
Jak tłumaczy w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” Jerzy Bartnicki, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kwidzynie, wzrasta ilość pracodawców chcących zatrudnić za pośrednictwem urzędów pracy bezrobotnych w formie umów cywilnoprawnych. Jednakże wielu z nich nie godzi się na to nawet za cenę utraty statusu bezrobotnego. Szczególnie dlatego, że w 70-80 proc. przypadków propozycje zatrudnienia zawierają zarobki niższe niż pensja minimalna w kwocie 1750 zł brutto. Takie podejście bezrobotnych nie dziwi Sandry Kluzy, Menedżer Działu Marketingu Smart MBC oraz blogerki INNPoland.
Bez wątpienia umowy cywilnoprawne nie cieszą się zainteresowaniem osób poszukujących pracy. Wiąże się to z brakiem zapewnienia ubezpieczenia, składek zdrowotnych oraz małą stabilnością zawodową. Pracownicy wolą zdecydować się na prace w szarej strefie, gdzie wynagrodzenia są konkurencyjne. Dodatkowo należy wspomnieć o tym, że pracownicy w tym wypadku nie są przywiązani do pracy i w każdej chwili bez poniesienia konsekwencji mogą z niej zrezygnować. Osoby te otrzymują całość wynagrodzenia, ponieważ nie ma tutaj mowy o jakichkolwiek składkach czy odprowadzaniu podatku.
Osoby poszukujące pracy wolą pracować w szarej strefie. Powodem jest niezadowolenie z proponowanych im warunków pracy. Niestety, większość ogłoszeń o pracę oferuje wynagrodzenie nie przekraczające minimalnej płacy. Wielokrotnie bywa tak, że miejsce pracy jest odległe od miejsca zamieszkania, co wiąże się z ponoszeniem dodatkowych kosztów i tym samym ze zmniejszeniem komfortu życia.
„DGP” donosi, że rekordowy pod względem liczby odrzuconych ofert z pośredniaków był czerwiec. Wtedy z tego powodu z rejestru bezrobotnych urzędy pracy wykreśliły o 117 proc. więcej osób, niż w analogicznym okresie 2014 r. Z kolei w lipcu do pośredniaków wpłynęło 118 tys. ofert zatrudnienia – najwięcej od 14 lat.
Proponowane oferty pracy bywają w małym stopniu dopasowane do kwalifikacji kandydatów, a ci z kolei często nie wyrażają chęci przyuczenia się do nowego zawodu. Warto poznać możliwości pracownika, a dopiero później podjąć decyzję o jego zatrudnieniu, a nie odwrotnie – oczekiwać, że to on sam dopasuje się do wymogów stanowiska. Na pewno warto rozważyć zwiększenie częstotliwości spotkań i rozwinięcie przedsięwzięć w ramach indywidualnego programu działania. Każda przemyślana strategia pozwoli wpłynąć na aktywizację urzędów pracy i dopasowanie grup docelowych do projektów. Można także pomyśleć o współpracy z agencjami pracy, ponieważ obu stronom przyświeca wspólny cel – zapewnienie pracy dla przedstawicieli różnych społeczeństw.
Napisz do autora: kamil.sztandera@innpoland.pl