarów amerykańska spółka Schooner Capital Corporation wykupiła 51 proc. akcji przedsiębiorstwa. Miało być pięknie, ale... Zakład upadł w 2003 r., a Centralne Biuro Antykorupcyjne przeprowadziło swoją pierwszą akcję właśnie w Kamie.
Byłym prezesom - Wiesławowi B. i Robertowi M. - postawiono zarzuty działania na szkodę Kamy, która za ich rządów miała stracić ponad 140 mln zł. Po procesie, który trwał 5 lat, Robert M. został skazany na 2 lata więzienia (w zawieszeniu na 3 lata) i miał zapłacić 3 mln zł grzywny. Więcej na ten temat można przeczytać na stronach „Nowej Trybuny Opolskiej”.
Proszek Pollena 2000
Kto nie pamięta hasła „ojciec prać?”. W czasach przed powszechnością internetu hasło to roznosiło się niczym mem. Za jej produkcję odpowiadała firma Lever Polska należąca do koncernu Unilever, który powrócił do Polski w 1991 r. po kilku latach nieobecności. Pollena 2000 był flagowym produktem tego zakładu.
Kto nie pamięta hasła „ojciec prać?”. W czasach przed powszechnością internetu hasło to roznosiło się niczym mem. Za jej produkcję odpowiadała firma Lever Polska należąca do koncernu Unilever, który powrócił do Polski w 1991 r. po kilku latach nieobecności. Pollena 2000 był flagowym produktem tego zakładu.
Marka po kilku latach została zdjęta przez koncern, pomimo wydania kilku milionów na kampanię marketingową odwołującą się do Sienkiewicza. Koncern tłumaczył to faktem zmiany polityki sprzedażowej i położenia większego nacisku na środki do osobistej pielęgnacji ciała – mydła, żele pod prysznic, itp.
Chio Chips
Chio, to międzynarodowa marka słonych przekąsek, których właścicielem jest niemiecka grupa Internsnack. Koncern ten działał w Polsce przez dwie spółki zależne - Intersnack Poland Sp. z o.o. (orzeszki Felix) i Polsnack Sp. z o.o. (przekąski pod marką Chio).
W 2006 roku Polsnack został sprzedany innemu koncernowi spożywczemu Lorenz Bahlsen Snack-World. Był to ruch w ramach wymiany filii tych globalnych przedsiębiorstw. Intersnack dostał za to większe udziały w rynku francuskim. LBSW dostało prawo do używania marki Chio w Polsce.
Jednak efekt tego był taki, że właściwie całkowicie ją wycofano, a na polskim rynku oferta została ograniczona do nachosów i dipów do nich. Niedawno w ramach akcji promocyjnej z okazji 20-lecia istnienia sieć Biedronka wyprodukowała 3 rodzaje chipsów w dawnych opakowaniach.
Mydło Luksja
Marka mydła Luksja została wprowadzona na rynek pod koniec lat 80. Luksja rozpoczęła nowy etap rozwoju po tym jak w 1993 r. Pollenę Wrocław przejęła grupa Cussons. Z tego okresu pochodzi ta reklama:
Marka mydła Luksja została wprowadzona na rynek pod koniec lat 80. Luksja rozpoczęła nowy etap rozwoju po tym jak w 1993 r. Pollenę Wrocław przejęła grupa Cussons. Z tego okresu pochodzi ta reklama:
Dziś Luksja stała się megamarką i poza tradycyjnym mydłem w kostce jej logo widnieje też na mydłach w płynie, żelach pod prysznic, płynach do kąpieli, balsamach, etc. Marka ta jest z resztą jedną z bardziej rozpoznawalnych w Polsce – jej znajomość deklaruje 70 proc. konsumentów.
Polonia 1
Polonia 1, to najstarsza komercyjna polska telewizja, która wciąż istnieje. P1, bo taki jest oficjalny skrót, wciąż istnieje i nadaje od 7 marca 1993 r. (oficjalne została utworzona w 1992 r.).
P1 została założona przez sardyńskiego biznesmena Nicolę Grauso. To była pierwsza stacja w kraju, która przerywała program blokami reklamowymi, Co więcej, jako pierwsza w Polsce przy układaniu ramówki uwzględniała pasmo "prime time". Kanałowi szybko udało się zdobyć ośmiomilionową widownię, co dało jej ponad 20 proc. oglądalności. Stałymi pozycjami były programy skierowane do dzieci i młodzieży - jak japońskie kreskówki z włoskim dubbingiem, na których wychowywały się pokolenia.
Polonia 1, to najstarsza komercyjna polska telewizja, która wciąż istnieje. P1, bo taki jest oficjalny skrót, wciąż istnieje i nadaje od 7 marca 1993 r. (oficjalne została utworzona w 1992 r.).
P1 została założona przez sardyńskiego biznesmena Nicolę Grauso. To była pierwsza stacja w kraju, która przerywała program blokami reklamowymi, Co więcej, jako pierwsza w Polsce przy układaniu ramówki uwzględniała pasmo "prime time". Kanałowi szybko udało się zdobyć ośmiomilionową widownię, co dało jej ponad 20 proc. oglądalności. Stałymi pozycjami były programy skierowane do dzieci i młodzieży - jak japońskie kreskówki z włoskim dubbingiem, na których wychowywały się pokolenia.
Od 1997 roku Polonia 1 dzieli czas nadawania z kanałem teleshoppingowym Top Shop. Polonia 1 wciąż istnieje, ale miała naprawdę burzliwą historię. Kiedy stacja zaczynała nadawać, to do emisji programu nie wymagano jeszcze koncesji (nawet ich nie udzielano). Po tym jak przepisy weszły w życie koncesję ogólnopolską dostał Polsat, a wobec P1 pojawiły się zarzuty o skomplikowane i mało przejrzyste struktury kapitałowe.
Mimo nie uzyskania koncesji Polonia 1 nie przestała nadawać, co skończyło się tak, że 29 sierpnia 1994 r. prokuratura w Warszawie, Krakowie, Opolu, Lublinie, Poznaniu oraz Szczecinie (przy wsparciu miejscowych brygad antyterrorystycznych) przeprowadziła akcję zamknięcia tych stacji Polonii 1, które nadawały na częstotliwościach zarezerwowanych dla wojska. Nadawcom zarzucano wówczas sprowadzenie bezpośredniego zagrożenia dla życia – wykorzystywanie pasm wojskowych mogło teoretycznie spowodować nawet katastrofę lotniczą. Koncesyjna porażka spowodowała, że włoski inwestor wycofał się z Polski, a sam kanał chociaż wciąż istnieje, to nigdy nie odzyskał pozycji z lat 90.