Ekologiczne domy, mini reaktory i drukowane dzioby, a także fortuna za pomysł na recykling ciuchów

IKEA zaprojektowała proste w konstrukcji (iż złożenie trwa około 4 godz.), a zdecydowanie bardziej wytrzymałe niż namioty, ekonomiczne i ekologiczne schronienia dla syryjskich uchodźców. 17,5 metrowe konstrukcje IKEI są stabilne, trzymają ciepło w nocy i chłód w dzień, a także zapewniają mieszkańcom oświetlenie z energii słonecznej, produkowanej przez umieszczone na dachach domów panele słoneczne. Energia wystarcza także do obsługi niewielkiej mocy urządzeń elektrycznych. Służące schronieniu konstrukcje łatwo się transportuje i są stosunkowo tanie w produkcji. Ich trwałość przewidziano na 3 lata. Pierwsze prototypy trafiły już do zainteresowanych
Źródło: Ikea Foundation

Słowacka ekokapsuła jak szwajcarski scyzoryk

Ecocapsule czyli dom w wersji minimalistycznej, ale w pełni ekologicznej. Zasilana słońcem i wiatrem ekokapsuła ma kształt jaja, waży 1,5 tony i może z nami jeździć jak przyczepa. Turbina wiatrowa zainstalowana na kapsule daje moc o wartości 750 W. Z kolei z paneli słonecznych można wyciągnąć 600 W energii. Tą gromadzi pojemny akumulator, zdolny wytworzyć 9,75 kilowatogodzin prądu. Bryła o rozmiarach 445/220/256 cm nadaje się do życia nawet dla dwóch osób. Na tej niewielkiej przestrzeni zaprojektowano miejsce na kuchnię, sypialnię, łazienkę/toaletę a także stół i krzesła. Pierwsze egzemplarze ekokapsuł mają pojawić się w sprzedaży jeszcze w tym roku. Wstępny koszt takiego mini domku ma nie przekroczyć 10 tys. zł.

Taką sumę każdego roku zamierza przeznaczać firma H&M dla tych, którzy wymyślą jak można zamknąć pętlę produkowanych przez firmę tekstyliów. Prawda jest taka, że każda nowa kolekcja ciuchów oznacza dla firm odzieżowych straty, a dla Ziemi kolejne tony śmieci, bo to właśnie na śmietnik trafia większość ubrań, które nie znalazły nabywców i nie dały się wykorzystać przy budowie kolejnej kolekcji.

Źródło: H&M

Mini reaktor, z MIT

Zapewne nie jeden Polak, któremu przyszło czekać na przyłącze prądu do domu, co niestety w naszym kraju może trwać nawet dobre kilka lat, śnił sen o własnym, wydajnym źródle energii i energetycznej niezależności. Ci, którzy zdecydowali się na dostępne obecnie na rynku urządzenia do produkcji energii, nie zawsze są zadowoleni. Skarżą się głównie na niską efektywność urządzeń i brak dostosowania tychże do specyficznych warunków klimatycznych naszego kraju. Tymczasem naukowcy z MIT opracowali właśnie projekt mini reaktora, który wykorzystując nowe nadprzewodniki, może pracować nieustannie przez 10 lat, zaopatrując w energię nawet 100-tysięczne miasto.

Pisząc mini, nie mają jednak na myśli urządzenia wielkości odkurzacza, lecz konstrukt wys. na 6 metrów. Nie jest to zatem jeszcze urządzenie domowego użytku, niemniej pierwszy krok ku temu, by efektywne i wydajne energetycznie urządzenia były coraz bardziej dostępne indywidualnym, a nie tylko globalnym użytkownikom. Naukowcy z MIT wyliczają, że ich reaktor będzie produkował trzykrotnie więcej energii, niż zużywał i może pojawić się na rynku w ciągu najbliższych 10 lat.
Źródło: Inhabitat

Wydrukowali dziób dla tukana

Najpierw on, tukan o imieniu Grecia, a następnie Tieta, młoda tukanica uratowana z rąk handlarzy zwierząt w Rio de Janeiro. Dwa tukany z podobnym defektem, straconą znaczną częścią dzioba, trafiły pod opiekę brazylijskiego Institudo Vida Livre, który wspólnie z zespołami z trzech brazylijskich uniwersytetów, postanowili pomóc zwierzętom.