Wczoraj konwersacją Tomka Atłowskiego, 40-letniego mieszkańca warszawskiego Bemowa, który w zabawny sposób strollował Volvo Car Poland, żył cały polski internet.
O historii Atłowskiego pisały m.in. serwis motoryzacyjny Wirtualnej Polski oraz Brief, magazyn branży marketingowej. Pisaliśmy również i my - Mistrz Ciętej Riposty kontra Volvo. Strollował znaną markę i stał się gwiazdą internetu - i na własne oczy mogliśmy przekonać się jakim viralem okazała się jego historia. Krótko po opublikowaniu naszego artykułu o Atłowskim, tekst przeczytało 15,000 osób, a ponad 500 udostępniło go na Facebooku.
Volvo postanowiło skorzystać z wczorajszego trollingu poponując Atłowskiemu do testów jeden ze swoich modeli. To nie jedyna marka, która postanowiła wykorzystać potencjał sytuacji. PRowcy firmy Renault skontaktowali się z Atłowskim za pośrednictwem Facebooka, oferując mu pełen bak paliwa. Żartobliwie nawiązali również do faktu, że Atłowski jeździ samochodem właśnie ich marki.
Tak jak w przypadku Volvo, Atłowski odmówił również Renault. - Wczoraj, przy okazji tego zamieszania i propozycji przypomniało mi się takie motto: Władza to nie robić coś, tylko móc coś zrobić i niekoniecznie z tego skorzystać.
Poza propozycjami Volvo i Renault Atłowski otrzymał zaproszeniami do znajommości na Facebooku od kilkudziesięciu obcych mu osób.
A co planuje teraz?
- Teraz to ja planuję iść na paintballa. Skoro cała Polska już o tym wie, że się wybieram, głupio byłoby się wycofać - podkreśla.
Zupełnie tego nie rozumiem. Widać znak czasów, młodzi myślą, że taka znajomość ma jakieś znaczenie. Dla mnie wszystko toczy się jak przed szalonym czwartkiem. Przykro mi tylko że juz nigdy nie pobiję rekordu polubień mojego posta . Nadal jednak wolę pozostać szarą eminencją